Sępólno

Po 30 latach na swoim

Robert Lida, 07 sierpień 2025, 13:19
Średnia: 0.0 (0 głosów)
W sobotę uroczyście otwarto nową siedzibę Zespołu Diagnostyczno-Leczniczego Bonus-Plus. Uroczystość zbiegła się z 30-leciem istnienia pierwszej w powiecie i jednej z pierwszych w województwie niepublicznych placówek podstawowej opieki zdrowotnej.
Po 30 latach na swoim

Załoga Bonusa gotowa do pracy

Po 30 latach na swoim

Jeden z czterech gabinetów lekarskich

To już czwarty i, jak zapewniają władze spółki, ostatni adres, pod którym swoją działalność będzie prowadził ZDL Bonus-Plus. Siedziba przy ulicy Wojska Polskiego 10 będzie funkcjonować do czwartku, a od piątku 1 sierpnia pacjenci powinni się kierować na ulicę Średnią 12. Do tej pory zespół pracował w wynajmowanych obiektach, a w tej chwili jest na swoim. Nowy adres nieco starszym mieszkańcom Sępólna kojarzy się jednoznacznie. To tutaj mieścił się kultowy bar „Miś”, w którym niepodzielnie rządziła pani Regina. W 1997 roku obiekt od likwidatora PSS Społem kupił Marek Lewandowski, który prowadził w nim swoją działalność gospodarczą. W tej chwili budynek, w którym kiedyś ludzie tracili zdrowie, będzie zdrowiu służył. 
– Dzisiejszy dzień jest dla nas wyjątkowy. Po 14 latach dzierżawy budynku przy ulicy Wojska Polskiego 10, który jest w stanie rozpadu, doczekaliśmy się nowej lokalizacji w swoim własnym budynku. Oczywiście to przyczyni się  do wzrostu komfortu usług świadczonych na rzecz pacjentów, tych obecnych i przyszłych. Chcielibyśmy wszystkim podziękować za pomoc i wsparcie, które okazaliście. 26 lipca to jest nie tylko dzień otwarcia nowej przychodni, to także jubileusz 30-lecia istnienia firmy – mówił Tomasz Malczewski, prezes Zespołu Diagnostyczno-Leczniczego Bonus-Plus Sp. z o.o., który przywitał gości tej historycznej uroczystości.
Historię firmy przypomniał jej współzałożyciel:
– Dziś spotykamy się tutaj z trzech powodów. Po pierwsze, otwieramy nową, własną siedzibę naszej przychodni. Po drugie, obchodzimy 30. urodziny Bonusa i oficjalnie inaugurujemy nowy rozdział w historii naszej firmy. Po wielu latach pracy na nie swoim dziś otwieramy naszą przychodnię na swoim. To się nie stało z tego powodu, że jest tak dobrze finansowo, ale dlatego, że dłużej tak źle nie mogło być. Jak w ogóle doszło do powstania tej firmy? Spotkało się dwóch facetów, jeden z pomysłami, drugi z kasą. Siedli, pogadali, a że jeden miał dosyć dyrektorów nad sobą, a drugi był otwarty na pomysły, założyli spółkę cywilną i otworzyli pierwszą prywatną przychodnię w Sępólnie i jedną z pierwszych w ówczesnym województwie bydgoskim. Byli to: Andrzej Wróbel - magister farmacji, właściciel apteki, ten z kasą, oraz  ja z pomysłami. Nasz plan był nieco większy niż przychodnia. Chcieliśmy stworzyć dom zdrowia z przychodnią, apteką i sklepem ze zdrową żywnością. Tak też zrobiliśmy. W grudniu tego samego roku pomyślnie zdałem egzaminy i zostałem specjalistą medycyny rodzinnej. Jak to bywa w spółkach, z czasem wspólnikom przestaje być po drodze. Tak się stało. Bonus ewoluował, zmieniał siedziby, formę prawną, aż wreszcie w 2013 przekształcił się w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością z zarządem i prezesem, obecnie już lekarzem, a wcześniej chemikiem Tomaszem Malczewskim. Jednak piętą achillesową naszej działalności był brak własnego budynku. Nasz wkład finansowy w dzierżawiony obiekt byłby bezsensowny, więc trwały poszukiwania rozwiązania tego problemu. Kupienie budynku od państwa Haliny i Marka Lewandowskich dało Bonusowi perspektywę rozwoju. Oczywiście przedsięwzięcie jest ogromne. Przeistoczyć bar, a potem sklep elektryczny w przychodnię było bardzo trudno, ale od czego jest fantazja i układanie działań według priorytetów? Ja wymyśliłem układ pomieszczeń, potem fachowcy stworzyli dokumentację. Uzyskaliśmy potrzebne zgody. Wykonanie prac budowlanych i wykończeniowych zajęło nam siedem miesięcy. Zabrakło nam czasu na adaptację otoczenia budynku i stworzenie profesjonalnych parkingów. Zabrakło też czasu na adaptację przyziemia, ale niech to będzie dla nas obowiązkiem do wykonania w możliwej przestrzeni czasowej. Dobro firmy tworzą jej pracownicy. Zarządzanie jest to jeden z ważniejszych warunków. Tak zawsze uważałem, że w ciągu tych 30 lat  prowadzenia własnej działalności spotkałem więcej osób, które chciały mi zaszkodzić, niż tych, które chciały mi pomóc, ale to jest chyba problem powszechny, zwłaszcza w naszym społeczeństwie. Mam nadzieję, że obecne władze Bonusa będą miały lżej i milej w dalszym rozwoju przychodni – mówił Dariusz Jałocha.
Nowa przychodnia swoim standardem z pewnością prześcignęła konkurencję. Na pacjentów czekają 4 gabinety lekarskie, punkt pobrań i szczepień, biuro obsługi pacjenta, a personel ma odpowiednie zaplecze. Do dyspozycji jest 5 miejsc parkingowych, które zdaniem zarządu przy odpowiedniej rotacji pojazdów powinny zabezpieczyć potrzeby. 
Sobotnia uroczystość miała bardzo kameralny charakter. Było symboliczne przecięcie wstęgi i lampka szampana. Wszystkie pomieszczenia dokładnie poświęcił proboszcz sępoleńskiej parafii, ks. Andrzej Kalita, który jest teraz sąsiadem nowej przychodni. Towarzyszył mu drugi duchowny, również Andrzej, czyli Andrzej Jaskuła, proboszcz parafii w Sośnie. Wśród gości znalazł się również poprzedni właściciel budynku Marek Lewandowski. Pan Marek podarował doktorowi Jałosze pluszowego misia, który nawiązuje do historycznej funkcji obiektu. Jak mówi klasyk, to jest miś na miarę dzisiejszych czasów.  Nowa przychodnia czeka na pacjentów od jutra, czyli od piątku 1 sierpnia.