Piłkarska liga powiatowa
Victoria znaczy zwycięstwo
Tytuł nie jest obcy. Tak już było, tak już pisaliśmy. Victoria Orzełek po pięknym zwycięstwie nad Piasecznem została mistrzem piłkarskiej ligi powiatowej! Wielki sukces znakomitej drużyny kierowanej od lat przez Kazimierza Dobbera budzi szacunek. Zwłaszcza po wygranej nad drużyną, której prymat był ewidentnie zaprogramowany. Nie wyszło. Mistrzostwo zasłużenie przypadło Victorii. Piękne jest to, że po raz kolejny pycha uległa sportowi. Brawo!
LZS Piaseczno - Victoria Orzełek 1:2 (0:0)
Pojedynek na szczycie decydował o ostatecznym kształcie ligowej tabeli. Victorii do mistrzostwa wystarczył remis. Gospodarze musieli wygrać, żeby liczyć się w walce o podium. Pomimo optycznej przewagi miejscowi schodzili z boiska pokonani. Victoria objęła prowadzenie w 50. minucie po strzale głową Mateusza Nowackiego. Wyrównał w 80. minucie Robert Bogdanowicz popisując się wspaniałym wejściem w pole karne i celną główką. Gola na wagę zwycięstwa dla Victorii strzelił w doliczonym czasie gry Wojciech Żelazny, który wykorzystał ewidentny błąd bramkarza. Gospodarze dominowali przez większą część spotkania ale to Victoria obnażyła błędy drużyny z Piaseczna. Po spotkaniu w niebo wystrzeliły korki szampana. Victoria powtórzyła wyczyn sprzed paru lat i ponownie zdobyła mistrzostwo.
Obrol Obkas - LZS Lutówko 5:0 (1:0)
Goście pojawili się na boisku w Obkasie w ośmioosobowym składzie. To oznaczało, że nie mają żadnych szans w starciu z wyżej notowanym Obrolem. Pomimo liczebnego osłabienia przyjezdni dzielnie się bronili w pierwszej połowie. W drugiej odsłonie dominacja gospodarzy była bezdyskusyjna. Bramki dla Obrola strzelali: M. Żychski – 4 i T. Maculewicz.
Orzeł Dąbrowa - WKS Wałdowo 8:1 (3:0)
Goście bez pauzujących za kartki Łukasza Pukownika i Dawida Chylewskiego byli tylko tłem dla solidnie grających gospodarzy. Dwóch piłkarzy WKS zobaczyło czerwone kartki i to też miało duże znaczenie dla końcowego wyniku. Bramki dla Orła strzelili: Mariusz Bartczak 2, Janusz Mrugalski, Dariusz Warmke, Radosław Theuss, Kamil Gbur, Tomasz Piszczek oraz samobójcza. Honorową bramkę dla WKS strzelił Paweł Pukownik.
HZ Zamarte - LZS Płocicz 4:3 (1:2)
W pierwszej połowie gospodarze zamiast grać nasłuchiwali wieści z boiska w Piasecznie. Gdyby Orzełek przegrał z Piasecznem, to Zamarte byłoby mistrzem ligi. Warunek był jeden: wygrana z Płociczem. Tymczasem do przerwy przegrywali 1:2. Męska rozmowa w szatni poskutkowała. W ciągu kilku minut po wznowieniu gry piłkarze Zamartego strzelili trzy bramki i wyszli na prowadzenie. Płocicz nie odpuszczał i strzelił trzecią bramkę dążąc uparcie do wyrównania. Miejscowi dowieźli do końca korzystny rezultat. Przy wygranej Victorii mistrzostwa nie obronili, ale wicemistrzostwo też dobre. Bramki dla HZ strzelili: Arkadiusz Szulc, Dariusz Synak, Marcin Gappa i Marcin Żychski. Dla Płocicza: Marek Betin, Mariusz Strumiłło oraz samobójcza.
Obrol Obkas - LZS Lutówko 5:0 (1:0)
Bramki: Mariusz Żychski 4 i Tomasz Maculewicz.
Odrodzeni Mała Cerkwica - Time Lubcza 3:3 (1:0)
Bramki dla Odrodzonych: Radosław Borzych, Damian Kiedrowicz, Jan Kłosowski. Dla Time: Damian Mudyna 2, Michał Nowak.
Fuks II Wielowicz - Fireman Zabartowo/Pęperzyn 1:4 (0:2)
Bramki dla Firemana: Dawid Gierczyński 3, Adrian Łabuszewski. Dla Fuksa Sławomir Szyling.