Szopka powiatowo-gminna
Po raz dziesiąty w Sępólnie zorganizowano Dzień Adwentowy. Grudniowa impreza już na dobre wrosła w lokalny krajobraz i stała się obowiązkowym punktem kalendarza kulturalno-towarzyskiego miasta. W tym roku główną atrakcją były jasełka w wykonaniu włodarzy gminy i powiatu. Mieszkańcy, tłumnie oblegający scenę, nagrodzili ich brawami przede wszystkim za odwagę. Z umiejętnościami aktorskimi było różnie. Zabrakło tylko, i aż, zimowej aury.
T o już dziesięć lat, odkąd mieszkańcy Sępólna i okolic spotykają się na przedświątecznym jarmarku. Pomysł podsunęła kiedyś Bożena Mikicka, a dyrektor Julita Maciaszek, przy pomocy wielu osób, wcieliła w życie. Dzień Adwentowy to czas i miejsce zabawy, świątecznych zakupów, ale przede wszystkim spotkań towarzyskich na świeżym powietrzu. Przez te dziesięć lat było ono nie tylko świeże, ale też mroźne. Wszyscy pamiętamy, jak jeden z jarmarków odbywał się przy 17-stopniowym mrozie, a plac Wolności i tak był wypełniony po brzegi. Mróz był tak piekielny, że klawiszowcowi z zespołu muzycznego palce przymarzały do instrumentu. Innym razem lało jak z cebra, a jeszcze innym było tak ślisko, że skończyło się na kilu złamaniach kończyn. Pogoda to jednak żadna przeszkoda, zwłaszcza że od ubiegłego roku impreza słusznie została przeniesiona pod dach hali targowej. Tutaj przynajmniej nic na głowę nie leci. Konwencja imprezy od początku jest taka sama i sprawdzona. Na scenie w świątecznym repertuarze swoje umiejętności prezentują amatorzy i zawodowcy. Dominują kolędy. W tym roku wystąpili: chór parafialny Cecylia, studenci Uniwersytetu Trzeciego Wieku, Warsztat Terapii Zajęciowej, uczniowie Zespołów Szkół nr 1 i 2 w Sępólnie oraz zespoły taneczne i wokalne działające przy Centrum Kultury i Sztuki. Przysłowiowym gwoździem programu były jasełka w wykonaniu włodarzy powiatu, gminy oraz instytucji samorządowych w reżyserii Marii Kryger. Po reakcjach publiczności widać, że był to strzał w dziesiątkę. W roli Maryi wystąpiła Kamila Damaszek, szefowa klubu dziecięcego działającego przy sępoleńskim żłobku. Można więc powiedzieć, że to właściwa osoba na właściwym miejscu. U jej boku Józefa zagrał przewodniczący rady powiatu Marek Chart. W rolę Babci wcieliła się dyrektor Grażyna Kędzierska, a Kobiety Maria Grochowska. Nad sceną unosiły się dwie Anielice, czyli dyrektorki sępoleńskich zespołów szkół: Katarzyna Kolasa i Irena Hamerlik-Jaskulska. Najwięcej pracy aktorskiej wykonali jednak Pastuszkowie, czyli nauczyciele: Piotr Kozłowski, Bartosz Nowak i Franciszek Frohlke. Wciśnięci na co dzień w służbowe garnitury, starosta Jarosław Tadych oraz burmistrzowie Waldemar Stupałkowski i Marek Zieńko, pojawili się na scenie jako Trzej Królowie. Ten zestaw aktorsko-samorządowy zagrał kilka scen z historii narodzin Jezusa, zbierając słuszne owacje, zwłaszcza za odwagę. Podkładu wokalnego temu niecodziennemu spektaklowi użyczył chór Cecylia pod batutą Grzegorza Sobiechowskiego. Bisów nie było, ale korzystając z okazji burmistrz Stupałkowski złożył mieszkańcom świąteczno-noworoczne życzenia. Nad imprezą cały czas fruwały, i to dosłownie, anioły. To szczudlarze Teatru Niepokornego z Chojnic. W powietrzu unosił się również charakterystyczny zapach grzanego wina, pierogów, bigosu i innych przysmaków serwowanych na stoiskach. Chętni mogli zaopatrzyć się również w niebanalne, świąteczne ozdoby i prezenty. Przez kilka godzin sępoleńskie targowisko odwiedziły setki osób, nie tylko po to, aby coś kupić czy posłuchać występów, ale po to, aby spotkać znajomych i po prostu porozmawiać. To był dziesiąty Dzień Adwentowy i oby kolejne jubileusze tej imprezy, organizowanej przy niewielkich nakładach finansowych, były równie okazałe.