W Sępólnie na rehabilitację czeka się pół roku
Jako pierwszy na mównicy pojawił się Sławomir Kuczyński, prezes Centrum Medycznego Spamed, które funkcjonuje w przychodni na ulicy Szkolnej. – Pięć lat temu było nam naprawdę trudno rozpocząć działalność. Przetarg wygraliśmy we wrześniu, natomiast do przychodni mogliśmy wejść dopiero w styczniu. Nie mogliśmy się należycie przygotować do funkcjonowania przychodni. Było nam to skutecznie uniemożliwiane przez wiele miesięcy. Od stycznia ruszyliśmy pełną parą. Przeprowadziliśmy pilne remonty, ponieważ przychodnia była w opłakanym stanie. Po tych 5 latach sami, państwo, widzicie, będąc w przychodni zarówno na Szkolnej 4, jak i w Radońsku oraz Wałdowie, jak bardzo udało nam się zmienić te przychodnie i jaki szalony postęp został wykonany. Pięć lat wystarczyło, żeby przychodnia zaczęła wyglądać tak jak przychodnie z seriali telewizyjnych. Musieliśmy wymienić w zasadzie wszystko - od mebli poprzez sprzęt wymagany przez NFZ. Każda z poradni kontraktowanych przez NFZ ma także możliwość przyjmowania pacjentów prywatnie. Niestety, obecny system powoduje, że kolejki rosną w nieskończoność. Rejestrujemy pacjentów na czerwiec, chociaż mamy dopiero styczeń. Jest to chora sytuacja służby zdrowia, która niedługo ma się radykalnie zmienić. Być może za rok będziemy mówili o zupełnie nowej służbie zdrowia. System wprowadzony wiele lat temu w ogóle się nie sprawdził. Świadczą o tym gigantyczne kolejki do szpitali. W najbliższym czasie ma pozostać około 700 szpitali w kraju z 2000, które funkcjonują obecnie. Dla tych szpitali będzie zagwarantowana pokaźna kwota na funkcjonowanie. Osobiście jestem dumny z tego, co przez te pięć lat udało się zrobić dla mieszkańców gminy Sępólno dzięki Centrum Medycznemu Spamed – powiedział Kuczyński. W ubiegłym roku w Spamedzie udzielono ponad 25 tys. porad. W przychodni w ramach kontraktu z NFZ funkcjonują poradnie ortopedyczna i traumatologii narządu ruchu, okulistyczna, otolaryngologiczna, dermatologiczna, zdrowia psychicznego, psychologiczna, ginekologiczno-położnicza, leczenia bólu i medycyny sportowej. W ubiegłym roku w przychodni zaczepiono obowiązkowymi szczepionkami ochronnymi 730 dzieci w wieku od 0 do 19 lat. – Powiedział pan, że nastąpi reforma służby zdrowie i z 2000 istniejących szpitali pozostanie zaledwie 700. Jeżeli na operację stawu biodrowego czeka się kilka lat, to zastanawiam się, czy reforma przyspieszy czy jeszcze wydłuży czas oczekiwania – zainteresował się radny Marian Herder. Na to pytanie nie da się w tej chwili precyzyjnie odpowiedzieć. – Mam pytanie dotyczące szczepień przeciwko grypie. Wiem, że w Spamedzie zabrakło szczepionek. Udało mi dostać taką szczepionkę w aptece. Uważam, że u was w zakładzie szczepionki powinny być – stwierdził radny Albert Wagner. – Szczepienia przeciwko grypie, tak jak pan powiedział, są szczepieniami odpłatnymi. Z hurtowni zakupujemy pokaźną ilość szczepionek. W tym roku grypa jest znacznie bardziej złośliwa niż się spodziewaliśmy. Ilość szczepionek, które zakupiliśmy, okazała się zbyt mała. Kiedy chcieliśmy dokupić, okazało się, że hurtownie nie dysponują szczepionkami. Nie jesteśmy w stanie dokładnie oszacować liczby szczepionek, które będą nam potrzebne. Te, które zostają, są stratą dla firmy, ponieważ muszą ulec utylizacji. Po prostu, nie było ich gdzie kupić – odpowiedział Sławomir Kuczyński. Temat szczepionek kontynuował radny Kazimierz Wargin. – Chciałbym się zorientować, czy dzieci i młodzież nie uciekają od szczepień. Czy to jest ewidencjonowane gdzieś w jednym miejscu? – pytał.
– Nie mam od personelu żadnych informacji na temat osób, które się systematycznie uchylają od tych szczepień. Po dzisiejszej sesji osoby odpowiedzialne przepytam na tę okoliczność. Każdy pacjent w danej przychodni ma kartę szczepień. Mogą się zdarzyć pacjenci, którzy nie są zadeklarowani w żadnej przychodni – oznajmił szef Spamedu. Kwestię szczepień szczegółowo wyjaśniła Teresa Ruthendorf-Przewoska ze spółki Doktór. – Każde dziecko w momencie urodzenia otrzymuje kartę szczepień. Karta szczepień trafia do zakładu, w którym dziecko jest zapisane. To dziecko na podstawie tej karty jest wzywane na kolejne szczepienia. Nadzór nad tym sprawuje sanepid. Jeżeli jakieś dziecko się nie zgłasza, to w porozumieniu z sanepidem możemy rozpocząć jakieś działania. Wzywamy rodziców, kontaktujemy się z nimi. Nie mamy z tym większych problemów. Muszę powiedzieć, że szczepienia są bardzo regularnie przez sanepid kontrolowane. Jeżeli państwa interesują szczegółowe dane na temat szczepień, to na pewno te informacje ma sanepid. Promujemy wykonywanie szczepień, ponieważ widzimy ich korzyść. Apeluję do wszystkich, aby zaszczepili się przeciwko pneumokokom. Szczepienia ochronne wykonywane są w zakładzie w poniedziałki i środy – powiedziała. Doktór to renomowana firma, działająca na lokalnym rynku usług medycznych od wielu lat. W ubiegłym roku zakład udzielił ponad 34 tys. porad. Na mównicy pojawiła się jeszcze Zdzisława Skórczewska reprezentująca Pielęgniarski Ośrodek Medycyny Środowiskowo-Rodzinnej Vita oraz stację opieki długoterminowej Caritas. Powiedziała, że obawia się planowanych reform w służbie zdrowia. – Obawiam się, że jeżeli reformy wejdą w życie, to od nowego roku przestaniemy działać – oznajmiła. Lucyna Suchomska reprezentująca Gabinet Rehabilitacji i Terapii Manualnej mówiła o gigantycznych kolejkach do specjalistów zajmujących się rehabilitacją i długim czasie oczekiwań na zabieg. Wspomniała również o nadwykonaniach, które nie są refundowane przez NFZ. – Zakład rehabilitacji w Sępólnie jest prowadzony przeze mnie od 2001 roku. Przyjmujemy pacjentów w ramach umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia w zakresie fizjoterapii ambulatoryjnej. Regularnie dbamy o pomieszczenia i sprzęt. Zatrudniam 8 pracowników na umowę o pracę, w tym 3 magistrów fizjoterapii, 2 licencjonowanych fizjoterapeutów, 2 techników fizjoterapeutów oraz sprzątaczkę. Obecnie na zabiegi w trybie stabilnym oczekuje 280 pacjentów, w trybie pilnym 479 pacjentów. W roku 2016 wykonaliśmy rekordową ilość nadwykonań na sumę 99165 zł. Od kilku lat nie otrzymujemy refundacji za usługi wykonane ponad limit, są to usługi niezapłacone. Pomimo takich nadwykonań kolejka na zlecenia stabilne wynosi około 10 miesięcy, na pilne 6 miesięcy – powiedziała Lucyna Suchomska. Ta wypowiedź świadczy o fatalnej kondycji rodzimej służby zdrowia i wielu błędach systemowych. Dyskusję na temat służby zdrowia podsumował radny Albert Wagner: – Wiele spraw związanych ze służbą zdrowia jest dla pacjentów niezrozumiałych. Dziwne są duże kolejki, a za pieniądze prywatne wszystko gra. Badania są przeprowadzane w przyzwoitym terminie. W sprawozdaniach wygląda to nieźle, ale rzeczywistość jest trochę inna. Ogólnie mówi się, że służba zdrowia jest chora. Uważam, że nieskorzystanie z zaproszenia na sesję przedstawiciela NFZ jest lekceważeniem mieszkańców naszej gminy. Od wielu lat przedstawiciele NFZ i kilku podmiotów medycznych nie korzystają z zaproszeń na sesję. Chyba tylko raz ktoś z funduszu pojawił się na obradach. Obecność przedstawicieli prywatnych firm świadczących usługi medyczne wynika wyłącznie z ich dobrej woli. Jeżeli nie prowadzą działalności na mieniu gminnym, nie mają obowiązku bycia na sesji. Debata na temat zdrowia na szczeblu gminnym nie ma większego sensu, ponieważ nie ma przełożenia na działania ustawodawcy. Poprzez dyskusje i dywagacje jakość świadczeń medycznych nie poprawi się. Nie zwiększy się również liczba młodych, dobrze przygotowanych lekarzy i nie zmniejszą się kolejki do specjalistów. Te problemy należy rozwiązać gdzie indziej, na znacznie wyższym szczeblu. Po wyczerpaniu problematyki związanej ze służbą zdrowia dyrektor Zakładu Obsługi Oświaty Samorządowej w Sępólnie w bardzo krótkim wystąpieniu oznajmił, że nauczyciele na poszczególnych stopniach awansu zawodowego osiągnęli wymagane średnie wynagrodzenia.