Stół szwedzki, ale folklor polski
„Sztuka kulinarna – kultura ludowa gmin województwa kujawsko-pomorskiego” to sztandarowa impreza Stowarzyszenia Rozwoju Wsi Kół Gospodyń Wiejskich i Kółek Rolniczych w Sępólnie, któremu od 12 lat prezesuje Zdzisław Grzeca. Jak sama nazwa wskazuje, chodzi o prezentację sztuki ludowej, a dokładniej zespołów folklorystycznych oraz sztuki kulinarnej. Przez te dziesięć lat Lutowo gościło 20 zespołów z całego województwa. Bronisławianki to zespół wywodzący się z gminy Dobre, który istnieje dopiero 5 lat, ale prezentuje naprawdę wysoki poziom wokalny. Jego kierownikiem muzycznym jest Marcin Pietrzak. Z kolei Solecczanki z Solca Kujawskiego mają już 30 letni staż i na niejednej scenie występowały zdobywając szereg nagród i wyróżnień. W Lutowie zespół zaprezentował piosenki o swojej miejscowości. Można powiedzieć, że był to występ promocyjny. Z zespołem przyjechała burmistrz Solca, Teresa Substyk oraz przewodniczący tamtejszej rady miejskiej, Mariusz Zamorowski. Tradycją jest już to, że goście tej imprezy chwalą się swoimi gminami. W tej konfrontacji zwycięsko musiał wyjść Solec Kujawski, chociażby ze względu na potencjał gospodarczy związany z funkcjonowaniem tamtejszej specjalnej strefy ekonomicznej, w której funkcjonuje 17 potężnych firm. Zresztą pani burmistrz sama przyznała, że problem bezrobocia w jej 16-tysięcznej gminie nie występuje. – Solec Kujawski jest dla nas wzorem – stwierdził burmistrz Waldemar Stupałkowski. Jak słuchać nawet najlepszych występów, kiedy znad centralnie ustawionego stołu unoszą się piękne zapachy? Prezentacja dorobku kulinarnego gmin, połączona z degustacją, to najbardziej atrakcyjny punkt imprezy. Zanim misternie przygotowana prezentacja zaczęła znikać z talerzy, potrawy pobłogosławił miejscowy proboszcz Marian Kotewicz. Ksiądz kanonik modlitwę rozpoczął nietypowo... od dowcipu. – Ksiądz mówi do małego chłopca: a ty modlisz się przed jedzeniem? Nie, moja mama dobrze gotuje. Z kolei autorka większości potraw przygotowanych przez gospodarzy, czyli Danuta Wańke, gości witała wierszem: „Choć Lutowo jest nieduże i wielu zalet nie posiadamy, do śpiewania i pieczenia to my werwę mamy. Jak Lutowo ugotuje, zawsze wszystkim to smakuje. Świnia, kaczka albo kura - moment i jedzenia jest fura. Obce gminy dzisiaj tu mamy. Bardzo mile was witamy. Pozdrawiamy was i wasze rodziny. Smacznego wam życzymy.” Potem było słychać już tylko odgłosy sztućców i zachwytu kulinarnymi cudami. Jako przystawkę serwowano najróżniejsze nalewki, co niewątpliwie ułatwiało trawienie. Ponieważ było to jubileuszowe spotkanie na ręce prezesa Grzecy złożono wiele gratulacji i upominków. Z kolei stowarzyszenie symbolicznymi aniołkami podziękowało swoim darczyńcom.