Powinno paść więcej goli
Kamionka - Dąbrowa Chełmińska 4:1 (1:0)
Bramki: D. Kobus, Sz. Tusznio, M. Stryszyk, K. Januszewski.
Kamionka: K. Sowiński, A. Bukowski, S. Gołąbek, Sz. Tusznio, M. Balcer (80' K. Samul), M. Haliniak, M. Trąbka, D. Betin (65' B. Lepak), D. Kobus, Ł. Krauze (68' M. Stryszyk), K. Januszewski.
Już na początku gospodarze zdobyli przewagę i raz za razem atakowali bramkę rywala. Pierwszy mógł uczynić to Ł. Krauze, jednak będąc na dobrej pozycji, nie zdecydował się na oddanie strzału. Po chwili piłkę dośrodkowaną z rzutu rożnego przez D. Kobusa z bliska nad poprzeczkę posłał Sz. Tusznio. Goście odpowiedzieli jedynie niegroźnym strzałem z dystansu, z którym bez większych kłopotów poradził sobie K. Sowiński. W 11. min powinna paść pierwsza bramka. Nieporozumienie obrońców gości sprawiło, że piłkę przejął K. Januszewski, i mając przed sobą tylko bramkarza, uderzył nad poprzeczkę. Po kwadransie gry padła pierwsza bramka. Przy linii bocznej piłkę rywalowi odebrał A. Bukowski. Dograł w pole karne, gdzie z przeciwnikami powalczył M. Balcer. Futbolówka niego trafiła do D. Kobusa, który nie dał żadnych szans golkiperowi gości. Po strzeleniu gola obraz gry nie uległ zmianie. W dalszym ciągu stroną dominującą była drużyna Kamionki. Przy linii środkowej futbolówkę rywalowi odebrał M. Haliniak. Długi rajd zakończył w polu karnym, gdzie doskonale dograł do D. Kobusa. Ten z kolei pięknie uderzył z woleja, a jeszcze lepszą interwencją popisał się bramkarz drużyny z Dąbrowy. Chwilę później na dobrą pozycję wychodził ponownie D. Kobus, jednak tym razem został uprzedzony przez bramkarza. W kolejnej akcji jeszcze na mocny strzał zdecydował się Ł. Krauze, jednak piłka przeleciała nad poprzeczką. W ostatnich minutach pierwszej odsłony do remisu próbowali doprowadzić goście. Niewiele z tego wyszło, a dwa uderzenia nie sprawiły większych kłopotów K. Sowińskiemu.
Początek drugiej połowy zdecydowanie należał do gospodarzy, którzy zepchnęli rywali do obrony. W pierwszej akcji D. Kobus dobrze dograł do Ł. Krauze. Ten niestety, uderzył za lekko i piłkę pewnie wyłapał bramkarz. Po chwili M. Balcer dograł do M. Trąbki, który ładnie strzelił, ale piłka odbiła się od słupka i wyszła poza boisko. W 50. min futbolówka dośrodkowana z rzutu wolnego przez S. Gołąbka przeszła obok obrońców i trafiła do K. Januszewskiego, który z bliska posłał ją nad poprzeczkę. Ten sam piłkarz w kolejnej sytuacji mógł podwyższyć wynik. W polu karnym minął interweniującego bramkarza. To samo zrobił z jednym z obrońców, ale strzał wybił ofiarną interwencją drugi z nich. Po fali ataków w 60. min padła nareszcie druga bramka. Przed polem karnym faulowany był M. Haliniak, a mocny strzał z rzutu wolnego Sz. Tusznio znalazł drogę do siatki. Goście odpowiedzieli dwiema sytuacjami. Najpierw strzał z dystansu, a po chwili uderzenie głową pewnie obronił K. Sowiński. Gospodarze, pomimo prowadzenia, nie odpuszczali i dążyli do podwyższenia rezultatu. Najpierw strzał z dystansu M. Trąbki był minimalnie niecelny, a po chwili M. Balcer z bliska nie trafił w bramkę. Na kwadrans przed końcem do siatki trafili goście, jednak arbiter gola nie uznał, odgwizdując pozycję spaloną. W odpowiedzi to Kamionka strzeliła trzeciego gola. D. Kobus ładnie dograł do M. Stryszyka, który chwilę wcześniej pojawił się na boisku, a ten nie dał szans bramkarzowi. W ostatnich minutach kibice zobaczyli jeszcze dwa gole. Najpierw do siatki trafił K. Januszewski, a w samej końcówce honorowego gola zdobyli goście z Dąbrowy.
- Dzisiaj zagraliśmy zdecydowanie lepiej w obronie. Gdybyśmy, tak grali we wcześniejszych spotkaniach z pewnością byłoby więcej punktów. W ataku zawsze mamy sytuacje, z których padają bramki. Musimy skupić się zatem na obronie. Będzie to bardzo ważne, gdyż przed nami pojedynki z dużo trudniejszymi rywalami - mówił po meczu trener Kamionki S. Gołąbek.
20. kolejka
Tor Laskowice - Łokietek Wierzchucin Królewski 2:0, Fala Świekatowo - Tucholanka Tuchola 1:4, Sparta Przysiersk - Spółdzielca Wudzyn-Kotomierz 9:1, Victoria Koronowo - KS Łochowo 3:1, Czarni Nakło - Spójnia Białe Błota 1:1.