Pogoda w kratkę - tarki na piątkę
Targi, które zawsze odbywają się w ostatnią niedzielę przed majowym weekendem, to sztandarowa impreza Stowarzyszenia Inicjatyw Lokalnych, założonego przez nauczycieli tutejszego Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego, którego prezesem jest Krzysztof Dropinski. Na początku pomysł był taki, aby organizować imprezę, która będzie promować właśnie szkołę i przyciągać przyszłych uczniów. Zresztą równolegle odbywają się „drzwi otwarte” szkoły. Sytuacja chyba wymknęła się spod kontroli, ponieważ targi to obecnie najliczniej odwiedzana przez mieszkańców i wielu gości impreza w powiecie sępoleńskim. Świadczy o tym chociażby ilość samochodów, które na kilka godzin kompletnie zakorkowały Sypniewo. Miejscowi strażacy starali się je upychać dosłownie w każdą, wolną przestrzeń.
Targi to przede wszystkim impreza handlowa. Na terenie szkoły i zespołu pałacowo–parkowego ustawiono stoiska z kwiatami, roślinami ozdobnymi, drzewkami, rozsadami, nasionami i środkami ochrony roślin. Słowem, można było tutaj kupić wszystko, co o tej porze roku może się przydać w ogrodzie i na działce. Wystawcy prezentowali również elementy ogrodowej architektury, od kamienia dekoracyjnego po ogrodzenia. Kupujący płacili za towar, ale w gratisie mieli rzecz bezcenną, taką, której w żadnym markecie ogrodniczym nie znajdą. Chodzi o fachowe porady sprzedających, głównie lokalnych ogrodników i szkółkarzy. W końcu to oni wyhodowali te roślinki i oni wiedzą najlepiej, co im służy.
Rośliny ogrodowe to domena pań, ale dla panów też coś było. Dla tych małych była spora oferta zabawek - ciągników i maszyn rolniczych. Dla tych dużych był prawdziwy sprzęt rolniczy prezentowany na szkolnym boisku.
Spacer między stoiskami, na świeżym powietrzu wzmagał poczucie głodu, ale na to były przygotowane panie z kół gospodyń wiejskich, które za symboliczną opłatą karmiły przyrządzonymi przez siebie potrawami. Tak jak rok temu, aby upamiętnić targi, na skwerze przed budynkiem szkoły posadzono drzewko magnolii.
Od początku integralną częścią targów jest Ogólnopolski Bieg Dookoła Wilczych Jarów na dystansie 6 kilometrów. W tym roku puchar prezesa Banku Spółdzielczego w Więcborku zdobył Tomasz Radtka z Łobżenicy. Miejsce drugie zajął Mariusz Glugla ze Świecia, a na najniższym stopniu podium stanął Dawid Białek z Nakła. Przed biegiem głównym rozegrano także biegi na krótszych dystansach, dla dzieci od lat 3 do 12.
Po raz pierwszy, z inicjatywy stowarzyszenia Psie Nadzieje, rozegrano Bieg na Sześć Łap, w którym właściciele psów biegli ze swoimi pupilami na dystansie 700 metrów oraz 2 kilometrów.
Targi w Sypniewie to nie tylko wielki bazar, ale przede wszystkim okazja do wyjścia z domu, do spotkania się i porozmawiania ze znajomymi. W dzisiejszym, zabieganym świecie, w dobie Internetu i smartfonów to rzecz wręcz bezcenna. Frekwencję na targach trzeba liczyć w tysiącach osób i to jest najlepsza odpowiedź na pytanie, czy warto to robić. Pewnie, że warto. Za rok znowu przyjedziemy na targi do Sypniewa.