Sesja Rady Miejskiej w Więcborku
Jeśli ktoś z uczestników sesji myślał, że podjęcie uchwały o likwidacji AZK będzie zwykłą formalnością to był w błędzie. Najwięcej wątpliwości związanych z przekazaniem gminnych nieruchomości pod zarząd Zakładu Gospodarki Komunalnej mieli najmłodsi radni. Szymon Grabiński w obszernym piśmie adresowanym do burmistrza Więcborka zawarł szereg istotnych pytań dotyczących likwidowanego Zakładu. Radny odczytał dokument podczas obrad. ,,Przekazanie dotychczasowych zadań Administracji Zasobów Komunalnych do Zakładu Gospodarki Komunalnej jest moim zdaniem zabiegiem kosmetycznym ponieważ ZGK jest spółka prawa handlowego ze 100% udziałem gminy. Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z 23 maja 2003 roku gminna jednostka zarządzająca jest zobowiązana jedynie do obliczania zaległości wraz z odsetkami i wezwaniem najemcy do ich uregulowania, a po bezskutecznym upływie – do niezwłocznego powiadomienia burmistrza o zaistniałej sytuacji celem podjęcia już przez niego czynności zmierzających do spowodowania zaspokojenia roszczeń. W związku z powyższym przy braku możliwości ściągania należności od najemców zarówno AZK, jak i ZGK nie mają w praktyce możliwości wyegzekwowania należności od gminy. Proszę o wyjaśnienie czy zaległości czynszowe powstałe w okresie zarządzania nieruchomościami przez AZK są roszczeniami przedawnionymi? Co zamierza Pan zrobić z należnościami i zobowiązaniami likwidowanego zakładu? Dlaczego nie zostały podjęte kroki zmierzające do zmniejszenia zadłużenia wobec ZGK? Dlaczego nie przedstawiono radnym programu naprawczego, który przyświecał przedstawieniu uchwały o likwidacji AZK? Czy redukcja etatu o odchodzącego na emeryturę dotychczasowego kierownika AZK i powołanie likwidatora, który nie może pracować za darmo jest sposobem na osiągnięcie lepszej sytuacji w zakładzie? Proszę zrozumieć, że przy braku informacji na temat dalszego działania, na temat tego co się zmieni po likwidacji AZK nie można głosować pozytywnie za taka uchwałą” - czytamy w obszernym pismie radnego. Niestety większość z zadanych pytań pozostała bez odpowiedzi. – Na większość tych pytań będzie można odpowiedzieć dopiero wtedy gdy ta uchwała zostanie przyjęta – powiedział wymijająco burmistrz Więcborka Paweł Toczko. Burmistrza starał się wyręczyć radca prawny magistratu Krzysztof Hoffman. – Jest taka propozycja żeby zlikwidowany zakład przekazać do ZGK. Nie ma żadnych przeszkód prawnych. Rzeczywiście jest wyrok, o którym pan mówi ale to nie przekreśla możliwości ściągania czynszów przez ZGK. Wszystko zależy od tego w jakiej formie zostanie przekazane mienie. Pytał pan czy czynsze są przedawnione. Tego w tej chwili nie wiemy – tłumaczył urzędowy mecenas. – Intencją mojego pisma jest uświadomienie, że nie ma bieżącego nadzoru nad tym, co się dzieje w jednostkach organizacyjnych i pomocniczych gminy. Nawet nie sprawdziliście tego które należności są wymagalne a które nie. Mam wrażenie, że robimy coś żeby zrobić nie mając wiedzy co będzie dalej – stwierdził Szymon Grabiński. Radny Waldemar Kuszewski poprosił dyrektora ZGK Adama Kubiaka o przedstawienie informacji w jaki sposób komunalna spółka chce zarządzać mieniem komunalnym? – My jako zakład mamy zamiar przejąc to mienie. Aby tak się stało trzeba przeprowadzić proces likwidacji. Likwidator musi zrobić bilans otwarcia likwidowanego zakładu oraz zestawienie należności i zobowiązań. Musi postarać się w ciągu pół roku jak najwięcej należności ściągnąć. Nic więcej państwu nie powiem ponieważ nie wiem jakie są zasoby i mienie administracji komunalnej. Po inwentaryzacji będziemy mogli mówić o konkretach – stwierdził Adam Kubiak. Jego wypowiedź dowodzi, że gmina nie posiada ściśle zarysowanego planu działania tylko czeka na rozwój wypadków. – Wy naprawdę nie wiecie co chcecie zrobić – stwierdził Waldemar Kuszewski. – Pyta pan w jaki sposób chcemy ściągać należności. Będziemy to wiedzieli gdy poznamy strukturę likwidowanego zakładu – dodał Adam Kubiak.
Przewodniczący Rady Miejskiej Józef Kujawiak, który od kilku miesięcy jest jednym z największych zwolenników likwidacji zakładu za wszelką cenę usiłował zakończyć dyskusje. Złożył formalny wniosek w tej sprawie, który został przegłosowany. Ostatecznie za uchwałą w sprawie likwidacji zakładu głosowało 10 radnych. Grażyna Sowińska, Roman Mroczkowski, Waldemar Kuszewski i Szymon Grabiński byli przeciwni, a Kazimierz Wilczyński wstrzymał się od głosu. Warto przypomnieć, że zadłużenia likwidowanego zakładu już dawno przekroczyły 500 tys. zł. Czynności likwidacyjne, które mają się zakończyć do 31 grudnia br obejmują przede wszystkim: uregulowanie spraw pracowniczych, zamknięcie ksiąg rachunkowych, zgłoszenie likwidacji do odpowiednich rejestrów i instytucji, sporządzenia protokołów zdawczo odbiorczych składników majątkowych oraz należności i zobowiązań zakładu. ,,Działalność Administracji Zasobów Komunalnych, jako zakładu budżetowego jest nieefektywna” - czytamy w uzasadnieniu uchwały. – Dlatego ten wrzód trzeba wyciąć – zobrazował zachodzący proces przewodniczący Rady Miejskiej.
Likwidacja zakładu nie była jedynym istotnym zagadnieniem poruszanym na sesji. Radni podjęli uchwałę o zaciągnięciu pożyczki z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Toruniu na termomodernizację budynków oświatowych na terenie gminy. Realizacja inwestycji rozpocznie się w tym roku. Gmina na spłatę 139 tys. zł ma 7 lat.
RŚ