Rok po nawałnicy
Tak to było
Piekło rozpętało się w piątek 11 sierpnia około godziny 21.30. Potężna ulewa, pioruny rozświetlające niebo i porywisty wiatr wiejący z prędkością 150 kilometrów na godzinę niszczyły wszystko, co napotkały na swojej drodze. Wichura zrywała dachy z budynków, a deszcz wlewał się do środka. Drogi zostały zablokowane przez tysiące powalonych drzew. Między drzewami utknęły samochody, a w nich ludzie. Wiele konarów położyło się na linie energetyczne, odcinając na wiele dni dostawy prądu dla mieszkańców. Efekty kataklizmu można było zobaczyć dopiero o świcie. Największe zniszczenia dotknęły gminę Sośno. Praktycznie nie ma tutaj gospodarstwa, które w mniejszy lub większy sposób by nie ucierpiało oraz sołectwa Wałdowo, Wilkowo, Teklanowo, Wałdówko i Komierowo w gminie Sępólno. Na terenie gminy Więcbork ucierpiały wsie: Pęperzyn, Zabartowo, Śmiłowo, Jastrzębiec i Karolewo. Nawałnica ominęła gminę Kamień. Korzenie przewracających się drzew odsłoniły potężne wyrwy w drogach. W Wałdowie wichura uszkodziła domy mieszkalne, gospodarskie i dach kościoła. Przewróciła komin dawnej gorzelni. Zniszczony został cmentarz przy kościele. W Wilkowie nie ocalała żadna stodoła.W zawalonych stodołach znajdowały się plony właśnie zebrane z pól, maszyny i sprzęt rolniczy. Metalowe garaże i elementy małej architektury leżały w szczerym polu. To był cud, że nikt nie zginął. Około godziny 22.00 rozdzwoniły się telefony w Powiatowym Stanowisku Kierowania Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Sępólnie. Tego wieczoru strażacy odebrali 368 zgłoszeń. – W tej chwili najważniejsze jest przywrócenie przejezdności dróg i zapewnienie ekipom energetyki dostępu do uszkodzonych linii – mówił na naszych łamach starosta Jarosław Tadych.
Wołanie o pomoc
– W powiecie sępoleńskim najbardziej ucierpiała gmina Sośno. Świadczą o tym statystyki. W całym powiecie uszkodzonych zostało około 800 budynków mieszkalnych i 1200 niemieszkalnych. W samym Sośnie uszkodzonych zostało 420 budynków mieszkalnych i 800 niemieszkalnych. Drugą z kolei gminą, która bardzo ucierpiała, jest Sępólno. Na terenie całego powiatu odbywają się wzmożone kontrole inspektorów nadzoru budowlanego. Do tej pory (dane z poniedziałku) skontrolowano 732 budynku, 35 z nich zostało wyłączonych z użytkowania, w tym 13 mieszkalnych. Ze wstępnych szacunków wynika, że potrzebujemy około 20 milionów zł, aby doprowadzić do normalności drogi powiatowe. Ucierpiała infrastruktura publiczna na naszym terenie. Mam na myśli szkołę , przedszkole i salę gimnastyczną w Sośnie oraz kościoły w poszczególnych gminach. Bezpieczeństwo naszym mieszkańcom zostało zapewnione. Wszystkie budynki, które ucierpiały, są oplandekowane. Będzie problem z odbudowaniem wszystkiego przed nadchodzącą zimą. Najbardziej potrzebne są materiały budowlane i siła robocza, firmy do odbudowy zniszczonych budynków – powiedział podczas konferencji starosta sępoleński Jarosław Tadych.
Już kilka dni po nawałnicy w powiecie sępoleńskim pojawiło się wojsko. Żołnierze w błyskawicznym tempie porządkowali teren i odgruzowywali budynki. Strażaków z komendy powiatowej wspierali koledzy z całej Polski. Najbardziej deficytowym towarem w powiecie były agregaty prądotwórcze.