Śmieci na cmentarzu
Rzeczywiście, śmietnik na cmentarzu w Kamieniu pęka w szwach, a śmieci wysypują się na zewnątrz, także na przyległe mogiły. Problem polega na tym, że miejsce na składowanie śmieci jest zlokalizowane tuż przy głównej bramie wjazdowej i jako pierwsze rzuca się w oczy odwiedzających kamieńską nekropolię. Napis na betonowym boksie mówi, że jest on przeznaczony wyłącznie na pozostałości roślinne: kwiaty, wieńce, liście, gałęzie. Pozostałe odpady mają trafiać do plastikowych kontenerów ustawionych po drugiej stronie bramy wjazdowej. Niestety, korzystający z cmentarza nie szanują tego podziału. W osypującej się stercie resztek roślinnych jest dosłownie wszystko: papier, wypalone znicze czy doniczki po kwiatach. Co przeszkadza, aby wyrzucić je do właściwych kontenerów? Kiedyś nie był to żaden problem. Wynajmowało się od znajomego rolnika ciągnik z przyczepą i ładowacz, a śmieci wywoziło na wysypisko w Kamieniu. Po wprowadzeniu tak zwanej ustawy śmieciowej takich praktyk nie wolno już stosować. Oczywiście chodzi o pieniądze. Obecnie śmieci muszą trafiać na składowisko w Bladowie koło Tucholi. Taką usługę może wykonać jedynie koncesjonowana firma. Za złożenie tony odpadów w Bladowie trzeba zapłacić obecnie 216 złotych, a od stycznia ma być jeszcze drożej. To sprawiło, że śmieci stały się największym problemem zarządców cmentarzy w całym kraju. Tak czy inaczej śmieci z cmentarza w Kamieniu powinny trafić tam, gdzie ich docelowe miejsce. Obecny bałagan jest nie do przyjęcia.
– Śmieci będą wywiezione jeszcze w tym miesiącu. Muszę to zrobić za pośrednictwem ZGK. Samemu nie można ich zawieźć do Bladowa. Koszt to kilka tysięcy złotych. Gdyby korzystający z cmentarza segregowali to, co wyrzucają, problem nie byłby tak duży – zapewnia zarządca cmentarza Adam Grabowski.