Więcbork

Strzelnica była, jest i będzie

Robert Lida, 07 sierpień 2025, 13:15
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Dziś wracamy do zapowiedzi artykułu, który znalazł się na pierwszej stronie w ubiegłym tygodniu. Chodzi o tekst pt. „W Więcborku strzelają do turystów?”.
Strzelnica była, jest i będzie
Pan Jacek Kapsa, mieszkaniec Sępólna, ma w Więcborku domek wypoczynkowy niedaleko tamtejszej strzelnicy brackiej. Podczas sobotniego spaceru leśną alejką nagrał filmik, na którym widać czterech spacerowiczów, w tym dwoje dzieci, najprawdopodobniej turystów. W tle słychać bardzo wyraźne odgłosy strzałów. Nagle ktoś z tej czwórki krzyczy: – Uciekajmy, tutaj jest niebezpiecznie.
Nagranie zostało wykonane między godziną 14 a 15, a więc w środku dnia, kiedy przy dobrej pogodzie w okolicy plaży jest bardzo wiele osób. Huk wystrzałów jest bardzo wyraźny. Ktoś, kto nie jest na to przygotowany i nie jest oswojony z tego rodzaju dźwiękiem, może na serio się wystraszyć. – To nie pierwszy raz, kiedy w turystycznej stolicy powiatu, w środku dnia na wczasowiczów czekają takie ,,atrakcje”. Poszedłem na strzelnicę, a tam strzelały dwie osoby: jedna dorosła, a druga młodsza. Być może ojciec z synem. W takich warunkach raczej trudno mówić o wypoczynku – mówi pan Jacek, który swój filmik przesłał burmistrzowi Więcborka. Waldemar Kuszewski przesłał go dalej do Kazimierza Wilczyńskiego, prezesa Kurkowego Bractwa Strzeleckiego w Więcborku, które jest właścicielem strzelnicy. O całodniowych strzelaniach skutecznie zakłócających życie mieszkańców spokojnego miasteczka pisaliśmy kilka tygodni temu. Wówczas sprawcami hałasu byli policjanci Komendy Powiatowej Policji, którzy w Więcborku odbywają swoje cykliczne i obowiązkowe strzelania. Tym razem „winowajcą” byli indywidualni strzelcy. 
– Strzelnica działa legalnie. Mamy wszelkie pozwolenia na jej działalność. Nie po to wydaliśmy sto tysięcy na budowę, żeby teraz nie była wykorzystywana. Więcbork nie jest żadnym wyjątkiem. W Szubinie, Piechcinie i wielu innych miastach strzelnice są zlokalizowane w miejskich laskach. Gdzie jest strzelnica w Sępólnie? W lasku miejskim, w pobliżu stadionu, plaży i hotelu. Tam nikomu to nie przeszkadza. Przy wejściu do lasku  od strony okrąglaka wisi tabliczka, która informuje, że we wtorki i czwartki, w godzinach 14-18 na strzelnicy mogą odbywać się strzelania. Dodatkowo w ostatnią sobotę miesiąca w godzinach 11-17. Postawimy dwie dodatkowe tabliczki informacyjne na przyległych alejkach i maksymalnie ograniczymy strzelania indywidualne. Tyle możemy zrobić. Mogę już dziś powiedzieć, że 23 sierpnia w Więcborku, w godzinach  11-17 odbędzie się turniej okręgowy, ale będziemy strzelać z KBKS-u. Po to jest strzelnica, aby spełniała swoje funkcje. Za naszą granicą jest wojna. Strzelnica tutaj była, jest i będzie – mówi prezes Kazimierz Wilczyński.
Jacek Kapsa jako stały bywalec tego miejsca twierdzi również, że pociski ze strzelnicy wydostają się poza kulochwyt.
– To jest niemożliwe. Jeśli ten pan tak twierdzi, to poproszę o dowody – odpowiada na zarzut prezes Wilczyński.
Tak czy inaczej sytuacja, która ma miejsce w Więcborku nie jest komfortowa. Zwłaszcza dla licznych turystów. Wyobraźmy sobie, że idziemy z małymi dziećmi leśną ścieżką, a tu nagle słychać huk wystrzałów. Absolutnie nie jesteśmy na to przygotowani. Nie wiemy, że w pobliżu jest strzelnica i nie przeczytaliśmy tabliczki, którą zasłaniają gałęzie. Jaka myśl w pierwszej kolejności przychodzi nam do głowy? Ktoś do nas strzela. Przecież to jest naturalne. Niestety, to skutecznie zaburza komfort przebywania na łonie natury. Turystyka, która na tle sąsiednich gmin w Więcborku jest dobrze rozwinięta, po prostu gryzie się z hukiem wystrzałów.