Powiat
Sprawa się rypła
Zadaliśmy niedawno publicznie dosyć ważne pytanie: O co w tej sępoleńskiej „plandemii” chodzi? Dlaczego „plandemia”? Ano dlatego, ponieważ czym dłużej ten stan ogólnego przestrachu trwa, tym więcej jawi się totalnych dziwactw. I to one niemalże nakazują wielu środowiskom wątpić i ośmieszać niewidoczne zjawisko pandemii w związku z wirusem Covid-19.
W ubiegłą niedzielę w stolicy zorganizowano nawet olbrzymi protest „Odwołujemy pandemię”. Były bardzo ostre przemówienia działaczy społecznych, nad głowami tłumu uczestników powiewały transparenty z kategorycznymi hasłami. „Pandemia to ściema”, „Dość tresury maseczkowej”, „Precz z hipokryzją”, „Precz z kłamstwem” - to tylko nieliczne spośród nich w otoczeniu okrzyków „Mamy dość!”. Protest, z całą pewnością nie ostatni, zrodził się po długotrwałym oczekiwaniu Polaków na wiarygodne informacje odnośnie przyczyn i skutków rzekomej epidemii. W oczekiwaniu na logikę działań ekipy rządzącej, szczególnie samego ministra zdrowia, który raz to zakładanie „kagańców” zwanych maseczkami naśmiewa, raz to pod groźbą kary społeczeństwu narzuca (sam ustawicznie demonstruje swoją wyższość nie zakrywając ani nosa, ani ust. Właśnie postawa władz, w tym głównie lokalnych, a także polityków budzi największy niesmak i oburzenie.
Do absurdu doszło w Sępólnie. Oto sam burmistrz wespół z małżonką i kilkoma innymi silnie z władzą powiązanymi osobami z kręgu pewnego stowarzyszenia, ruszyli do Portugalii. Jak powszechnie wiadomo, kraj sąsiadujący z Hiszpanią był wówczas w ostrej pandemii. Z naszych informacji krążących po magistracie wynika, że ekipa burmistrzowska gościła m.in. w Lizbonie i Sintrze - miejscach o największej liczbie zakażeń. Zgodnie z narzucanym przesłaniem: „Sępólno pozytywnie”, chcieliśmy dotrzeć do oficjalnych informacji o koedukacyjnym wypadzie kolesiowsko-samorządowym na stronie magistratu. Niestety, o tej niezwykle ważniej i niecierpiącej zwłoki „wizycie” pod hasłem „Odskocznia”ani słowa. A zatem odskocznia i to dynamiczna! Nawet fejsy tak gadatliwych zazwyczaj Charta, Daszkiewiczowej, Stupałkowskiego czy Niemyjskiego na temat zaraźliwego wypadu „służbowego” milczą. Jedynie na wyselekcjonowane foteczki można popatrzeć na stronie stowarzyszenia. Nie zamilkli zaś portugalscy gospodarze wdzięczni za gościnę w Sępólnie z końcem ub. roku. Na swoim koncie: facebook.com/proatlantico przedstawiają rozpromienionych gości z Sępólna raz to przed „wypasionym” hotelem, raz to przed słynnym Palacio Da Pena w Sintrze. W maskach aby? A gdzie tam. Maski, jak sam nareszcie zdymisjonowany minister od zdrowia i niezdrowia ględził (czekamy na więcej i z większym rozmachem), nic nie dają, a nawet szkodzą.
A poza tym, w maskach trza łazić w urzędach, kościołach, a nie w przestrzeniach dla możnych gminy nad zabrudzoną rzeczką. Prawda, panowie Stupałkowski i Chart? Jedynie słuszną opowiedź znaliśmy wszyscy, zanim padło to retoryczne pytanie.
Kiedy 30 lipca , w drugi dzień „odskoczni”, ProAtlântico wystawiło wspomniane zdjęcia, mniej więcej w tym czasie, kierownik sali sportowej i przewodniczący Rady Powiatu w Sępólnie Marek Chart zachęcał: Wybierasz się na koncert Teresy Werner, ale nie chcesz siedzieć na molo w maseczce? Skorzystaj z oferty wypożyczalni sprzętu wodnego i posłuchaj koncertu z wody! Ach, te maseczki zaprzątające urzędnicze głowy na pokaz!
Waldemar Stupałkowski, dla niepoznaki, że czmychnął („odskoczył”) do kraju faceta, co to kopie piłkę jak, nie przymierzając, jeden z braci Burkiewiczów, tego dnia również stawiał na miss Werner, tylko że... o 21 minut wcześniej. Jak na burmistrza przystało, musi być lepszy. Musi szybciej odpalić laptopa, nawet za daleką granicą.
Nierozsądny i osobowo ściśle skomponowany wyjazd zakończył się fatalnie. Przynajmniej jeden z baaardzo ważnych „odskakujących” trafił w objęcia medyków szpitala zakaźnego w Grudziądzu. Był też plus dla burmistrza, ponieważ publikowanym dzisiaj zdjęciem zaprzeczył wieściom gminnym, że z drugą żoną też się rozstaje. Warto zauważyć, że refleksje związane z jesienną wizytą (nie odskocznią) gości z Portugalii w Sępólnie i Kamieniu na ich koncie kciukiem ocenili Chart, Daszkiewiczowa, Stupałkowski, Niemyjski. Teraz tylko szefowa miejscowego żłobka zostawiła ślad Portugalczykom.
Niestety, tam gdzie urzędnicy, zwłaszcza burmistrz Sępólna, tam jasności i przejrzystości działania brak. Miało być cicho sza, a ostrze koronawirusowej wsypy skierowane na sępoleńską policję. Tymczasem olbrzymia nieodpowiedzialność włodarza Sępólna i ludzi z nim powiązanych skończyła się dramatem. Oby tylko zawirusowań nie przybywało w rodzinach „wypadowców” do epicentrum Covid-19, ich współpracownikach, instytucjach, urzędach. Jeśli wirus jest niebezpieczny, jeśli w sępoleńskich urzędach wymaga się od nas dyscypliny, to my domagamy się od Stupałkowskiego i jego świty choćby odrobiny odpowiedzialności. Jeszcze w tej... kadencji.