To był wielki błąd – przyznaje burmistrz Kamienia
– To był wielki błąd. W przyszłym roku nie wolno go powtórzyć. Najlepiej, jeśli organizacją imprez na plaży zajmie się nasza jednostka. To powinno być miejsce publiczne, a nie prywatny folwark – mówi burmistrz Kamienia. Przypuszczenia naszych Czytelników, o których pisaliśmy w WK z 22 czerwca, sprawdziły się co do joty. Dariusz Muszyński, właściciel dyskoteki Terminal, wydzierżawił plac na plaży miejskiej tylko po to, aby „skasować” konkurencję. Na dyskoteki nad Mochlem przychodziło kiedyś tysiąc i więcej osób. Gmina 954 metry kwadratowe plaży z zadaszonym placem wydzierżawiła na 3 miesiące, od 1 czerwca do 31 sierpnia, za 1908,80 zł miesięcznie. Zdaniem burmistrza straty są jednak większe niż zyski. W ostatnią sobotę dom kultury zorganizował tu zabawę, przyszły prawdziwe tłumy. Niestety, na dzierżawionym terenie nie można było rozstawić sprzętu. Zdaniem burmistrza, to właśnie MGOK powinien zająć się organizacją dyskotek na plaży. Dyrektor placówki patrzy na to z dużą ostrożnością.
– Na zabawy przychodzi inny rodzaj odbiorców. Wiadomo, że dyskoteka wiąże się ze sprawami bezpieczeństwa. Wszystko jest dobrze, dopóki nic się nie dzieje – mówi Ireneusz Bona.
W tej historii ważne jest jednak to, że burmistrz Głomski potrafi publicznie przyznać się do swojego błędu i, co ważne, wyciągnąć
z niego wnioski na przyszłość. Który z jego kumpli burmistrzów czy starostów jest do tego zdolny?
(Li)