Pięcioro dzieci uratowanych z pożaru

Robert Lida, 31 maj 2015, 10:39
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Matka z pięciorgiem dzieci zdążyła opuścić płonące mieszkanie, ale nie może już do niego wrócić. Lokal nie nadaje się do zamieszkania. Do zdarzenia doszło w niedzielny poranek na ulicy Strzeleckiej w Więcborku.
Pięcioro dzieci uratowanych z pożaru

Budynek po pożarze nie nadaje się do zamieszkania. Fot. Robert Lida

Około godziny 8.00 jeden z sąsiadów zauważył gęsty dym wydobywający się z drzwi i okien budynku jednorodzinnego. Powiadomił straż pożarną. – Na miejsce zadysponowano dwa zastępy ratowniczo-gaśnicze z komendy powiatowej w Sępólnie oraz jeden z OSP Więcbork. Pożar obejmował korytarz przy wejściu do mieszkania oraz pokój na parterze budynku mieszkalnego. Panowało bardzo silne zadymienie, a płomienie wychodziły przez drzwi na zewnątrz budynku. Na szczęście mieszkańcy, matka z pięciorgiem dzieci, zdążyli w porę opuścić płonące mieszkanie i uciec przed zagrożeniem –  mówi st. kpt. Robert Sieg, oficer prasowy komendanta powiatowego PSP w Sępólnie. Do zdarzenia doszło tuż obok remizy więcborskiej OSP, dlatego miejscowi strażacy bardzo szybko przystąpili do działania. Po ugaszeniu pożaru przeszukali wszystkie pomieszczenia, sprawdzając czy ktoś w mieszkaniu nie pozostał. Troje dzieci w wieku 3, 9 i 15 lat po udzieleniu pierwszej pomocy medycznej przez strażaków zostało zabranych do więcborskiego szpitala na obserwację z objawami złego samopoczucia spowodowanego emocjami i podtruciem dymem. Straty materialne wstępnie oszacowano na 40 tysięcy złotych. Spaliło się częściowo wyposażenie oraz stolarka okienna i drzwiowa. Dodatkowe zniszczenia spowodowała wysoka temperatura i dym pożarowy. Obecnie budynek nie nadaje się do zamieszkania. W działaniach ratowniczych wzięło łącznie udział 14 strażaków oraz załoga pogotowia ratunkowego. Na miejscu pracowali również policjanci. Pojawił się również burmistrz Więcborka Waldemar Kuszewski. – Matka z dziećmi znalazła schronienie u najbliższych. Poleciłem wysłanie do tej pani dwóch pracowników socjalnych, aby rozpoznali sytuację i ewentualne potrzeby tej rodziny. Została również udzielona pomoc psychologiczna, zwłaszcza dzieciom, dla których musiało to być ciężkie przeżycie. Znalazły się też osoby prywatne, które zaoferowały pomoc w postaci mebli. Jeśli będzie taka potrzeba, Miejsko-Gminny Ośrodek Pomocy uruchomi zasiłek celowy. Jesteśmy w stałym kontakcie z tą rodziną – mówi Waldemar Kuszewski. Ten piękny, majowy poranek mógł zakończyć się tragedią w Więcborku. Na szczęście nikt w tym zdarzeniu poważnie nie ucierpiał. Strażacy podkreślają, że w pożarach mieszkań, w tej chwili najgroźniejsze są trujące gazy wydzielające się z tworzyw sztucznych, które dominują w wyposażeniu.
– Policja prowadzi postępowanie wyjaśniające okoliczności i przyczynę tego pożaru. Wstępnie, przypuszczalną przyczyną było zaprószenie ognia – mówi Robert Sieg.