Sępólno

Po pierwsze, Mieszkańcy!(?) Akt oskarżenia w sprawie współradnego PRZYMIERZA

Piotr Pankanin, Robert Lida, 02 grudzień 2021, 10:51
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Co to, już znowu wybory? Nie, oto Prokuratura Rejonowa w Tucholi przedstawiła radnemu Rady Miejskiej w Sępólnie Mateuszowi O. akt oskarżenia. W momencie zatrzymania mieszkaniec Lutówka był, wespół z prezentowaną ekipą Przymierza Społecznego dla Krajny dowodzoną przez burmistrza Waldemara Stupałkowskiego, przez trzy lata radnym. Jak łatwo oszukać wyborców.
Po pierwsze, Mieszkańcy!(?) Akt oskarżenia w sprawie współradnego PRZYMIERZA
Po pierwsze, Mieszkańcy!(?) Akt oskarżenia w sprawie współradnego PRZYMIERZA

Mateusz O.

Prokuratura w Tucholi zamknęła śledztwo i sporządziła akt oskarżenia przeciwko byłemu radnemu, mieszkańcowi Lutówka Mateuszowi O. Mężczyzna jest oskarżony o dokonanie trzech przestępstw z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii oraz kradzieży energii elektrycznej.
Mateusz O. został zatrzymany 27 czerwca br. W trakcie przeszukania jego domu na terenie Lutówka ujawniono profesjonalną hodowlę konopi indyjskich: 185 doniczek z roślinami oraz 2,3 kg gotowego suszu. Okazało się również, że do hodowli używał kradzionej energii elektrycznej. Niestety, to go zgubiło. W tej chwili energetycy są w stanie precyzyjnie określić, w którym miejscu odbywa się nielegalny pobór prądu. Tak było kilka lat temu w Puszczy, gdzie podobny biznes urządziła sobie grupa bydgoszczan. W niezamieszkanym domu zużywano ogromne ilości energii. 
Dzień przed zatrzymaniem Mateusz O. doskonale bawił się podczas imprezy w Dąbrówce, kończącej sezon Powiatowej Ligi Piłki Nożnej. Wówczas był prezesem biorącego udział w rozgrywkach LZS Lutówko.
Czuł się bardzo swobodnie, błyszczał w towarzystwie, stawiał kolegom piwo. Niestety, rano obudziła go wizyta policjantów.
Mężczyzna usłyszał prokuratorskie zarzuty i decyzją sądu został tymczasowo aresztowany. W chojnickim areszcie przebywa do dziś. Po kilkumiesięcznym śledztwie prokurator sporządził akt oskarżenia. – Mateusz O. jest oskarżony o dokonanie czterech przestępstw, w tym trzech z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, tj.: o wytwarzanie środków odurzających, wprowadzenie do obrotu znacznej ilości środków odurzających oraz handel tymi środkami. Czwarty czyn polegał na kradzieży energii elektrycznej – mówi Marcin Przytarski, prokurator rejonowy w Tucholi.
Obok Mateusza O. na ławie oskarżonych zasiądzie 30-letni chojniczanin Dorian O. , który jest oskarżony o cztery czyny z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, a także mieszkaniec Kamienia, 34-letni Błażej B. oskarżony o posiadanie środków odurzających. 
Mateuszowi O. grozi kara od 3 do 15 lat pozbawienia wolności. Jego sprawę będzie rozpatrywał Sąd Okręgowy w Bydgoszczy.
 
Aresztowanie, a w konsekwencji postawienie przez tucholską prokuraturę aktu oskarżenia Mateuszowi O. za trzy przestępstwa wobec ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii i kradzieży energii elektrycznej, znacznie wstrząsnęło sępoleńskim samorządem. Ale to pół biedy. Znacznie gorsze dla przedziwnie zestawionych i dobranych włodarzy miasteczka nad wysychającą Sępolenką jest kontemplowanie kryminalnego faktu przez ich wyborców. Radny Mateusz O. do prezentowanego grona nie wtargnął ani siłą fizycznej perswazji, ani z natłoku nadludzkich dokonań, ani też w wyniku niezmierzonych pokładów kipiącego intelektu. Ot, chłopak jakich wiele, ale pomimo to, zaskarbił sobie sympatię w szeregach sprzymierzeńców burmistrza Waldemara Stupałkowskiego. Nie kto inny, jak właśnie burmistrz Sępólna walczący o kolejną kadencję stanął na czele m.in. Mateusza O. z Lutówka. Zaistnienie, dodajmy – bardzo łatwe zaistnienie w hierarchii mieszkańców gminy ubiegających się o najwyższy stopień zaufania społecznego, był z całą pewnością młynem na wodę mętnej działalności Mateusza O. Sołtysowanie w Lutówku, angażowanie się w działalność młodzieżową i piłkarską ligę powiatową przysporzyło domniemanemu przestępcy wystarczającą ilość głosów, by zasiąść w gronie radnych Rady Miejskiej w Sępólnie. Sukces? Był czas, że tak pewnie było. Jednak w połowie przerwanej kadencji radny Mateusz O. zapukał do drzwi naszej redakcji. Rozmowa trwała długo i zahaczała o wiele szczegółów. Najważniejszym były utyskiwania wówczas radnego Mateusza na burmistrza i część ekipy Przymierza Społecznego dla Krajny. Jego zdaniem, to on wpłynął na „podstawienie” konkurenta zajmującego zabezpieczający go stołek. Dlaczego ówczesny radny szukał wsparcia w naszej redakcji? W jego przekonaniu, o czym zresztą mówił wprost, „dowództwo” Przymierza źle ustosunkowuje się do linii redakcji względem rządzących Sępólnem. Padło przy okazji wiele przykładów związanych z sępoleńskim tematem tabu: kolesiostwem. Jednym słowem, liczył na otoczenie go zaufaniem, do czego szczęśliwie nie doszło. 
Dzisiaj z perspektywy dłuższego czasu można twierdzić, że wówczas Mateuszowi O. umknęło stanowisko oddalające ewentualne podejrzenia co do odkrytej przez policję działalności przestępczej. 
Akt oskarżenie wobec człowieka, który zwycięsko zakończył kampanię wyborczą do sępoleńskiego samorządu jest porażką i wielkim wstydem dla całej ekipy lokalnego Przymierza. Nie ma tłumaczenia, że to on, a nie my. On, to wy, a wy, to on. Właśnie to z wysokiej trybuny powinien ogłosić ten, kto Mateusza O. prowadził do rady miejskiej. Także ci, którzy zaakceptowali jego pozycję na liście naciągając wyborców na poparcie domniemanego przestępcy. 
Do kolejnych wyborów jeszcze dwa lata. Czy sępoleńskie Przymierze publicznie uderzy się w piersi zanim jego „możni” (wiemy, wiemy o kogo chodzi) zaczną ponownie klecić listy z pełnym wyrachowaniem i akcentem na gwarancje sukcesu. Oczywiście bez gwarancji na uczciwość i przejrzystość wciskanych kandydatów. Ot, takich jak na przykład radny Kąkol, który niesłuszny awans do rady miejskiej wykorzystywał na walkę z Kościołem. Rzecz jasna bez krytycznego stanowiska burmistrza i reszty niezwykle mądrego i silnego Przymierza.