Wałdowo
Pobiegli z pomocą
W niedzielę po raz kolejny przekonaliśmy się, jak Polacy bardzo chcą pomagać słabszym i skrzywdzonym przez los. W Wałdowie odbyła się impreza pod nazwą ,,Biegnę z pomocą Sławkowi”. Sportowym zmaganiom towarzyszyła zbiórka pieniędzy na leczenie i rehabilitację mieszkańca Wałdowa, Sławomira Sawickiego. Numery startowe skończyły się na liczbie 100,
a chętnych było znacznie więcej.
Wszystko zaczęło się w maju ubiegłego roku. W organizmie 46-letniego mężczyzny stwierdzono obecność bakterii listerii, która spowodowała uszkodzenie pnia mózgu i móżdżku. W efekcie doprowadziła do przewlekłej niewydolności oddechowej, niedowładu czterokończynowego, uszkodzenia nadnerczy. W tej chwili Sławek jest przykuty do łóżka i uzależniony od innych osób. Żyje dzięki specjalistycznej aparaturze. Niestety, lekarze bezradnie rozkładają ręce i twierdzą, że nie są w stanie już nic zrobić. Żona Aneta postanowiła jednak walczyć do końca, dopóki tli się iskierka nadziei. Taką nadzieję daje terapia w prywatnym ośrodku rehabilitacyjnym. Jej koszty są jednak ogromne.
– Skoro Sławek nie ma możliwości zawalczenia o swoje zdrowie, muszę to zrobić za niego. Nie mogę latami bezczynnie patrzeć, jak jest uwięziony we własnym ciele. Zrobię dla niego wszystko– mówi pani Aneta. Czyż miłość może mieć piękniejszy wymiar?
Pieniądze na leczenie i rehabilitację Sławka Sawickiego są zbierane między innymi na internetowych portalach siepomaga.pl czy zrzutka.pl. Koleżanki i koledzy z pracy pani Anety postanowili zorganizować bieg charytatywny. Apel o pomoc w tej formie trafił na podatny grunt. Tego typu imprezy w tej chwili cieszą się ogromną popularnością. Niedawno pisaliśmy o charytatywnym turnieju halowej piłki nożnej kół łowieckich i służb leśnych. W najbliższą niedzielę, w Małej Cerkwicy odbędzie się kolejne ,,wrakowisko” połączone ze zbiórką dla chorego dziecka.
W niedzielę do Wałdowa zjechały tłumy chcących pomagać. Na starcie biegu stanęło około 150 osób (numery startowe bardzo szybko się skończyły). Uczestnicy mieli do wyboru dystans 3 lub 5 kilometrów na trasie w kierunku Komierowa. Bieg poprzedziła wspólna rozgrzewka. Kto był pierwszy, kto drugi, a kto trzeci, nie jest tutaj istotne. Niektórzy po prostu przetruchtali lub przeszli trasę. Każdy uczestnik otrzymał medal w kształcie serca i pakiet startowy. Kiedy przeglądaliśmy zdjęcia z trasy biegu, zauważyliśmy, że wszyscy uczestnicy, mimo wysiłku fizycznego, są uśmiechnięci. Sportowej imprezie towarzyszył piknik zorganizowany na placu przy wiejskim ośrodku kultury. Uczestnicy w zamian za datki mogli się posilić, nabyć drobne gadżety, a nawet skorzystać z fachowego masażu. Puszki przeznaczone na pieniądze ,,puchły” w szybkim tempie. Większość osób podkreślała jednak, że przy okazji po prostu wypoczęli na świeżym powietrzu, w miłym towarzystwie. Mimo że czasy są trudne, a nasze portfele coraz chudsze chcemy pomagać i dzielić się z innymi. W Wałdowie mieliśmy tego jaskrawy przykład.