Poezja i malarskie pejzaże
Spotkanie rozpoczęło się od prezentacji obrazów artysty. Podczas ich tworzenia używa się atramentu, nanoszonego na papier za pomocą pióra kreślarskiego o bardzo cienkiej końcówce. Aby narysować jedną kropkę, należy wykonać bardzo wiele ruchów, nic więc dziwnego, że jeden obraz powstaje od kilku miesięcy do kilku lat. Skąd ta technika? – można zapytać. Otóż stąd, że pan Jan przez całe życie pracował jako architekt. Przybory kreślarskie, których używa obecnie, towarzyszyły mu podczas pracy zawodowej - są one przedłużeniem jego ręki. Goście podziwiający dokonania poety nie mogli wyjść ze zdumienia, iż przed rozpoczęciem malowania nie ma on gotowego planu. Jak sam mówi: „Rozpoczynając malowanie obrazu nie mam konkretnego planu. Patrzę, gdzie mnie zaprowadzi rysowana właśnie kreska.” Każde z jego dzieł zawiera wiele elementów. Stara się bowiem na jednym obrazie opowiedzieć całą historię. To, co łączy jego prace, to z pewnością motyw tajemnicy.
Kolejną częścią piątkowego spotkania była prezentacja poezji. Pan Jan na tę okazję przygotował utwory tematyką związane ze świętami Bożego Narodzenia. Słuchaczom bardzo przypadł do gustu wiersz Marzenie wigilijne oraz utwór pt.: Duchowa piękność wigilijnej nocy. Mówił w nich o rzeczach, które powinny ludzi łączyć, a nie dzielić, o marzeniach, które podczas wigilijnej zadumy ma wielu z nas. Bo przecież na całym świecie ta Wigilia odbywa się w różnych okolicznościach. Niektórzy pragną, by pod choinką leżał stos prezentów, inni chcą choć na chwilę spotkać się z bliskimi, którzy już dawno odeszli. Jeszcze inni pragną pokoju, bo przyszło im żyć w kraju ogarniętym wojną.
Spotkanie stało się okazją do poważnych rozmów na tematy dotyczące biegunowo różnych aspektów życia. Poeta zauważył na przykład, iż kiedy odchodzą dobrzy ludzie, to na świecie zostaje po nich cząstka dobra. Opowiadał również o wydarzeniach ze swojego życia, które miały wpływ na rozpoczęcie przygody z malarstwem. Mówił także, że dopóki ludzie otwierają się na piękno natury i muzyki, to żaden tyran nie może czuć się bezpiecznie.
Spotkanie trwało bardzo długo. Nic w tym dziwnego, bowiem ilu obecnych, tyle opinii - każdy z nas w unikalny sposób rozumie poezję. Ta różnorodność czyni świat pięknym. To zapewne nie ostatnie spotkanie z Janem Sabiniarzem w więcborskiej bibliotece.