Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle?

Robert Środecki, 10 listopad 2012, 21:10
Średnia: 0.0 (0 głosów)
W powiecie sępoleńskim do tegorocznego egzaminu dojrzałości przystąpiło 245 uczniów z kilku szkół. Maturę zdało 170, co stanowi 69% ogółu zdających. To jeden z najgorszych wyników w województwie kujawsko-pomorskim. – Jeżeli zdamy się tylko na suchą statystyczną analizę bez wiedzy, jakie czynniki warunkują wyniki egzaminów zewnętrznych, to będzie to z naszej strony spłycenie problematyki – mówił do radnych starosta sępoleński Tomasz Cyganek. Wyniki tegorocznych matur są bezlitosne dla szkół ponadgimnazjalnych i organu prowadzącego.
Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle?

Dyrektorzy szkół ponadgimnazjalnych i placówek oświatowych z powiatu sępoleńskiego. Fot. Robert Środecki

Wyniki matur są bezlitosne
Szczegółową informację dotyczącą tegorocznych egzaminów maturalnych przedstawiła radnym Gabriela Malczewska, dyrektor wydziału edukacji w Starostwie Powiatowym w Sępólnie. Do tegorocznego egzaminu dojrzałości przystąpiło 136 absolwentów liceów ogólnokształcących, 2 absolwentów liceów profilowanych oraz 106 absolwentów techników i 1 absolwent liceum uzupełniającego. Maturę zdało 110 licealistów, co stanowi 80,88%, oraz 60 absolwentów techników, co stanowi 56,60 %. Spośród 245 maturzystów egzamin dojrzałości zdało 170, co stanowi 69 % ogółu zdających. Taki wynik plasuje powiat sępoleński w ogonie województwa kujawsko-pomorskiego. Gorsze są tylko powiaty toruński i włocławski. Na głowę biją nas takie ośrodki jak Rypin, Mogilno, Tuchola czy Żnin. Najlepsze wyniki tegorocznego egzaminu dojrzałości uzyskali uczniowie z powiatu chełmińskiego. Tam zdawalność matur jest na poziomie 90%. Do średniej wojewódzkiej i krajowej powiatowi sępoleńskiemu zabrakło 10 punktów procentowych. Tak w telegraficznym skrócie prezentują się wyniki tegorocznych egzaminów maturalnych. Pomimo bezlitosnych statystyk starosta sępoleński szukał pozytywów. – Proszę państwa żebyście zwrócili uwagę na to, że obszar dydaktyki w całym systemie nie może funkcjonować w sposób wyodrębniony. Musimy go postrzegać łącznie z innymi funkcjami, które szkoła pełni. Mam tutaj na myśli dwa obszary pozostałe, czyli wychowanie i opiekę. Dopiero jak w jeden system te trzy obszary połączymy, możemy mówić o efekcie edukacyjnym. Myślę, że dzisiaj informacja, którą pani dyrektor wydziału edukacji przekazała, powinna być przez nas wszystkich w ten sposób rozumiana i w ten sposób czytana. Bardzo serdecznie dziękuję dyrektorom wszystkich placówek i wszystkim radom pedagogicznym za to, że dzisiaj mogliśmy cieszyć się i być dumni z tych wyników. Drodzy państwo, jeżeli zdamy się tylko na suchą statystyczną analizę bez wiedzy, jakie czynniki warunkują wyniki egzaminów zewnętrznych, będzie to z naszej strony spłycenie problematyki. Kryteriów, które wpływają na ostateczny wynik egzaminów zewnętrznych, jest bardzo dużo, jest ich cały katalog. Myślę, że warto zwrócić uwagę na to, że o wyniku powiatu i o lokacie tego powiatu w różnych rankingach w tym ujęciu decyduje przede wszystkim struktura szkolnictwa ponadgimnazjalnego. Ona jest akurat taka, że mamy lekką przewagę kształcenia zawodowego stąd też ujęcie całościowe pokazuje bardzo dobre lokaty, ale jak rozłożymy je na czynniki pierwsze dotyczące szkół ogólnokształcących i szkół prowadzących kształcenie zawodowe, widać przewagę lepszych wyników w szkołach, które prowadzą kształcenie ogólne. Szanowni państwo, szkoły w województwie kujawsko-pomorskim wypracowują własny, autonomiczny system naboru i rekrutacji do klas pierwszych. Nasze szkoły również taki system mają, takim systemem się posługują. Natomiast każdy krawiec kraje tak, jak mu wystarczy materiału. My dzisiaj, znając zależności ekonomiczne, które w sposób zdecydowany warunkują organizację naszej edukacji, możemy powiedzieć, że ten poziom rekrutacji wyrażony jest skalą punktową, gdzie maksimum to 200 punktów. U nas średnio oscyluje on wokół 75 punktów rekrutacyjnych. Szkoły bydgoskie, chojnickie, nakielskie z różnych względów mogą sobie pozwolić na wyznaczenie progu rekrutacji na wyższym poziomie, na przykład na poziomie 150 punktów. Poniżej tego poziomu uczniowie nie są przyjmowani. Spoglądając na wynik końcowy, który jako efekt zdawalności jest zbliżony do średniej wojewódzkiej, zadajemy sobie pytanie, ile pracy i wysiłku musi włożyć nauczyciel w powiecie sępoleńskim, żeby z poziomu 75 punktów rekrutacyjnych wyciągnąć średnią wojewódzką, a ile wkłada nauczyciel mający możliwość pracy z uczniem, który startował z poziomu 150 punktów rekrutacyjnych? To pytanie pozostawiam bez odpowiedzi. Szkoły ponadgimnazjalne, które prowadzą klasy gimnazjalne, osiągają z reguły lepsze wyniki egzaminów zewnętrznych aniżeli szkoły, które tych działań nie prowadzą. Uważam, że cykl 6-letni daje zdecydowaną przewagę nad cyklem 3-letnim. Drodzy dyrektorzy, uważam, że w latach kolejnych warto byłoby prześledzić losy naszych absolwentów i zastanowić się, w jakie umiejętności i wiedzę  zostali wyposażeni i na co im to wystarczyło – tłumaczył fatalne wyniki tegorocznych egzaminów maturalnych starosta sępoleński Tomasz Cyganek. Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak  źle, że powiat wlecze się w ogonie województwa? Na dane statystyczne można patrzeć z przymrużeniem oka, ale w gruncie rzeczy to one dają najbardziej wyrazisty obraz jakości kształcenia ponadgimnazjalnego w powiecie sępoleńskim. Mówienie, że organ prowadzący jest dumny z tak kiepskich wyników, jest nie na miejscu i nie przystoi nauczycielowi piastującemu najwyższe stanowisko w powiecie. Może warto na forum publicznym nazwać rzeczy po imieniu i zastanowić się, dlaczego wyniki są takie słabe, i co należy zrobić, żeby w niedalekiej przyszłości je poprawić. Rodzice gimnazjalistów nie nabiorą się na zamazywanie rzeczywistości. Jeśli będą posiadać możliwości i środki, to bez wahania wyślą dziecko po naukę poza powiat. Takie zjawisko jeszcze bardziej pogłębi trudną sytuację placówek oświatowych, które już dziś mają gigantyczne problemy z naborem.  
Po przyjęciu informacji dotyczącej tegorocznych wyników egzaminów maturalnych każdy z dyrektorów szkół ponadgimnazjalnych przedstawił krótki filmik lub prezentację dotyczącą danej jednostki. W materiałach autopromocyjnych nie było mowy o bieżących problemach i planach na przyszłość.

Drogowa rzeczywistość
Dyrektor Zarządu Drogowego w Sępólnie przedstawił radnym informację z realizacji zadań z zakresu infrastruktury drogowej. W opinii Edwina Eckerta najważniejszą tegoroczną inwestycją była przebudowa drogi powiatowej relacji Obkas - Duża Cerkwica. Realizacja zadania pochłonęła 2,534 mln zł. Połowa tej kwoty pochodziła z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, resztę dołożył powiat i gmina Kamień. – Obiekt jest już umownie zdatny do użytkowania – powiedział podczas obrad Edwin Eckert. Dyrektor wspomniał również o najważniejszym wyzwaniu, do którego przymierza się zarząd drogowy. Chodzi o przebudowę drogi powiatowej relacji Lipka – Sępólno, na odcinku Lutowo – Sępólno o długości 5,645 km. Pierwszy etap, który ma być wykonany w przyszłym roku, zakłada przebudowę drogi na odcinku Wiśniewka – Sępólno o łącznej długości 2,183 km. Ze wstępnych wyliczeń drogowców wynika, że inwestycja pochłonie około 3,3 mln zł.  – Ostatni remont tej drogi miał miejsce na początku lat 80. ubiegłego stulecia – mówił Eckert.  Droga relacji Lipka – Sępólno ze względu na duże natężenie ruchu nazywana jest powiatową autostradą. Dyrektor zarządu drogowego wspomniał również o mniejszych inwestycjach i cząstkowych naprawach nawierzchni. 165 tys. zł z tegorocznego budżetu zostało wydane na remont drogi Borzyszkowo – Lubcza. Ponadto zarząd drogowy partycypował w budowie chodników w: Zamartem, Niwach, Małej Cerkwicy, Radońsku, Iłowie, Mierucinie, Toninie i Śmiłowie.