Też eko, ale groszek
Rzeczywiście, w połowie ubiegłego roku zapadła decyzja o zmianie rodzaju paliwa w sośnieńskiej kotłowni z ekotermu na miał. Przygotowany audyt energetyczny wykazał, że najtańszym źródłem ciepła są kotły opalane gazem ziemnym. Z oczywistych powodów to rozwiązanie w Sośnie nie wchodzi w rachubę. Z kolei kotły miałowe miałyby przynieść 3-procent oszczędności w kosztach i na to rozwiązanie się zdecydowano.
– Koncepcja trochę się zmieniła. Sporządzony projekt przewiduje wstawienie dwóch lub jednego kotła opalanego ekogroszkiem. Trwają jeszcze analizy, czy jeden, czy dwa kotły. Przy średniej zimie jeden kocioł średniej mocy w zupełności by wystarczył. Gdyby przyszły większe mrozy, to można dodatkowo uruchomić kocioł olejowy. W ten sposób można by obniżyć koszty. Dodatkowo każdy kocioł na ekogroszek musi mieć swój komin. Jeden komin, a nie dwa, to też byłaby oszczędność. Za ekogroszkiem przemawiają sprawy związane z obsługą kotłowni. Miał jest trudniejszym paliwem. Ponadto jedna tona ekogroszku ma taką kaloryczność jak półtorej tony miału – wyjaśnia wójt Leszek Stroiński. – Dlaczego inwestycja jest realizowana dopiero teraz? A co, miałem wyłączyć kotłownię z eksploatacji w środku zimy? Zrobi się cieplej, to będzie można przystąpić do pracy. Najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu ogłosimy przetarg. Gminie też zależy na obniżeniu kosztów produkcji ciepła, ponieważ ona też jest dużym odbiorcą tego ciepła. W nowy sezon grzewczy powinniśmy wejść już z nowym systemem grzewczym – zapewnia wójt.
Szacuje się, że zmiana rodzaju paliwa przyniesie obniżenie kosztów produkcji ciepła o około 20 procent. Zmieni się też nieco krajobraz na osiedlu przy kotłowni. Dawny plac opałowy, przekształcony teraz w parking, znowu stanie się placem opałowym i nie będzie można tutaj parkować samochodów. Na modernizację kotłowni w budżecie gminy zabezpieczono 200 tysięcy złotych.