Teraz my przyszliśmy do Niego
W ub. sobotę, w szóstą rocznicę śmierci Jana Pawła II 37 minut po godz. 21 spora grupa mieszkańców Więcborka oddała się wspomnieniom pontyfikatu wielkiego Polaka. Przygotowana przez Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury inscenizacja w reżyserii Renaty Bloch jeszcze raz podkreśliła najważniejsze wydarzenia z życia naszego papieża, skupiając się na symbolice jego śmierci wpisanej w długoletnie cierpienie. Montaż słowno-muzyczny w wykonaniu Katarzyny Żelezik i Waldemara Kuszewskiego, a także multimedialna prezentacja migawek z najważniejszych pielgrzymek, wprowadziły skupionych uczestników w klimat długiego i niezwykle owocnego pontyfikatu Jana Pawła II od Habemus Papam po Santo Subito.
Wyjątkowo ciepły wieczór na przykościelnym skwerze przyległym do placu Jana Pawła II z subtelnym światłem reflektorów oraz pochodniami żywego ognia otwierał proboszcz więcborskiej parafii, ks. Adam Kątny, a kończyła autorka - Renata Bloch. Jednak prawdziwym zwieńczeniem pięknego dzieła była „Barka” zaśpiewana przez wszystkich uczestników przy akompaniamencie orkiestry dętej Karola Koziela, wspomaganej potężnymi głosami chóru kościelnego „Lutnia” pod batutą Karola Schmidta.
Setki widzów ze zniczami w dłoniach, niepowtarzalna sceneria z jeziorem w tle, wyjątkowo ciepła aura, przeszywająca serce cisza, a do tego piękne słowo, obraz i muzyka. Widowisko Renaty Bloch podobało się mieszkańcom Więcborka. Rzęsiste brawa i zraszające oczy łzy są tego najlepszym dowodem. Szacunek i pochwały dla organizatorów padły także z ust kilku chojniczan przyglądających się okazjonalnie poruszającemu widowisku. Tylko z dala słychać było infantylny śmiech podchmielonych młokosów, którym nie po drodze z taką poprawnością, którym coraz dalej do tak szczególnych uniesień.
Plac pomiędzy kościołem a starą apteką zapełnił się niepostrzeżenie i tak samo opustoszał. Przed pomnikiem Orła Białego, podobnie jak w dniu śmierci naszego papieża, ze zniczy ułożono krzyż. Zaduma, powaga, wyrazisty hołd, na jaki w Polsce może liczyć tylko Jan Paweł II, rzucały się w oczy nade wszystko. Tak samo jak tragiczne zaniedbanie ze strony władz Więcborka, które nie poleciły wciągnięcia na gołe maszty trzech najważniejszych w tym dniu flag. Jakie to flagi, nie podpowiemy, jednak głośno przypominamy, że Rada Miejska w Więcborku w grudniu 1999 roku nadała Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II tytuł Honorowego Obywatela Miasta i Gminy Więcbork. Nieco inni, chociaż mniej więcej tacy sami radni tak uchwalili: „W uznaniu nieocenionych zasług Ojca Świętego Jana Pawła II dla Państwa i Narodu Polskiego Rada Miejska w Więcborku postanowiła nadać Jego Świętobliwości tytuł Honorowego Obywatelstwa Miasta i Gminy Więcbork. Intencją naszą jest, aby podjęta uchwała stała się zewnętrzną oznaką szacunku i miłości całej społeczności gminy do Papieża - Polaka, który w sposób szczególny odmienia oblicze Ziemi”. Gdzie ta oznaka szacunku? Na tych trzech gołych masztach wkopanych na placu Jana Pawła II?
Dwa dni wcześniej odbywała się kolejna sesja rady miejskiej. Zdominował ją obsceniczny atak, zwłaszcza burmistrza Więcborka, na Krajeński Park Krajobrazowy. W gąszczu jednostronnych inwektyw, w ślepym ciągu na enigmatyczną mamonę, zaginęła najważniejsza myśl o uczczeniu pamięci honorowego obywatela. Obecne władze Więcborka, w bardzo dużej części nierodowite, nie chcą pamiętać o zobowiązującej uchwale. Może z czasem pojawią się oczekiwane przez wyborców refleksje? Może z czasem...