Trener bez licencji
Ten temat był wałkowany już kilkakrotnie, m.in. na komisjach rady miejskiej. To rada dzieli gminne pieniądze i nikt inny. Takie jest jej prawo. Jeśli dla Sokoła Igrzyska Olimpijskie Sportowców Wiejskich są tak ważną imprezą, to powodzenia. Ta impreza ze sportem wiejskim nie ma nic wspólnego i nie ma sensu wydawać na nią pieniędzy podatnika. Widocznie radni i burmistrz Więcborka uznali, że Sokół na większą dotację nie zasługuje. Widocznie pamiętają, co działo się w Gromie, kiedy pracował w nim Henryk Dueskau.
Na stronie Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów natrafiliśmy na listę szkoleniowców, którzy posiadają aktualną licencję trenerską. Wśród 95 nazwisk nie ma Henryka Dueskaua. Jest Monika Kałas-Paterek, trener Gromu. Jest Przemysław Paterek, trener Krajny, czy Dominik Mikołajczyk, trener Tarpana Mrocza. Jest również Leszek Barwiński, były zawodnik Krajny, obecnie pracujący we Flocie Gdynia. Szkoleniowca Sokoła tam po prostu nie ma.
Zgodnie z paragrafem 2 regulaminu PZPC trenerem prowadzącym zajęcia szkoleniowe w podnoszeniu ciężarów może być wyłącznie osoba posiadająca aktualną licencję. Niestety, za trenerem Dueskauem ciągnie się sporo wpadek i nie tak łatwo o nich zapomnieć. Przypominamy chociażby sprawę jego syna Karola, który został zawieszony za niepoddanie się kontroli antydopingowej.
Ostatnio dowiedzieliśmy się, że Zbyszko Kienast - były zawodnik Gromu Więcbork, który przebywa w Wielkiej Brytanii (starał się o brytyjski paszport oraz start na igrzyskach w Londynie) - został przyłapany na dopingu podczas turnieju w Londynie. Kienast został ukarany przez brytyjską federację podnoszenia ciężarów
2-letnią dyskwalifikacją. Sportowiec od 5 lat nie posiada licencji zawodniczej.
Komu przyniósł wstyd wychowanek trenera Dueskaua? Jemu,Więcborkowi, Polsce czy Wielkiej Brytanii?