Raport ściśle tajny
– 24 października zwróciłem się do kierownika referatu ochrony środowiska Tomasza Fifielskiego z zapytaniem, czy ekspertyza dotycząca walorów przyrodniczych i krajobrazowych parku znajduje się już w jego referacie i czy istnieje możliwość zapoznania się z jej treścią. Pan Fifielski potwierdził, że dokument posiada, ale w kwestii jego udostępnienia musi skontaktować się z burmistrzem. Po kilku godzinach pan Fifielski poinformował mnie, że decyzją burmistrza dokument zostanie udostępniony do publicznej wiadomości, ale dopiero wtedy, gdy z jego treścią zapozna się marszałek województwa i wyda swoją opinię. Trudno. Przyjąłem to do wiadomości, choć zdziwiłem się niezmiernie. Wydaje się bowiem, że skoro za jego opracowanie zapłacił podatnik, to właśnie zainteresowani mieszkańcy gminy powinni mieć możliwość zapoznania się z nim w pierwszej kolejności. Choćby dlatego, by powstała możliwość wypunktowania ewentualnych błędów i niedociągnięć, które mogą tam się znaleźć i i zwrócenia na nie uwagi marszałkowi – mówi nasz Czytelnik. Co ciekawe, dokumentu nie widzieli jeszcze radni, zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy okrojenia parku. – Odnoszę wrażenie, że władze gminy Więcbork chcą wpuścić marszałka w przysłowiowe maliny, a społeczeństwo, które radnym i burmistrzowi sfinansowało ów dokument, postawić przed faktami dokonanymi – dodaje nasz Czytelnik. Burmistrz Więcborka odpiera zarzuty ze stoickim spokojem. – Nie mamy nic do utajnienia. Uznałem, że zanim dokument ujrzy światło dzienne, urzędnicy muszą wiele zapisów posprawdzać. Chodzi w głównej mierze o numery działek zawartych w raporcie – twierdzi Paweł Toczko. Naszemu Czytelnikowi chodziło zapewne
o konkluzje zawarte w raporcie, natomiast numery działek są sprawą trzeciorzędną.
Naszej redakcji udało się dotrzeć do raportu. Dostaliśmy na to zgodę burmistrza. Nie mieliśmy jednak czasu na wnikliwe przestudiowanie opasłej ekspertyzy. Naszym zdaniem dokument nie jest jednoznaczny, bowiem w opinii ekspertów część terenów przewidzianych do wyłączenia z parku pełni ważną funkcję w strukturze przyrodniczej tego obszaru. Przyrodnicy pracujący przy raporcie mają na myśli: Jezioro Więcborskie z otaczającymi je lasami, fragmenty rzeki Rokitki, która pełni funkcję korytarza ekologicznego oraz tereny w Pęperzynie i Wituni stanowiące ostoję dla wielu chronionych gatunków flory i fauny. „Jednocześnie z przeprowadzoną procedurą wyłączania należy opisane powyżej tereny objąć ochroną prawną przez nadanie im statusu formy ochrony w postaci np. użytku ekologicznego lub zespołu przyrodniczo- krajobrazowego” – czytamy w ekspertyzie. W ostatnim akapicie dokumentu widnieje zapis, który informuje, że wyłączenie obszaru z parku wpłynie na poprawę jakości życia mieszkańców, bowiem uprości podstawowe procedury inwestycyjne.
O ewentualnych zmianach granic Krajeńskiego Parku Krajobrazowego zdecyduje zespół ekspertów powołanych przez marszałka po uprzedniej analizie raportu.