SPAMED nie płaci czynszu
SPAMED zalegał z zapłatą za 3 miesiące. Zgodnie z umową taka zaległość powinna skutkować rozwiązaniem dzierżawy. Po otrzymaniu ponaglenia z urzędu miejskiego firma zapłaciła czynsz za miesiąc (z należnymi odsetkami). W tej chwili zalega z 2-miesięczną należnością, czyli 7.906 złotych plus podatek VAT. Takiego scenariusza można się było spodziewać. Pozostałych trzech oferentów startujących w przetargu zaproponowało znacznie mniejsze (nawet o połowę) stawki czynszu. Skąd je wzięli? Na pewno nie z kapelusza. Punktacja stosowana w przetargu była tak skonstruowana, że o wszystkim zdecydowała wysokość czynszu. Rodzaj oferowanych usług miał mniejsze znaczenie. SPAMED, firma ze Szczecinka, nigdy nie prowadził tego rodzaju działalności, zakasował rywali bardzo wysoką stawką czynszu. Zwycięzca przetargu zaproponował 6 złotych za metr kwadratowy gabinetu lekarskiego oraz 1,20 złotych za metr kwadratowy pozostałych powierzchni.
Inni oferenci zaproponowali stawki odpowiedni od 3,22 do 3,50 złotych za gabinet lekarski i od 0,60 do 0,72 złotych za pozostałe powierzchnie. Wygląda na to, że SPAMED po prostu się przeliczył. Póki co spółka nie płacąc czynszu zaciągnęła sobie w gminie małą pożyczkę. Dlaczego burmistrz Stupałkowski to toleruje? Przecież w chwili wystawienia faktury za dany miesiąc wydzierżawiający obowiązany jest odprowadzić od niej należny podatek VAT. Pieniądze musi jednak znaleźć zupełnie gdzie indziej ponieważ dzierżawca nie płaci na bieżąco czyli zgodnie z umową.
(Li)