Kamień
Serce świata bije w Lubczy
W sobotę na scenie Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Kamieniu zaśpiewała Emilia Pawłowska z zespołem. Koncert był podsumowaniem ostatnich trzech lat po wydaniu debiutanckiej płyty pt. „Niebo nad jeziorem” wokalistki mieszkającej w niedalekiej Lubczy.
„Niebo nad jeziorem” to płynące z duszy historie opowiadane wierszami Anny Szucy z Sypniewa oraz Aliny Rzepeckiej z Bydgoszczy. Nie ma co ukrywać, repertuar prezentowany przez Emilię jest trudny w odbiorze. Melancholijne wyznania przeplatają się z drapieżnymi manifestami doświadczonej życiem kobiety. Wbrew pozorom Emilia to nie jest grzeczna dziewczynka. Dla wytrawnego słuchacza najważniejsze jest jednak to, że jej utwory są o czymś. Każdy z nich jest inspirowany prawdziwymi miejscami, prawdziwymi wydarzeniami.
Tak zwaną wartością dodaną koncertu w Kamieniu byli muzycy, którzy na kamieńskiej scenie towarzyszyli Emilii. To muzycy wybitni, to wykładowcy akademii muzycznych, uznani muzycy sesyjni. Grający na trąbce Marcin Gawdzis na tym instrumencie dorobił się „profesury”. Burmistrz Natalia Marciniak była zachwycona umiejętnościami pianisty – klawiszowca Igora Nowickiego. Poziom tych muzyków jest tak ogromy, że akustyk nie miał wiele do roboty. To był koncert idealny na październikowy wieczór.
– W najśmielszych snach nie przypuszczałam, że kiedyś powstanie taka płyta. Stwierdziłam, że zrobię wszystko, aby do tej muzyki miał dostęp każdy. Stąd moja decyzja, aby podpisać umowę z wydawcą. Stąd płyta jest dostępna od trzech lat zarówno w wersji fizycznej, jak i cyfrowej. Czasy dla autorskiej muzyki są, jakie są. Tym bardziej z obszarów mniej znanych w Polsce jak Pojezierze Krajeńskie, okolice Więcborka i Lubcza. Moim zdaniem właśnie tam bije serce tego świata. Świat nawet o tym jeszcze nie wie, ale myślę, że w kolejnym projekcie już się dowie. Chciałam dzisiaj podziękować przede wszystkim muzykom za znakomite towarzystwo i przyjaźń, bo naprawdę mnie wspierają od pierwszych momentów podczas nagrań po każdy występ. Pamiętam moje trzęsące się dłonie przy pierwszych koncertach. To nie jest łatwe. Na scenę wróciłam po sporej przerwie. Wielkie ukłony i wyrazy miłości dla Anny Szucy i Aliny Rzepeckiej. Dziewczyny bardzo was pozdrawiają i kierują w waszą stronę swoje fluidy miłości i całą energię wszechświata, jak to ma w modzie robić pani Ania. Kto panią Anię zna, ten wie, ona ma układ ze wszechświatem – mówiła Emilia Pawłowska po ostatnim bisie.
Wokalistka przygotowuje się do nagrania kolejnej płyty i to w wersji winylowej. Podobno ma być w nieco innym klimacie. Czekamy z niecierpliwością.