Sto lat już za nimi
Uroczystość rozpoczął przemarsz strażaków z wszystkich jednostek OSP działających na terenie gminy Kamień na plac między remizo-świetlicą a słynną i wciąż działającą dzwonnicą. Tam proboszcz parafii w Kamieniu ks. Eugeniusz Pepliński odprawił mszę świętą w intencji miejscowych strażaków, zwłaszcza tych, którzy odeszli na wieczną służbę. Przy okazji proboszcz poświęcił zakupiony niedawno przez jednostkę w Orzełku średni samochód gaśniczy marki Iveco. Po mszy rozpoczęły się oficjalne uroczystości związane z rocznicą. Wśród licznych gości był też prezes zarządu wojewódzkiego związku OSP w Toruniu Zdzisław Dąbrowski. Druh prezes to człowiek już wiekowy i starannie dobiera miejsca, w które się wybiera. Do Orzełka przyjechał. Gości i licznie przybyłych mieszkańców przywitał prezes gminny Andrzej Pałubicki, który później przekazał głos gospodarzowi, czyli prezesowi OSP Orzełek Kazimierzowi Dobberowi. Druh prezes przypomniał 100- letnią historię jednostki oraz podziękował wszystkim za codzienną współpracę i pomoc. Nie byłoby strażackiej imprezy bez medali i odznaczeń. Sztandar jednostki w Orzełku decyzją zarządu głównego został odznaczony najwyższym odznaczeniem resortowym, czyli złotym znakiem związku. Najwyższe, honorowe odznaczenie, jakie może dostać strażak, otrzymał druh Kazimierz Fiałkowski, który z Orzełkiem jest szczególnie związany i któremu wszyscy życzymy zdrowia. Wręczono również złote, srebrne i brązowe medale ,,Za Zasługi dla Pożarnictwa”. Potem przyszedł czas na życzenia i prezenty dla jubilatki. Prezes Kazimierz Dobber oraz naczelnik Józef Dobber odbierali gratulacje od samorządowców, zaprzyjaźnionych instytucji i służb.Na nietuzinkowy pomysł wpadła rada sołecka Orzełka kierowana przez sołtys Irenę Steinborn. Pisaliśmy o kłopotach z dopuszczeniem do użytkowania nowego samochodu zakupionego dla jednostki w Orzełku. Dopiero po zakupie okazało się, że sprowadzony z Francji samochód nie może jeździć do akcji, ponieważ nie posiada stosownego świadectwa wydanego przez polskie instytucje. Koszt takiego certyfikatu przekracza wartość samochodu. Trwają usilne starania o uzyskanie tego dokumentu. Wszyscy byli zaskoczeni, kiedy przedstawiciel rady sołeckiej, z pełną powagą zaczął odczytywać tekst świadectwa homologacji dla samochodu z Orzełka. Nie wszyscy dosłyszeli, że wydał je instytut badawczy mający swoją siedzibę właśnie w Orzełku. Oczywiście był to bardzo udany żart. Ponieważ iveco nie może jeździć, to rada sołecka kupiła strażakom drugi samochód, tyle że zabawkę. Okazało się, że to był dopiero wstęp do tego, co przygotowały miejscowe druhny z najmłodszymi mieszkańcami Orzełka. Był to humorystyczny występ prezentujący codzienną pracę strażaków z Orzełka. Występ był tak atrakcyjny, że wszyscy pozostali na miejscach, nikt się nie rozchodził, a głośny śmiech i gromkie brawa świadczą o tym, że pomysł był trafiony. Takie rzeczy tylko w Orzełku. Później świętowanie nabrało wymiaru kulinarnego i tanecznego. Strażakom z Orzełka życzymy co najmniej 200 lat. Warto też dodać, że niezwykle urokliwa i klimatyczna wieś, jaką jest Orzełek, na sobotę została perfekcyjnie wysprzątana, trawa równiutko przystrzyżona. Nikt za strażaków i mieszkańców tego nie zrobił. Oni zrobili to sami po to, aby godnie przyjąć wszystkich gości.