Skuteczni po przerwie
Krajna - Noteć Łabiszyn 4:1 (1:1)
Bramki: T. Mrugalski 2, L. Majtczak, Ł. Nowak.
Krajna: P. Bąkowski, A. Dądela, Ł. Kozina, M. Lipiński, H. Grajczyk, L. Majtczak, K. Dankowski (91' V. Erkvania), D. Nawrocki, P. Gburczyk (80' B. Pastwik), T. Mrugalski, Ł. Nowak (85' K. Pestka).
Pierwsza odsłona pojedynku nie była najlepszym widowiskiem. Przez większość czasu na boisku nie działo się wiele. Piłkarze Obu ekip grali bardzo asekuracyjnie, pilnując szczelnie dostępu do własnej bramki. Ciekawych akcji podbramkowych było zatem jak na lekarstwo. Przez pierwszy kwadrans nie działo się absolutnie nic. Dopiero w 15. min Ł. Nowak próbował uderzać na bramkę rywala. Był jednak dokładnie blokowany. Sporo szczęścia gospodarze mieli 7. min później. We własnym polu karnym piłkę ręką zagrał L. Majtczak i chociaż goście domagali się rzutu karnego zupełnie nie zareagował arbiter. Pierwszą dobrą akcję Krajna przeprowadziła w 26. min i od razu zdobyła gola. Mocny strzał Ł. Nowaka zdołał obronić bramkarz gości, jednak wobec dobitki T. Mrugalskiego był już bezradny. Gospodarze długo nie cieszyli się z prowadzenie. Po minucie fatalny błąd popełnił P. Bąkowski. Najpierw za słabo zagrał piłkę do M. Lipińskiego, a gdy przejął ja napastnik Noteci faulował go w polu karnym. Arbiter bez wahania odgwizdał rzut karny, a bramkarz Krajny ujrzał zaledwie żółtą kartkę. Goście nie zmarnowali swojej szansy i wykorzystując rzut karny doprowadzili do remisu. W pierwszej odsłonie jeszcze obie ekipy miały po jednej sytuacji. Strzał K. Dankowskiego w woleja był niecelny, a prostopadłe podanie gości pewnym wślizgiem wyłapał P. Bąkowski.
Druga odsłona była zdecydowanie lepsza. Od pierwszego gwizdka da ataków ruszyli gospodarze, spychając rywali do obrony. Goście w drugiej połowie ani razy poważniej nie zagrozili bramce Krajny. Sporo działo się natomiast pod bramką Noteci. Szybko Krajnę na prowadzenie mógł wyprowadzić Ł. Nowak. Uderzenie głową po dograniu z rzutu rożnego było o kilka centymetrów niecelne. W 54. min ładnie z bliska po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową uderzył T. Mrugalski. W sobie wiadomy sposób strzał obronił bramkarz z Łabiszyna, który skapitulował po kolejnym dośrodkowaniu z narożnika boiska. Tym razem piłkę w siatce umieścił L. Majtczak. Już w kolejnej akcji losy spotkania mógł rozstrzygnąć K. Dankowski. Zmarnował jednak wyśmienitą sytuacje, strzelając wprost w bramkarza. Więcej szczęścia w 63. min miał T. Mrugalski. Pozostawiony bez krycia na piątym metrze pewnie wpakował piłkę do siatki. Gospodarze ani myśleli poprzestać na prowadzeniu 3:1 i w dalszym ciągu szturmowali bramkę rywali. Technicznym strzałem przelobować bramkarza chciał A. Dądela. Pomylił się o kilka centymetrów. W kolejnej akcji ładnie głową uderzał ponownie Ł. Nowak, a futbolówka minęła słupek z drugiej strony. Ten sam piłkarz ustalił wynik spotkania w 82. min. Dokładne podanie od D. Nawrockiego strzałem między nogami znalazło drogę do siatki. W końcówce B. Pastwik strzelał z bliska wprost w bramkarza, a w doliczonym czasie gry M. Lipiński uderzał z rzutu wolnego, jednak ponad bramką.
- Brakuje nam rytmu meczowego. Zagraliśmy jedno spotkanie, a w ubiegły weekend mieliśmy wolne. Nie graliśmy żadnego sparingu, gdyż jak wiadomo trwa liga i nie było nikogo wolnego. Odbyliśmy tylko trening, a to zdecydowanie nie to co mecz. Teraz przyszło nam zagrać ważny pojedynek z Notecią.
W pierwszej połowie widać było przerwę w grze. Chłopacy zupełnie nie realizowali tego co sobie zakładaliśmy przed spotkaniem. Po strzeleniu gola nie potrafiliśmy tego utrzymać i padło wyrównanie. W przerwie zmobilizowaliśmy się jeszcze raz i to poskutkowało. Druga część była zdecydowanie lepsza. Zdominowaliśmy rywala i zdobyliśmy szalenie ważne 3 punkty - mówił po meczu trener Krajny S. Kosmela.
Pozostałe wyniki:
Sparta Brodnica - Start Warlubie 2:4, Unia Gniewkowo - Mień Lipno 0:1, Pomorzanin Toruń - Polonia Bydgoszcz 0:3, Szubinianka Szubin - Kujawianka Izbica Kujawska 2:1, Zawisza II Bydgoszcz - Włocłavia Włocławek, Flisak Złotoria - Gopło Kruszwica 0:1, Grom Osie - Unia Janikowo 3:0 (wo).