Starosty pomysły na internat
Kilkanaście lat temu internat zlokalizowany przy Zespole Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Sypniewie tętnił życiem. Był schronieniem i miejscem wypoczynku dla wielu uczniów spoza powiatu uczęszczających do pobliskiej szkoły. Z biegiem czasu liczba uczniów zaczęła spadać, co przełożyło się na pustki w internacie. Jeszcze dwa lata temu starosta sępoleński miał kilka pomysłów na zagospodarowanie obiektu. Początkowo miał tam powstać młodzieżowy ośrodek wychowawczy. – Nie jesteśmy w stanie zagospodarować internatu i wypełnić go młodzieżą, dlatego pozytywnie odnoszę się do tego pomysłu. Jeżeli będzie to zrobione z głową, to przyniesie to korzyści wszystkim – mówił na naszych łamach Marian Basa, dyrektor ZSCKR w Sypniewie. Starosta dokonał wstępnych szacunków, z których wynikało, że roczny koszt utrzymania placówki wyniesie około 2,44 mln zł. Roczna subwencja oświatowa, jaką otrzymałby powiat przy optymalnym zagospodarowaniu przestrzeni, pokryłaby wszystkie koszty związane z bieżącym funkcjonowaniem. Po upływie kilku miesięcy i podjęciu uchwały intencyjnej dotyczącej powołania do życia młodzieżowego ośrodka wychowawczego władze powiatu wycofały się z realizacji planów. – Odbyliśmy szereg spotkań z fachowcami, którzy uświadomili nam, że utworzenie takiej instytucji generuje olbrzymie koszty, na które nie jesteśmy przygotowani. Mają one związek z przystosowaniem obiektu do wszystkich wymogów bezpieczeństwa – tłumaczył starosta.
Gdy idea utworzenia młodzieżowego ośrodka wychowawczego ostatecznie upadła, samorządowcy wpadli na kolejny pomysł. W internacie chcieli umiejscowić placówkę opiekuńczo-wychowawczą podobną do tej, która funkcjonuje w Więcborku. Od tamtego czasu minęły dwa lata. Powiat znalazł się na skraju finansowej przepaści, co skłoniło starostę do zaplanowania sprzedaży internatu. Spotkało się to z natychmiastową reakcją społeczności szkolnej.
– W wieloletniej prognozie finansowej powiatu zauważyliśmy, że internat wpisany jest do sprzedaży – powiedział na spotkaniu ze starostą burmistrz Więcborka Paweł Toczko. – W wieloletniej prognozie finansowej powiatu nie ma zapisu bezpośredniego o sprzedaży tego obiektu – mówił na spotkaniu w Sypniewie starosta. Tydzień później podczas sesji rady powiatu skarbnik Anna Hajduk-Kowalczyk potwierdziła, że prognozowane dochody ze sprzedaży mienia dotyczą internatu. Tak więc starosta zagrał na nosie całego grona pedagogicznego, które pojawiło się na spotkaniu w Sypniewie.
Władze szkoły oraz przedstawiciele więcborskiego samorządu słusznie domagają się remontu obskurnego internatu. Szkole z racji masowej wyprzedaży jej majątku należy się to w szczególności. Starosta nie chce słyszeć o remoncie. Jeśli nie uda się go odwołać ze stanowiska to nadal będzie dążył do wyprzedaży resztek majątku należącego do powiatu w celu uratowania budżetu.