Lutowo
Prezesowi OSP zdmuchnęło dach
Prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Lutowie na co dzień dba o to, aby jego jednostka była gotowa do niesienia pomocy mieszkańcom. W ubiegły poniedziałek sam potrzebował pomocy strażaków. Dach jego domu zniszczyła mała trąba powietrzna.
– To było dokładnie o 18.10. Widziałem, jak u sąsiadów po drugiej stronie drogi z trawnika podnosi się wir w kształcie leja. To było dobrze widoczne, ponieważ w powietrze uniosła się skoszona trawa. Za chwilę sąsiad z drugiej strony krzyczał, żeby trzymać drzwi od stodoły, bo wiatr chce je wyrwać. To były ułamki sekund, jak pokrycie dachu dosłownie uniosło się w górę i chciało złożyć – mówi prezes OSP Lutowo Mirosław Spelbert.
Okazało się, że żaden inny budynek w Lutowie nie ucierpiał. Powietrzny wir jak szybko się pojawił, tak szybko zniknął. Właściciel domu doliczył się 70 zniszczonych płyt eternitu. Na miejsce zdarzenia zadysponowano strażaków z Lutowa oraz z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Sępólnie z podnośnikiem hydraulicznym. Zniszczoną część dachu zabezpieczono plandeką. Trudno oszacować straty, ale prezes musi wymienić całe pokrycie, a to już wydatek rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Los bywa przewrotny. Nigdy nie wiadomo, kto kiedy będzie w potrzebie.