Pierwszy koncert w Krajna Arena
To był pierwszy koncert rockowy organizowany w sępoleńskiej hali, ale przecież jest to hala widowiskowo-sportowa. Dyrektor Marek Chart najbardziej bał się o akustykę. Próba wypadła pomyślnie. Słyszalność na pewno była lepsza niż na stadionie narodowym. Nie ma co ukrywać, że Sztywny Pal Azji jest propozycją dla bardzo wąskiej grupy fanów w przedziale wiekowym 40-50 lat. To w latach ich młodości zespół zyskał ogromną publiczność.
Pochodzący z Chrzanowa „SzPaL” debiutował na festiwalu w Jarocinie w 1986 roku. Festiwal miał wówczas charakter konkursu. Zespoły wysyłały do organizatorów kasety magnetofonowe z nagraniami, a specjalna komisja decydowała, czy mogą przyjechać do Jarocina. Debiutanci występowali na tzw. małej scenie. Złota dziesiątka z małej sceny mogła zagrać z gwiazdami na dużej scenie, która była zlokalizowana na stadionie. Sztywny Pal Azji znalazł się w złotej dziesiątce, a jego utwór „Nasze reggae” stał się nieoficjalnym hymnem tej imprezy. W Jarocinie, już jako gwiazda, Sztywni zagrali jeszcze trzy razy. Przeboje zespołu z pierwszej płyty trafiły na listę przebojów programu III Polskiego Radia, a utwór „Wieża radości, wieża samotności” znalazł się na pierwszym miejscu notowania wszech czasów trójkowej listy. Kolejne płyty były już mniej udane. Z zespołu zaczęli odchodzić muzycy, którzy zasilali kolejne formacje, np. Róże Europy czy Chłopców z Placu Broni. W efekcie doszło do zawieszenia działalności. W 2007 roku zespół reaktywowano. Sztywny Pal Azji koncertuje dla swoich starych fanów i, jak mogliśmy się przekonać, jest w dobrej formie. Ze starego składu pozostał jedynie gitarzysta Jarosław Kisiński. Najbardziej szkoda wokalisty Leszka Nowaka i jego charakterystycznej barwy głosu. Obecnie zastępuje go młody Bartosz Szymoniak. Skład uzupełnia perkusista Zbigniew Ciapata, gitarzysta Wojtek Wołyniak i basista Krystian Różycki. Sztywny Pal Azji to głos młodego pokolenia przełomu lat 80. i 90. ubiegłego wieku. Jego utwory były wyrazem młodzieńczego buntu przeciwko komunie i manifestami politycznymi. Obecni na sępoleńskim koncercie od razu przypomnieli sobie teksty piosenek i śpiewali je razem z zespołem. Nawet burmistrz Stupałkowski śpiewał słynny refren: „Nie wolno wznosić się za wysoko”. Usłyszeliśmy też „Póki młodość w nas”, „Kurort”, „Nie zmienię świata”, „To jest nasza kultura”. Czy będą kolejne koncerty na Krajna Arenie?
– Widać, że hala się nadaje, a mieszkańcy tego oczekują. Niestety, bez sponsorów nie da się spiąć finansów takiego koncertu. Być może uda się to zrobić na innej zasadzie. Są agencje, które wynajmują obiekty i same organizują koncerty – mówi Marek Chart, dyrektor Centrum Sportu i Rekreacji w Sępólnie.