Posłowie PO nie chcą sądu w Tucholi
Warto przypomnieć, że z dniem 1 stycznia bieżącego roku weszła w życie rządowa reforma polegająca na likwidacji 79 sądów rejonowych i przekształceniu ich w oddziały zamiejscowe większych sądów. Dzięki machinacjom zdymisjonowanego ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina Sąd Rejonowy w Tucholi utracił samodzielność, stając się oddziałem zamiejscowym Sądu Rejonowego w Świeciu. W opinii pomysłodawców reformy zmiany miały usprawnić postępowania. Stało się zupełnie inaczej, o czym świadczy sądowa telenowela z udziałem szefa sępoleńskiej oświaty, który wsiadł za kółko na podwójnym gazie. Ta tragifarsa ciągnie się już 15 miesięcy. Reforma sądownictwa zaproponowana przez PO i poparta przez PSL spotkała się z żywą reakcją środowisk prawniczych i polityków opozycji. Rozpoczął się proces zbierania podpisów pod obywatelskim projektem ustawy blokującej likwidację niektórych sądów. W piątek sejm przegłosował ustawę stosunkiem głosów 231 za - 200 przeciw - 2 wstrzymujące się. Przeciwko obywatelskiemu projektowi ustawy opowiedzieli się jedynie posłowie PO, wspierani przez posłów niezależnych. Pozostałe ugrupowania polityczne, w tym koalicjant platformy PSL, poparły ustawę.
– Dlaczego rządzące ugrupowanie polityczne, które ma w nazwie ,,obywatelska” gardzi, głosem blisko 200 tys. Polaków? Dlaczego lekceważy stanowisko lokalnych samorządów, które dobijają się o to, żeby powstrzymać destrukcję powiatów? – pytał w piątek z mównicy sejmowej jeden z posłów opozycji. Na powyższe pytania nie uzyskał odpowiedzi.
Niestety, piątkowe głosowanie sejmowe może nie mieć żadnego wpływu na ratowanie sądów. Prezydent RP ma prawo zawetować ustawę i wyrzucić ją do kosza. Wtedy trud opozycji i wielu środowisk prawniczych będzie daremny, a obecna ekipa rządząca utrzyma w mocy wcześniejsze ustalenia. Ta sama ekipa wcześniej rozmontowała sądy grodzkie, zmuszając mieszkańców do kosztownych podróży.