Pożegnali swojego proboszcza
Pan Bóg odwołał ze służby ks. Roberta, doświadczając go ciężką chorobą. Parafią pw. św. Jakuba Apostoła w Zabartowie zawiadywał zaledwie trzy i pół roku, ale w tym czasie zyskał sympatię i szacunek parafian. Takiej koncelebry niewielki kościół w Zabartowie jeszcze nie widział. Wokół trumny i ołtarza zgromadziło się ponad 80 księży, którym przewodniczył biskup Tyrawa. Najbliżej była matka ks. Roberta i brat Janusz. W pogrzebie uczestniczyło też kilkadziesiąt delegacji i nieprzebrane tłumy mieszkańców Zabartowa i okolicznych wsi. Byli też strażacy z Zabartowa i Wiela, którzy zaciągnęli honorową wartę przy grobie proboszcza. Przykryła go góra kwiatów i wiązanek. Ksiądz Robert spoczął w głównej alejce parafialnego cmentarza, tuż obok krzyża. Teraz z cmentarnego wzgórza będzie spoglądał na swój kościół i wieś, w której spędził ostatnie lata życia. Miał zaledwie 49 lat.