Sępólno

Pół wagi się spłaciło

Robert Lida, 13 kwiecień 2012, 22:42
Średnia: 0.0 (0 głosów)
22 marca w Wałdowie inspektorzy transportu drogowego szkolili sępoleńskich policjantów w obsłudze wagi do ważenia pojazdów zakupionej przez powiat. W ciągu kilku godzin na właścicieli przeładowanych ciężarówek nałożono kary w wysokości 30 tysięcy złotych.
Pół wagi się spłaciło

W szkoleniu na terenie Wałdowa wzięło udział sześciu policjantów z sępoleńskiej drogówki

Powiat sępoleński jest pierwszym w kraju samorządem, który kupił wagę najazdową. Waga z oprzyrządowaniem kosztowała 65 tysięcy złotych. Impulsem do tego zakupu nie była chęć zarobienia pieniędzy, ale troska o katastrofalny stan dróg powiatowych. Przeładowane do granic możliwości ciężarówki „uciekają” z drogi krajowej czy dróg wojewódzkich, na których grasują tzw. korkodyle, czyli inspekcja transportu drogowego. Alternatywą są słabe konstrukcyjnie drogi powiatowe.
Na terenie powiatu największe oblężenie pojazdów przechodzą drogi Kamień-Witkowo, Olszewka-Wałdówko, Wałdowo-Zalesie. Klinicznym przypadkiem jest droga Sępólno-Lipka. Tej drogi nie zniszczyły niemieckie czołgi, tylko polskie ciężarówki. Dzieła dopełniła ubiegłoroczna zima.
Zakupiona waga ma zdyscyplinować przewoźników, którzy niszczą drogi powiatowe. Jej dysponentem będą sępoleńscy policjanci. Stosowne porozumienie z policją w tej sprawie już zawarto. Powiat zakupił wagę oraz zabezpieczył środki na dodatkowe służby i paliwo. Sześciu funkcjonariuszy wydziału drogowego przeszło już dwa szkolenia prowadzone przez inspektorów transportu drogowego. To z 22 marca miało miejsce w punkcie ważenia na terenie Wałdowa. Pojazdy do ważenia zatrzymywano w różnych miejscach, głównie na drodze z Olszewki. W pewnym momencie przed wagą utworzyła się spora kolejka, a centrum wsi zostało dosłownie zakorkowane. Efekt przeprowadzonego szkolenia, które trwało od godz. 9.00 do 14.00, to wiedza, jaką niewątpliwie posiedli policjanci, ale także kary pieniężne nałożone na przewoźników w łącznej kwocie ponad 30 tysięcy złotych. Zgodnie z prawem pieniądze z kar wpłyną na konto zarządcy drogi, na której zatrzymano pojazd do kontroli.
Waga nie „weszła” jeszcze na stałe do policyjnej służby. – Nikt tego jeszcze w Polsce nie przerabiał. Chcemy wszystko wyjaśnić i doprowadzić tak, aby nie dać przewoźnikowi oręża do odwołań od nakładanych kar – mówi starosta Tomasz Cyganek.
W tym miejscu odezwą się zapewne zwolennicy powołania w Sępólnie straży miejskiej, ale tylko po to, aby uruchomić fotoradar. Ktoś powie, że fotoradar i waga to jedno i to samo. Różnica jest jednak bardzo duża. Chodzi o to, kto tym sprzętem dysponuje. Fotoradar w ręku strażnika prowadzi wprost do patologii. Takiej patologii, jaką wykryła kontrola wojewody w Kęsowie. Okazało się, że na 11.029 mandatów wystawionych w 2009 roku przez Straż Gminną w Kęsowie tylko dwa nie dotyczyły zdarzeń drogowych. Oto odpowiedź po co są straże gminne. W tym samym Kęsowie liczne nieprawidłowości związane z wystawianiem mandatów wykryła kontrola Regionalnej Izby Obrachunkowej. W 259 przypadkach nakazano zwrot pieniędzy ukaranym kierowcom. Po tych kontrolach wojewoda kujawsko-pomorski skierował sprawę do prokuratury. Komendant straży gminnej jest bezpośrednim podwładnym burmistrza. Zatem burmistrz może wydać komendantowi, a przez to strażnikom, określone dyspozycje.
Ważenia pojazdów na drogach powiatu sępoleńskiego będą dokonywali policjanci w ramach dodatkowych służb. Komendant powiatowy policji absolutnie nie podlega służbowo staroście. Swoich przełożonych ma on w Bydgoszczy, w komendzie wojewódzkiej. Ponadto policja ma cały katalog obowiązków, które musi bezwzględnie wykonać. Ważenie pojazdów będzie jedynie zadaniem dodatkowym.