Wielkanocna spowiedź dyrektora KPK

Robert Lida, 07 kwiecień 2013, 07:52
Średnia: 0.0 (0 głosów)
„Mocne i słabe strony Krajeńskiego Parku Krajobrazowego” – tak brzmiał jeden z punktów porządku obrad ostatniej sesji Rady Powiatu. Tak burzliwej dyskusji dotyczącej parku na forum samorządu jeszcze nie było. Dyrektor parku i jego pracownik mówili o mocnych stronach, a radni o słabych.
Wielkanocna spowiedź dyrektora KPK

Dyrektor Jan Król musiał odpierać ataki radnego Tomasza Fifielskiego. Fot. Robert Lida

Krajeński Park Krajobrazowy, największy pod względem zajmowanego obszaru, istnieje od 15 lat. W związku z przejęciem części jego kompetencji przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w ostatnim czasie wiele osób kwestionuje sens jego istnienia. Z prawa i lewa dyrektorowi Janowi Królowi obrywa się za to, że zbyt mało zrobił w sprawie słynnego zapisu w rozporządzeniu marszałka zakazującego budowy obiektów w odległości 100 metrów od tzw. innych zbiorników wodnych.
– Wystąpiłem do marszałka o złagodzenie przepisów. Sejmik tłumaczy, że tego przepisu nie można podzielić. Tam mówią prawnicy marszałka. Jeśli prawnicy tak mówią, to trzeba zmienić prawników – bronił się dyrektor Król.
– W innych parkach są takie same zakazy, ale są też odstępstwa. Tak jest w Nadwiślańskim Parku Krajobrazowym. Uważam, że dyrektor zbyt mało naciskał marszałka. Dwa pisma przez dwa lata to stanowczo zbyt mało. KPK - jestem za. Żyjmy z przyrodą, ale też z rozwojem. Co mają powiedzieć rolnicy, nasi mieszkańcy? Są wsie, które się z tego powodu wyludniają. Na mapie są zaznaczone szlaki rowerowe, a gdzie są tabliczki informacyjne w terenie? Ostatnia aktualizacja waszej strony internetowej miała miejsce w 2010 roku i co dalej? – pytał radny Tomasz Fifielski.
– Dlaczego od dwóch lat nie funkcjonuje rada parku? Co park robi w kwestii chorób drzew: kasztanowców, dębów? Za chwilę w parku zostanie las tablic zamiast lasu drzew – dodał wicestarosta Henryk Pawlina, który poinformował, że rząd planuje wyodrębnienie w budżecie państwa specjalnej subwencji za dochody utracone przez gminy z tytułu istnienia na ich terenie obszarów chronionych. Niestety, ta regulacja nie będzie dotyczyła parków krajobrazowych.
– To nie my, to marszałek. To nie my, to RDOŚ. To nie my, to posłowie. Zrobimy, poprawimy – tak najczęściej brzmiały odpowiedzi dyrektora Króla niweczące sens dyskusji.
– Ja robię swoje. W kwestii siedziby niech decyduje mój następca. Odchodzę na emeryturę – mówił dyrektor parku.
– Kiedy pan odchodzi na tę emeryturę? – pytał wprost radny Franciszek Klóska.
– Jak zdecyduje marszałek. Widocznie jeszcze mnie potrzebuje – odpowiedział Jan Król.

Nowy zespół szkół
Radni podjęli uchwałę o utworzeniu z dniem 1 lipca br. Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Więcborku przy ulicy Pocztowej 14a. W skład zespołu wejdą: Liceum Ogólnokształcące im. Janusza Korczaka, Liceum Ogólnokształcące dla Dorosłych oraz Policealna Szkoła nr 2. Załącznikiem do uchwały jest statut zespołu.
– Powołanie zespołu usprawni zarządzanie szkołami. Będzie jeden dyrektor, wspólna administracja i obsługa. Będzie też lepsze wykorzystanie kadry pedagogicznej – argumentowała podjęcie uchwały Gabriela Malczewska, dyrektor wydziału edukacji starostwa powiatowego.
W Więcborku mamy do czynienia z sytuacją, w której jeden budynek mieści trzy różne szkoły i każda z nich ma swojego dyrektora, tego samego dyrektora. Wielu osobom nie podoba się nazwa szkół, być może dlatego, że szkoła  o takiej samej nazwie jest w Sępólnie. Są też tacy, którzy twierdzą, że utworzenie zespołu szkół w Więcborku jest niezgodne z prawem. Tak czy inaczej na frontowej ścianie budynku szkoły od 1 lipca pojawi się tablica z nową nazwą szkoły.

Rejestr przystanków czy zabytków
Rada Powiatu podjęła również uchwałę określającą przystanki komunikacyjne na terenie powiatu, których właścicielem lub zarządzającym jest powiat oraz zasady korzystania z tych przystanków. Generalnie chodzi o przystanki znajdujące się w pasie drogowym dróg powiatowych, a tych jest aż 300 kilometrów. Uchwała ma związek z wnioskiem PKS-u o wydanie zgody na prowadzenie regularnych linii autobusowych na terenie powiatu sępoleńskiego. Taki jest po prostu wymóg formalny. My chcemy jednak zwrócić uwagę na stan techniczny tych przystanków. Często nikt z nich nie korzysta, ale straszą przy drogach. Część z nich należałoby wpisać do rejestru zabytków. Jak ten w Jeleniu, zbity z drewnianych desek.