Sępólno

Podwyżek nie będzie, ale niektórzy zapłacą więcej

Robert Środecki, 20 styczeń 2017, 15:15
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Na ostatnim posiedzeniu komisji gospodarki komunalnej dyrektor ZGK w Sępólnie przedstawił propozycję stawek za wodę i ścieki, które będą obowiązywać od 1 kwietnia. Komunalna spółka nie planuje podwyżek taryf. Dariusz Krakowiak chce jedynie podnieść stawki za wywóz ścieków, co oznacza, że stracą mieszkańcy, którzy nie są podłączeni do kanalizacji sanitarnej.

– Nie planujemy zmian stawek wody i ścieków, które obecnie wynoszą 3,45 zł brutto i 7,65 zł brutto. Abonament pozostanie na tym samym poziomie, tylko że rozbijamy go na dwie części. W tej chwili abonament wynosi 9,62 zł brutto. Od kwietnia abonament na wodę wyniesie
5,77 zł brutto, a na ścieki 3,85 zł brutto. Jak to zsumujemy, to wyjdzie nam ta sama kwota co dotychczas
– informuje Dariusz Krakowiak, dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej w Sępólnie. Komunalna spółka zamierza zafundować podwyżki wszystkim mieszkańcom, którzy nie są podłączeni do kolektora i posiadają na swoich posesjach zbiorniki bezodpływowe. Firma robi to w bardzo sprytny sposób. – Mieszkańcy, którzy nie są podłączeni do kanalizacji, skorzystają i zapłacą niższy abonament. Zamiast 9,62 zł zapłacą 5,77 zł, dlatego planujemy ponieść o 50 groszy cenę wywozu
1 m3 ścieków. Cena wzrośnie z 9 zł do 9,50 zł. Czyli wyprodukowanie 7 metrów ścieków miesięcznie będzie zrekompensowane obniżką abonamentu. Jeśli ktoś wyprodukuje więcej ścieków niż 7 m3, to będzie miał minimalną podwyżkę –
dodaje Krakowiak. Przy tej okazji warto przypomnieć, że mieszkańcy miasta i gminy, którzy są podłączeni do kanalizacji za 1 m3 ścieków płacą 7,65 zł. Osoby, które nie są podłączone do kolektora, a ich ścieki są dowożone do oczyszczalni, płacą 9 zł. O tę rażącą niesprawiedliwość dyrektora Krakowiaka pytał radny Grzegorz Dudek. – Kiedyś w gminie obowiązywała jednolita stawka za ścieki. To było sprawiedliwe rozwiązanie. Dlaczego odeszliśmy od tego? – pytał radny. – Tak było w naszej gminie, ale nie byliśmy w stanie jako firma nadal finansować wywozów. Powrót do tego systemu oznaczałby podniesienie taryf pozostałym mieszkańcom. Wprowadzenie dopłat do wywozów z prawnego punktu widzenia jest problematyczne. Zgadzam się, że równa stawka byłaby sprawiedliwa, ale my jako spółka nie możemy na tym tracić – oznajmił dyrektor ZGK. - Ponadto nie możemy przenosić przychodów z taryf na wywozy – dodał Dariusz Krakowiak.

Argumentacja dyrektora ZGK nie jest przekonująca. Kilka lat temu wszyscy mieszkańcy za wywóz ścieków płacili tyle samo i nie było żadnego problemu prawnego. Ponadto dyrektor stwierdził, że stosowanie dopłat do wywozów jest problematyczne. Dla wielu gmin, w tym u sąsiadów zza miedzy, nie stanowi to większego kłopotu. Zakład Gospodarki Komunalnej musi zarobić. To najkrótszy komentarz do planowanych zmian. Nowe rozwiązania zaproponowane przez ZGK wejdą
w życie od 1 kwietnie bieżącego roku.