Sypniewo

Przeholowali z wyceną

Robert Lida, 27 grudzień 2011, 21:45
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Nie było chętnych na zakup 17 hektarów ziemi rolnej po zlikwidowanym gospodarstwie pomocniczym w Sypniewie. Na przetarg nie wpłynęła żadna oferta. Tak naprawdę chętni są, ale nie za taką cenę. Duży przetarg na sprzedaż całego kompleksu ziemi wraz z gospodarstwem zostanie rozstrzygnięty 15 grudnia (oferty mogą być składane do 13 grudnia).

Ta nieruchomość, której cenę wywoławczą ustalono na 6.586.160 zł, jest raczej poza zasięgiem rolników indywidualnych z naszego terenu. To na ich wniosek, poparty stanowiskiem burmistrza Więcborka, z dużego kompleksu wydzielono 17 hektarów gruntów, które wystawiono na sprzedaż w osobnym przetargu. Miała to być ziemia na powiększenie gospodarstw indywidualnych. Zainteresowanie było duże. Na zebranie w tej sprawie do Dorotowa przyjechało piętnastu rolników. Otwarcie ofert miało nastąpić w piątek, ale już we wtorek wiedzieliśmy, że z przetargu nic nie wyszło. Do tego dnia należało wpłacić wadium. Nikt go nie wpłacił, czyli nie ma żadnej oferty. Jak to? Byli chętni, a teraz ich nie ma?
– Skąd oni wzięli taką wycenę? 35 tysięcy złotych za hektar czwartej klasy. Niedawno agencja sprzedawała tu ziemię 10 tysięcy taniej za hektar. Nawet żaden bank nie da mi kredytu na coś takiego. Banki udzielają kredytów na zakup ziemi, ale tylko do wysokości średniej ceny, która obowiązuje w obrocie na danym terenie. U nas jest to mniej niż 30 tysięcy złotych. Nie ukrywam, że przygotowywałem ofertę, ale za wszelką cenę bić się nie będę – mówi jeden z zainteresowanych rolników.
Grunty położone na terenie Wymysłowa i Dorotowa stanowią dwie działki. Pierwszą, o powierzchni 6,14 ha, wyceniono na 215.256 złotych. Drugą, o powierzchni 10,78 ha wyceniono na 359.211 złotych. Są to grunty klasy IIIb do V. Cena hektara w pierwszym przypadku to 35.000 złotych, a w drugim, gdzie przeważają słabsze gleby, 25 tysięcy. Aby rozstrzygnąć przetarg, musiałaby wpłynąć oferta choćby o 100 złotych wyższa od wyceny.
Co dalej z tym fantem począć, zdecyduje zarząd powiatu. Dziś odwrotu już nie ma. Najprawdopodobniej zostanie ogłoszony drugi przetarg, ale z obniżoną ceną wywoławczą. 
Otrzymujemy informacje od niektórych radnych, że im bliżej końca roku, tym powiatowi coraz bardziej zaczyna brakować pieniędzy na bieżące funkcjonowanie. Ratunkiem miała być sprzedaż Sypniewa. Jeśli nie wypali tzw. duży przetarg to będzie niewesoło. Podobno w razie takiego scenariusza w ciągu kilku dni ma być zwołana nadzwyczajna sesja rady powiatu, która zdecydowałaby o zaciągnięciu kolejnego kredytu.
O złej kondycji finansowej powiatu świadczy jeszcze jeden fakt. Ustalono w tym roku, że zespół pałacowo-parkowy w Sypniewie jednak nie będzie sprzedawany. Opowiedziano się za kontynuacją jego dzierżawy. 10-letnia umowa dzierżawy z firmą Adamscy wygasa 8 marca 2012 roku. Tymczasem w projekcie budżetu powiatu na przyszły rok, który właśnie jest przygotowywany, po stronie dochodów ze sprzedaży składników majątkowych powiatu znalazły się środki ze sprzedaży pałacu w Sypniewie. Po upłynnieniu nieruchomości w Sypniewie powiatowi nie zostanie już nic, co można zamienić na gotówkę, poza mniej znaczącymi działkami i mieszkaniami.
Z ostatniej chwili:  Zarząd Powiatu Sępoleńskiego zdecydował o powtórzeniu przetargu bez zmiany ceny.