Gmina Sępólno

Przewrót kwietniowy w Skarpie

Robert Lida, 27 kwiecień 2023, 09:33
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Na piątkowe zebranie sprawozdawczo–wyborcze w Skarpie przyszedł co trzeci mieszkaniec wsi uprawniony do głosowania. Na podstawie kuluarowych rozmów od razu można było się domyśleć, że dojdzie do próby odwołania dotychczasowego sołtysa. Taka próba okazała się skuteczna.
Przewrót kwietniowy w Skarpie

Tym razem świetlica w Skarpie była naprawdę zbyt ciasna

Przewrót kwietniowy w Skarpie

Zebranie prowadził burmistrz Stupałkowski, obok Ewa Czeszewska

Wyborczy maraton w sołectwach gminy Sępólno dobiegł końca. Od 13 lutego do 14 kwietnia odbyło się 26 zebrań. Do tej liczby zaliczamy również dwa zebrania miejskich samorządów mieszkańców. Mieszkańców sąsiednich gmin może dziwić to, że wybory sołtysów i rad sołeckich w gminie Sępólno odbywają się w tym roku. Po prostu w tej gminie kadencja tak zwanych organów pomocniczych gminy nie pokrywa się z kadencją samorządu gminnego. Nigdzie nie jest powiedziane, że te kadencje muszą być jednakowe. Sołtysi oraz przewodniczący dwóch zarządów osiedli sami zdecydowali o tym, że ich kadencja będzie trwała cztery, a nie jak w przypadku samorządu czy burmistrza pięć lat. W trakcie ostatnich zebrań mieszkańcy wybrali czterech nowych sołtysów oraz jednego przewodniczącego zarządu osiedla. Sołtysem Radońska został Piotr Wiese, Wałdówka Anna Danielewska, Jazdrowa Aleksander Nowaczewski i Skarpy Wojciech Janke. Nowym przewodniczącym zarządu osiedla numer 1 w Sępólnie został Marcin Gulka. 
Piątkowe zebranie w Skarpie było ostatnim zebraniem i jak się okazało, procentowo wzięła w nim udział  największa liczba mieszkańców Sołectwa. Na 180 uprawnionych do głosowania w zebraniu udział wzięło 60 osób. Ta mobilizacja nie była przypadkowa. Już od dłuższego czasu w Skarpie mówiło się o konieczności zmiany sołtysa. Nie ulega wątpliwości, że dotychczasowa sołtys Ewa Czeszewska była, mówiąc delikatnie, najbardziej kontrowersyjnym sołtysem w gminie Sępólno. 
W sprawozdaniu z działalności sołtysa i rady sołeckiej pani sołtys skupiła się na wypunktowaniu wniosków, które złożyła w urzędzie miejskim czy innych instytucjach i zostały one odrzucone. 
– Wysłuchałem tego sprawozdania uważnie i wynika z niego, że nie zrobiła pani nic. Usłyszeliśmy tylko, że pan Dolny to, pan Dolny tamto. Dla tej społeczności nie zrobiła pani nic. Czy kiedykolwiek słuchała pani swoich wypowiedzi na sesjach rady miejskiej? – pytał jeden z mieszkańców podczas dyskusji nad sprawozdaniem. Sprawozdanie w głosowaniu zostało przyjęte przez mieszkańców, ale niejednogłośnie. 
W wyborach sołtysa zgłoszono dwóch kandydatów. W tajnym głosowaniu Ewa Czeszewska otrzymała 23 głosy, a jej kontrkandydat Wojciech Janke 35 głosów. Dotychczasowa sołtys nie weszła nawet do rady sołeckiej. Znaleźli się w niej: Katarzyna Burzyńska, Beata Bukowska, Marzena Tomczak i Krystian Murawski. 
Już po wyborach Ewa Czeszewska nie po raz pierwszy zarzuciła gminnym decydentom obojętność na zgłaszane inicjatywy oraz brak współpracy. Chodzi między innymi o zgłaszany przez nią wielokrotnie wniosek o wykup lokalu sąsiadującego ze świetlicą wiejską, który miałby być przeznaczony na jej powiększenie. Ten pomysł od początku nie zyskał aprobaty. Rada miejska zdecydowała, że zostanie wybudowana nowa świetlica tam, gdzie w ogóle jej nie ma, czyli w Zbożu. Podobnie odrzucony został wniosek o budowę ścieżki pieszo-rowerowej z Sępólna do Skarpy. Problem polega na tym, że jest to droga wojewódzka i decyzje w tej sprawie zapadają w Urzędzie Marszałkowskim w Toruniu. Koszt kilometra takiej ścieżki to około milion złotych.
W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o przypadku w gminie Więcbork, gdzie mimo wcześniejszych uzgodnień i mimo finansowania przez gminę dokumentacji ciągów pieszo-rowerowych przy tej samej drodze wojewódzkiej nr 241, urząd  marszałkowski „powiedział” gminie, że ma sobie te ciągi wybudować sama. Okazuje się, że w praktyce to wszystko nie jest takie proste. Pretensji do burmistrza, władz gminy i gminnych urzędników ustępująca sołtys miała znacznie więcej. W pewnym momencie wydawało się, że prowadzący zebranie burmistrz Stupałkowski stracił nad nim kontrolę. Na sali panował chaos, wzajemne przekrzykiwanie i wzajemne pretensje. Wśród mieszkańców widać spory rozdźwięk. Nowy sołtys przede wszystkim będzie musiał to wszystko poskładać  i zjednoczyć lokalną społeczność. 
Mieszkańcy Skarpy mają swoje problemy i trzeba je rozwiązać, również na poziomie sołectwa. Podczas dyskusji na dowolne tematy mieszkańcy po raz kolejny zgłaszali problem z odwodnieniem terenu osiedla, problem z odbiorem śmieci czy zły stan osiedlowych ciągów komunikacyjnych. Padł nawet wniosek o to, aby na drodze wojewódzkiej zamontować progi zwalniające. To akurat jest niemożliwe, ponieważ przepisy zabraniają stosowania progów na drodze tej kategorii. – Można jednak zastosować inne rozwiązania spowalniające ruch. Przebudowa drogi do Tucholi będzie kontynuowana i mam nadzieję, że na odcinku przebiegającym przez Skarpę powstaną chodniki i bezpieczne przejścia dla pieszych. O takie elementy będziemy zabiegać u zarządcy drogi – mówił burmistrz Sępólna Waldemar Stupałkowski.