Porażka na zakończenie
Krajna - Rawys Raciąż 1:3 (1:1)
Bramka: A. Błaszkowski.
Krajna: R. Mrugalski, T. Słowiński, Ł. Kozina, S. Walaszek, B. Czerechowski (60' B. Pastwik), K. Walaszek, M. Mosek, A. Błaszkowski, M. Stupałkowski, M. Trabka, M. Twardy.
Pojedynek z Rawysem miał dać sępoleńskiej drużynie kolejne punkty, co by zapewniło więcej spokoju w przerwie zimowej. Na początku nie było najgorzej. Pierwszą sytuację już w 3. min miał M. Stupałkowsi, jednak w polu karnym został uprzedzony przez bramkarza rywali. Później do lepszej gry zabrali się goście. Najpierw mocny strzał z rzutu wolnego z trudem, ale obronił R. Mrugalski. Po chwili Rawys, wprawdzie trafił do sępoleńskiej bramki, jednak gol nie został uznany, gdyż wcześniej jeden z jego piłkarzy zagrał piłkę ręką w polu karnym. W 13. min jeden z zawodników z Raciąża w doskonałej sytuacji trafił w poprzeczkę, a pierwsza bramka padła po kwadransie gry. W zupełnie niegroźnej sytuacji za słabe wybicie piłki przez obrońcę Krajny trafiło do rywala, który w sytuacji sam na sam umieścił futbolówkę w siatce. Przez długie kolejne minuty trwała twarda walka, a ciekawiej zrobiło się dopiero w końcówce pierwszej połowy. Najpierw blisko trafienia do siatki byli goście. Jeden z piłkarzy Rawysa, pomimo tego że był blokowany przez Ł. Kozinę, zdołał oddać strzał, a piłka prześlizgnęła się po nodze R. Mrugalskiego i trafiła w poprzeczkę. Krajna odpowiedziała skutecznie. M. Twardy ładnie dograł do A. Błaszkowskiego, który widząc wychodzącego bramkarza, ładnym lobem umieścił piłkę w siatce. Piłkarze z Raciąża, niestety, lepiej rozpoczęli drugą połowę. W 55. min z premedytacją wykorzystali zamieszanie w polu karnym i po celnym strzale objęli prowadzenie. Szybko próbowali pójść za ciosem i po kilkudziesięciu sekundach bliscy byli powodzenia, jednak dobrze strzał rywala obronił R. Mrugalski. W 70. min Krajna bliska byłao doprowadzenia do remisu. B. Pastwik ładnie dograł do M. Stupałkowskiego, którego znakomity strzał głową jeszcze lepszą interwencją obronił bramkarz rywali. Drużyna z Raciąża odpowiedziała równie groźną sytuacją. Podanie obok interweniującego bramkarza Krajny mogło zakończyć się utratą bramki. Na szczęście strzał rywalaw porę zablokował S. Walaszek. Przed końcem jeszcze B. Pastwik otrzymał dobre podanie od M. Twardego. Nieatakowany przez nikogo, ładnie strzelał nad bramkarzem, a do szczęścia zabrakło kilku centymetrów. W doliczonym czasie gry to drużyna z Raciąża przeprowadziła skuteczny atak i ustaliła wynik spotkania, kompletnie rozbijając już i tak będących w nie najlepszych nastrojach gospodarzy.
W spotkaniu z Rawysem Krajna walczył, starała się jak tylko mogła aby zdobyć przynajmniej punkt. Kolajny raz jednak się nie udało i teraz przed klubem trudny okres, aby w miarę szybko poukładać drużynę, aby ta mogła się spokojnie przygotować do bardzo ważnej rundy wiosennej.
Nie udały się spotkania zarówno drużynie Gromu, jak i Kamionki. Obie z meczów wyjazdowych wróciły z bagażem 6 goli. Tylko więcborczanom udało się zdobyć honorowe trafienie. Obie drużyny zakończyły zatem rundę jesienną w nie najlepszych nastrojach.
KS Łochowo - Grom 6:1 (1:0)
Bramka: S. Suchomski.
Grom: M. Kunek, P. Drobiński, Ł. Bethke, A. Lizik, Ł. Pukownik (80' M. Kwasigroch), Wojciech Janicki, K. Hrycajewski, P. Siekierka (60' R. Błociński), P. Piotrowski (55' K. Frankowski), M. Herzberg, M. Tuński (70' S. Suchomski).
Więcborska drużyna po pechowej porażce ze Świekatowem na ostatnie spotkanie wyjechała do Łochowa, a więc drugiej drużyny walczącej o awans. Pierwsza odsłona kompletnie nie zapowiadała wysokiej porażki. Obie ekipy grały uważnie w obronie, nie pozwalając rywalom na zbyt wiele. Gościom z Więcborka udało się tylko trzykrotnie groźnie zaatakować bramkę rywali. Po dobrych dośrodkowaniach z głowy obok słupka uderzali Wojciech Janicki i Ł. Pukownik. Najbliżej szczęścia był jednak M. Tuński, który z bliska trafił w poprzeczkę. Gospodarze najpierw na początku zdołali oddać strzał z bliska, jednak nad poprzeczkę, a w końcówce wykorzystali nieporozumienie więcborskiej obrony i uzyskali prowadzenie. Druga odsłona rozpoczęła się źle dla Gromu. Najpierw stracili drugiego gola, a po chwili A. Lizik trafił do własnej siatki. Więcborska drużyna się nie poddała i ruszyła do ataków. Podanie K. Frankowskiego na gola zamienił S. Suchomski. Kilkadziesiąt sekund później P. Drobiński mógł odmienić losy spotkania, jednak w sytuacji sam na sam strzelił tuż obok słupka. To co nie udało się Gromowi, udało się gospodarzom. Czwarta stracona bramka zupełnie podłamała podopiecznych S. Trzósły, co skrzętnie w ostatnich minutach wykorzystała drużyna KS Łochowo, strzelając jeszcze dwa gole.
– Pierwsza połowa była wyrównana i nic nie zapowiadało porażki. Na pewno by spotkanie ułożyło się inaczej, gdyby wpadła bramka na 3:2, a okazja do tego była wyśmienita. Tak się nie stało i w końcówce zostaliśmy mocno skarceni – mówił po meczu trener Gromu S. Trzósło.
Victoria Koronowo - Kamionka 6:0 (3:0)
Kamionka: K. Sowiński (P. Szulc), B. Szafrański, W. Karpacz, A. Bukowski, Sz. Tusznio, P. Bettin, D. Warmke, B. Lepak, D. Kobus (M. Binger), A. Fridehl (Ł. Krauze), D. Spica.
Kamionka fatalnie zaczęła spotkanie z rywalem walczącym o awans. Pierwsza akcja w 2. min zakończyła się utratą pierwszego gola. Kilka minut później po kolejnym dośrodkowaniu z rzutu rożnego Victoria strzeliła drugiego gola i praktycznie ustawiła sobie spotkanie. Od tego momentu gra się wyrównała. Gospodarze już nie forsowali tempa gry, a goście próbowali strzelić honorowego gola. Sztuka ta im się nie udała, a ponadto najpierw stracili D. Spicę, który w ferworze walki o piłkę zahaczył ręką rywala. Arbiter zakwalifikował to jako uderzenie i ukarał piłkarza Kamionki czerwoną kartką. W końcówce koronowianie strzelili jeszcze trzeciego gola. W drugiej połowie, grając w osłabieniu, kamieńska drużyna niewiele mogła zrobić, a grę w przewadze wykorzystywali gospodarze, zaliczając kolejne trzy trafienia. W końcówce Kamionka mogła pokusić się o honorowego gola. Po strzale z rzutu wolnego jeden z obrońców Victorii zagrał piłkę ręką i arbiter odgwizdał rzut karny. Strzał B. Lepaka jednak obronił bramkarz.
– Ciężko było zmotywować drużynę do walki, a jeszcze spotkanie rozpoczęło się dla nas fatalnie i już nie było szans na odrabianie. Dobrze, że ta runda już się skończyła – mówił po meczu trener Kamionki S. Gołąbek.
13. kolejka
Tucholanka Tuchola - LKS Dąbrowa Chełmińska 2:0, BKS Bydgoszcz - Sparta Przysiersk 2:0, Czarni Lniano - Tarpan Mrocza 4:1, Fala Świekatowo - Tartak Wudzyn 2:1.
Tabela:
1. KS Łochowo 13 31 38:11
2. Fala Świekatowo 13 31 28:9
3. Victoria Koronowo 13 29 38:15
4. BKS Bydgoszcz 13 24 25:16
5. Grom Więcbork 13 20 29:24
6. Rawys Raciąż 13 20 25:13
7. Kamionka/Zjednoczeni 13 18 19:23
8. Sparta Przysiersk 13 17 24:25
9. Tucholanka Tuchola 13 16 22:21
10. Dąbrowa Chełmińska 13 14 19:24
11. Czarni Lniano 13 11 19:33
12. Krajna Sępólno 13 10 12:38
13. Tartak Wudzyn 13 9 16:39
14. Tarpan Mrocza 13 8 21:44