Uczcili pamięć poległych

Sandra Szymańska, 15 wrzesień 2015, 23:25
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Tradycyjnie w pierwszą niedzielę września w Lesie Karolewskim uczczono pamięć ofiar faszyzmu hitlerowskiego z 1939 roku. Mszy św. przewodniczył proboszcz parafii w Wielowiczu ks. Piotr Pieniążek. W uroczystości wzięli udział przedstawiciele władz samorządowych, rodziny poległych w obozie, młodzi harcerze oraz poczet sztandarowy.
Uczcili pamięć poległych

Burmistrz Waldemar Kuszewski z rodziną uczcił pamięć poległych za Ojczyznę. Fot. Sandra Szymańska

Między wrześniem a grudniem 1939 roku mieścił się w Karolewie prowizoryczny obóz koncentracyjny. Niemieccy okupanci pozbawili w nim życia kilka tysięcy Polaków i Żydów. Niedługo po zakończeniu wojny urządzono w tym miejscu cmentarz, na którym w zbiorowych mogiłach pochowano szczątki pomordowanych. We wnętrzu kaplicy-mauzoleum, mieszczącej się na terenie cmentarza, wiszą tablice z nazwiskami zidentyfikowanych ofiar. Wśród nich byli działacze polityczni, oświatowi, osoby duchowne, a także inni mieszkańcy powiatu sępoleńskiego, chojnickiego, tucholskiego, kościerskiego czy bydgoskiego.
– Kiedy gromadzimy się w tym miejscu, to widać wyraźnie ile zostało zniszczone: zamiast pokoju – wojna, zamiast miłości – nienawiść, zamiast życia – śmierć. To, co zdarzyło się tu przed 76 laty, w najbardziej dobitny sposób pokazuje skutki odwrócenia się człowieka od Boga. Musimy odnaleźć w sobie pragnienie pokory, by nigdy więcej naszej ziemi nie nawiedziła wojna, by nie było na niej nienawiści i zabijania – powiedział w swojej homilii ks. proboszcz Piotr Pieniążek. O zmarłych pamiętali bliscy ofiar, okoliczni mieszkańcy oraz więcborscy harcerze, którzy brali czynny udział w modlitwie. Burmistrz Więcborka Waldemar Kuszewski, wójt Sośna Leszek Stroiński i kombatanci pod upamiętniającymi tablicami zapalili znicze i złożyli wiązanki kwiatów. Obecny na cmentarzu był również radny sejmiku Marek Witkowski. Uroczystość ku czci ofiar II wojny światowej była skromna, ale jakże przejmująca. Odbyła się w  ciszy i zadumie, bez zbędnego zgiełku i zamieszania, które to zazwyczaj ma miejsce w stolicy powiatu.