Powiat
Wiatr łamał drzewa jak zapałki
Kilkanaście uszkodzonych drzew, jeden dach i jeden komin to bilans wichury, jaka przeszła nad powiatem sępoleńskim w miniony piątek. Największe szkody odnotowano w gminie Kamień. Przez kilka godzin strażacy usuwający skutki nawałnicy mieli pełne ręce roboty. Na szczęście do powtórki z 2017 roku nie doszło
– W sumie w ciągu kilkunastu godzin od piątku do soboty wyjeżdżaliśmy 16 razy do zdarzeń związanych z usuwaniem skutków wichury. Były to głównie połamane drzewa oraz jeden uszkodzony komin i jeden dach – relacjonuje Krzysztof Brzozowski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Sępólnie. Na szczęście w wyniku nawałnicy, która przeszła nad powiatem, nikt nie ucierpiał. Skala zniszczeń była nieporównywalnie mniejsza niż w roku 2017. W piątkowy wieczór i sobotni poranek strażaków dzielnie wspierali ochotnicy z OSP pomagający w usuwaniu skutków nawałnicy, głównie obłamanych konarów drzew leżących na drogach.
Tym razem mieszkańcy powiatu sępoleńskiego mogą mówić o dużym szczęściu. W powiatach ościennych, zwłaszcza tucholskim, człuchowskim i chojnickim, skala zniszczeń była znacznie większa. Miejscami wiatr wyrywał drzewa razem z korzeniami, a w ulicach tworzyły się gigantyczne leje.