Oświata ciągnie powiat w dół
W 2017 roku powiatu będzie musiał dołożyć do swoich placówek oświatowych 1.364.830 zł. Dla porównania w ubiegłym roku było to 783.000 zł. W tym samym czasie, z powodu braku środków, nie wyremontuje nawet metra drogi. Wszystko wskazuje na to, że różnica między ministerialną subwencją oświatową a kosztami utrzymania szkół będzie jeszcze większa, ponieważ kwota subwencji nie jest ostateczna i nastąpi jej korekta w oparciu o faktyczną liczbę uczniów, a tych w porównaniu do roku 2016 jest mniej. Ile trzeba dołożyć do poszczególnych szkół?
CKZiU Więcbork 462.834 zł, ZSP w Sępólnie 61.769 zł, LO Sępólno 382.458 zł, ZSCKR Sypniewo 515.098 zł, LO Więcbork 165.859 zł. Tylko Zespół Szkół nr 2 w Sępólnie jest na plusie 56.100 zł.
Szukanie oszczędności polega na tym, że zwołuje się do starostwa dyrektorów szkół i to oni mają coś wymyślić. Oczywiście, jest jakiś kres tych oszczędności, a i kwoty te są coraz mniejsze i nawet one sytuacji nie uratują. Na takich spotkaniach ciągle pada pytanie: dlaczego w szkołach jest coraz mniej uczniów? Odpowiedź jest oczywista. Po pierwsze, do szkół trafiają coraz mniej liczne roczniki. Po drugie, szkoły powiatu sępoleńskiego nie są w stanie konkurować ze szkołami ościennych powiatów, zwłaszcza chojnickiego. Wreszcie, w powiecie sępoleńskim jest za dużo szkół ponadgimnazjalnych, co powoduje, że konkurują one same ze sobą, dosłownie wyrywając sobie uczniów. To są prawdy tak oczywiste jak to, że jutro też wzejdzie słońce. – W styczniu chcemy rozpocząć prace nad ramowym programem naprawczym dla szkół – mówi przewodniczący komisji finansów Piotr Kamiński.