Rewolucyjny wynik w Sośnie!
Mateusz Nowacki sześciokrotnie pokonał bramkarza gospodarzy w meczu Fireman Zabartowo/Pęperzyn - Victoria Orzełek. Fot. Piotr Pankanin
Fireman Zabartowio/Pęperzyn - Victoria Orzełek 0:12 (0:7)
Nikt w Pęperzynie nie spodziewał się, że po dobrej grze w poprzednich będzie łatwo. Ale żeby aż taka porażka?! Niestety, gospodarze zawiedli na całej linii i jak nie przystało na gospodarzy, nie strzelili ani jednego gola, chociaż okazji było przynajmniej kilka. Za to goście po kilkuminutowym rekonesansie przystąpili do bezlitosnego łojenia. Dominował w tym Mateusz Nowacki - strzelec połowy bramek. Drugą połową podzielili się: Marcin Szreder - 4, i Krzysdztof Myszkowski oraz Dawid Chmill po 1.
LZS Piaseczno - KS Kawle 2:2 (0:2)
Ciekawe spotkanie dwóch drużyn z gminy Sępólno. Gospodarze w pierwszej połowie oddali więcej strzałów na bramkę Bettina, ale to piłkarze z Kawli po strzałach Kamila Nowaczyka i Mateusza Wójcickiego cieszyli się z prowadzenia. Tuż po wznowieniu gry kontaktowego gola strzelił Sławek Kurzyński. Kiedy wydawało się, że Piaseczno straci komplet punktów po kapitalnym strzale do wyrównania doprowadził Krzysztof Prasał. Jeszcze w ostatnich sekundach piłkę meczową miał Kurzyński, ale trafił w słupek.
Fuks II Wielowicz - HZ Zamarte 0:10 (0:5)
Mecz jak się spodziewano nie zachwycał. Mimo tego że sędzia Linke zaserwował czerwony kartonik bramkarzowi przyjezdnych za zagranie, a dokładniej za zatrzymanie piłki ręką poza obrębem pola karnego. Fuks nie zdołał wbić się do bramki gości. Jakby nie zagranie ręką przez bramkarza Krzysztofa Mazurkiewicza, Szymon Zamojski zdobyłby honorowego gola dla miejscowych. Pośród dziesięciu bramek, hattricka zaliczył Błażej Odyja.
Sosenka Sośno - Time Lubcza 0:1 (0:1)
Gwiazdą popołudniowego meczu na boisku w Sośnie był Andrzej Wilczyński zdobywca jedynej bramki tego spotkania. Pierwsza połowa w wykonaniu miejscowych nie zachwycała. Ku ogromnemu zaskoczeniu przyjezdni zagrali naprawdę dobry mecz. Gra piłką ukazała ich znakomite umiejętności. Sosenka zaś nie istniała. Druga odsłona to częste ataki Sosenki która zapomniała że w piłkę nożną gra się zespołowo a nie indywidualnie. Dzięki znakomitym predyspozycją Wojciecha Splitta gospodarze nie zdołali zmienić
wyniku.
LZS Lutówko - Obrol Obkas 2:3 (1:2)