Sępólno
W biały dzień zdemolował lokal w centrum miasta
W sobotnie przedpołudnie pijany mężczyzna wybił szyby lokalu przy placu Wolności, w którym jeszcze niedawno funkcjonował nielegalny salon gier. Następnie wszedł do środka i zdewastował wyposażenie lokalu, a na końcu wszystko oblał farbą. 41-latka na gorącym uczynku zatrzymali policjanci. Okazało się, że to dobrze znany policji sępólnianin, Stanisław G., który razem z Kamilem S. w 2012 roku przez sąd w Cardiff (Wielka Brytania) został skazany za współudział w zabójstwie obywatela Litwy.
Do zdarzenia doszło około godziny 10.30.
– Wyrwał z chodnika kosz na śmieci i zaczął nim wybijać szyby w witrynie. Potem wszedł do środka i tam wywracał meble do góry nogami. Cały czas coś głośno krzyczał. Chciał też zgiąć znak drogowy, ale chyba nie miał tyle sił. Zachowywał się, jakby był w jakimś amoku. W pierwszych minutach ludzie, których w mieście było bardzo wielu, osłupieli. Nie wiedzieli czy jakoś reagować – mówi świadek zdarzenia.
To niecodzienne zdarzenie miało miejsce w lokalu, w którym niedawno funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej ujawnili nielegalny salon gier. W pierwszej chwili wszyscy myśleli, że to jakiś gracz, który stracił pieniądze w tym przybytku hazardu, szuka zemsty.
Pierwszy na miejscu pojawił się patrol sępoleńskiej „drogówki”. Agresywnego mężczyznę wyprowadzono ze środka i rzucono na chodnik.Funkcjonariuszom pomogło dwóch mężczyzn, którzy stali nieopodal.
– Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony na komendę. Był pod wpływem alkoholu. Dalsze decyzje w jego sprawie podejmie prokurator. Zapewne usłyszy zarzuty – mówi asp. sztab. Igor Kurczych z Komendy Powiatowej Policji w Sępólnie.
Okazało się, że autorem tej niecodziennej demolki jest 41- letni Stanisław G., mieszkaniec Sępólna. Głośno było o nim w 2011 roku, kiedy to wspólnie z innym sępólnianinem - Kamilem S. w walijskim Newport brał udział w brutalnym zabójstwie obywatela Litwy. Rok później sąd w Cardiff Kamila S. skazał na dożywocie, a Stanisława G. na 17 lat więzienia.
Okazało się, że Stanisław G. jakiś czas temu wrócił do Sępólna. Najprawdopodobniej skrócono mu odbywanie kary. Ostatnio mocno się uaktywnił. W ubiegłym tygodniu miał wszcząć awantury w Urzędzie Miejskim i Ośrodku Pomocy Społecznej w Sępólnie.
Wygląda na to, że o jego wyczynach jeszcze usłyszymy.
W poniedziałek Prokuratura Rejonowa w Tucholi przedstawiła Stanisławowi G. zarzut zniszczenia mienia oraz zastosowała wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego. Za ten czyn grozi mu kara do 5 lat więzienia.