Powiat
W ramach programu naprawczego podwyższyli pensję starosty
Jedna ustawa mówi, że wynagrodzenie starosty ustalone przed wejściem w życie programu naprawczego nie może zostać zmienione w trakcie realizacji tego programu. Według drugiej od 1 sierpnia br. staroście należy się podwyżka i to kilkudziesięcioprocentowa. To już nie jest kolizja prawna, to jest wypadek prawny. W piątek rada powiatu zdecydowała o podwyższeniu wynagrodzenia starosty o ponad 5.000 zł.
Do tego, że włodarze naszych gmin oraz powiatów będą teraz zarabiać o 5 - 8 tysięcy zł więcej musimy się przyzwyczaić. Tak nakazuje ustawa i jeśli ktoś ma pretensje, to niech kieruje je do Warszawy. Podwyżkę z wyrównaniem od 1 sierpnia dostanie też starosta Jarosław Tadych i jego zastępca, mimo że powiat funkcjonuje obecnie w warunkach programu postępowania naprawczego, czyli zwiększonej dyscypliny finansowej.
Projekt uchwały w sprawie podwyższenia wynagrodzenia starosty miał trafić dopiero na grudniową sesję, ale dosyć niespodziewanie pojawił się w porządku obrad sesji listopadowej.
– Nie mamy żadnych podstaw, aby zwlekać z taką decyzją. To tylko realizacja naszych obowiązków, to nasza powinność. Dlatego postanowiłem procedować ją teraz – wyjaśniał przewodniczący rady powiatu Marek Chart.
Zgodnie z projektem uchwały dostarczonym radnym, wynagrodzenie starosty ma się składać: z wynagrodzenia zasadniczego 8.200 zł, dodatku funkcyjnego 2.520 zł, dodatku specjalnego 3.216 zł oraz dodatku stażowego 1.640 zł. Razem daje to kwotę 15.576 zł brutto miesięcznie. Jest to najniższe dopuszczane obecnie prawem wynagrodzenie starosty, ale i tak o ponad 5.000 zł wyższe od dotychczasowego, które wynosi 10.180 zł brutto. Zgodnie z rozporządzeniem płacowym Rady Ministrów do ustawy o pracownikach samorządowych wynagrodzenie nie może być niższe niż 50 procent maksymalnego wynagrodzenia dla danego stanowiska.
W 2014 roku, kiedy rozpoczęła się obecna kadencja samorządu starosta Tadych zarabiał 9.150 zł brutto. W 2017 roku otrzymał podwyżkę do kwoty 11.550 zł. W czerwcu 2018 na mocy ustawy sejmowej jego wynagrodzenie obniżono do kwoty 10.180 zł.
– Nowa ustawa jest pewnego rodzaju ograniczeniem kompetencji rady do ustalania wynagrodzenia starosty. W przypadku członków zarządów powiatów powstał konflikt, jeśli powiat realizuje program naprawczy. Ustawa mówi, że kwoty wynagrodzenia ustalone przed wejściem programu nie mogą być zmieniane w trakcie trwania tego programu. Z tego tytułu mieliśmy poważny dylemat i dlatego poprosiliśmy o opinię naszego prawnika oraz Regionalną Izbę Obrachunkową w Bydgoszczy. Otrzymaliśmy odpowiedzi, że rada powiatu powinna ustalić wynagrodzenie starosty na poziomie minimalnego, czyli 80 procent wynagrodzenia maksymalnego wskazanego w rozporządzeniu. Pewnie na ten temat będą się toczyły dyskusje w przestrzeni publicznej. Chciałbym w tym miejscu postawić tylko pytanie retoryczne. Wyobraźmy sobie przedsiębiorcę, który ma kapitał - budżet 60 milionów złotych i kilkanaście oddziałów, którymi zarządzają dyrektorzy i on jest odpowiedzialny za ten budżet. On jest menedżerem. To jest porównanie do tego, jaką funkcję wykonuje starosta. Czy kwota 11 tysięcy złotych netto jest kwotą wysoką za dbanie o budżet 60 milionów? – pytał przewodniczący Marek Chart po przedstawieniu radnym projektu uchwały.
– Czy będzie podwyżka wynagrodzeń kolejnych osób w starostwie? Jeśli tak, to jakie będą skutki finansowe tej podwyżki dla budżetu? Mamy wzrost wynagrodzenia starosty o 53 procent. To jest bulwersujące dla mieszkańców i dla nas radnych. Ja dzisiaj jako radny, głosując nawet przeciwko, nic nie zmienię. Mniej nie można. Mam żal do ustawodawcy, że my jako powiat, mając program naprawczy, widząc brak środków i zmniejszające się dochody, nie możemy wykonywać swoich ustawowych zadań. Nikt nam nie dołożył dodatkowych środków na podwyżkę pensji starosty. Chciałbym wiedzieć, jakie będą koszty brutto tej podwyżki? Przecież do tych kwot trzeba dodać składki, które leżą po stronie pracodawcy i z jakich środków to będzie finansowane? Jaki to będzie miało skutek dla budżetu 2022 roku? Projekt budżetu został wysłany do RIO i ja tam tych pieniędzy nie widziałem. Tymczasem mówi się o podwyżce dla pracowników 3,2 procent, jak się w ciągu roku znajdą środki – pytał dociekliwie radny Tomasz Fifielski.
– Podwyżka dotyczy również wicestarosty. W 2021 roku skutek tej podwyżki to dla budżetu około 60 tysięcy. One znajdują się w paragrafach płacowych jako oszczędności wynikające z absencji chorobowych oraz zasiłków macierzyńskich. W 2022 roku będzie to około 140 tysięcy i ta kwota jest zabezpieczona w projekcie budżetu – wyjaśniła skarbnik powiatu Małgorzata Masiłkin.
– Jakie będą skutki niepodjęcia przez nas tej uchwały? Co na ten temat mówi rozporządzenie? – zapytała radna Katarzyna Kolasa.
– W ustawie nie ma sankcji za niepodjęcie stosownej uchwały. Jedynie cywilnie starosta mógłby mieć roszczenie o zapłatę należnego mu wynagrodzenia – odpowiedział obecny na sali radca prawny starostwa Grzegorz Szlezer.
Oczywiście, nawet wielogodzinna dyskusja nic w tej sprawie nie mogła zmienić. Ustawodawca spłodził prawnego potworka i właściwie nie wiadomo w jakim celu. Chyba tylko po to, aby ,,wkurzyć” lokalne społeczności. Za uchwałą podwyższającą wynagrodzenie starosty głosowało 11 radnych, a 5 było przeciwnych. Również opinie poszczególnych komisji rady były niejednogłośne. (Li)