Władze powiatu planują kolejną rozbudowę szpitala
Prawdziwe kłopoty rozpoczęły się w sierpniu 2010 roku gdy Rada Powiatu Sępoleńskiego postanowiła zaciągnąć zobowiązania związane z rozbudową szpitala. Ogłoszono przetarg na wykonanie tego karkołomnego zadania i podpisano umowę z bydgoskim Budopolem. Przedmiotem zamówienia była realizacja inwestycji w systemie zaprojektuj i wybuduj. Budopol miał opracować koncepcję projektową wraz z niezbędną infrastrukturą drogową i parkingową, opracować projekt budowlany, uzyskać pozwolenie na budowę, wybudować nowe skrzydło szpitala oraz uzyskać dla nowych obiektów pozwolenie na użytkowanie. Termin wykonania przedmiotu umowy przewidziano na 31 grudnia 2012 roku. Po uzyskaniu pozwolenia na budowę we wrześniu 2011 roku firmie przekazano plac. W ramach prac budowlanych zaplanowano i częściowo wykonano: prace rozbiórkowe (garaże, barak), przebudowę linii energetycznych, przygotowano pomieszczenia na funkcjonowanie tymczasowej izby przyjęć, przychodni i zespołu stacjonowania karetki, wybudowano magazyn materiałów niebezpiecznych, wymieniono piec c.o., wybudowano nowy transformator, zmodernizowano kanalizację sanitarną i deszczową, a także wybudowano w stanie surowym zamkniętym trzykondygnacyjny nowy pawilon, gdzie miały zostać umiejscowione sale operacyjne i liczne pracownie. Warto przypomnieć, że pierwszy etap rozbudowy był finansowany wyłącznie ze środków własnych powiatu. Ze źródeł zewnętrznych nie pozyskano ani grosza. Przerost formy nad treścią zwiastował kłopoty.
Problemy rozpoczęły się w czerwcu 2012 roku, gdy Budopol zażądał udzielenia gwarancji zapłaty na kwotę 3,090 mln zł w terminie 45 dni od dnia dostarczenia pisma. Spółka prowadząca szpital i starostwo powiatowe stały na stanowisku, że ponowne udzielenie wykonawcy gwarancji zapłaty z przyczyn prawnych jest niemożliwe i takowej gwarancji nie udzieliły. W sierpniu Budopol przerwał prace, składając oświadczenie o odstąpieniu od umowy z tytułu nieudzielenia gwarancji. Firma zrobiła to z premedytacją w majestacie prawa. Pracownicy z dnia na dzień opuścili plac budowy. Zarząd szpitalnej spółki wspólnie z zarządem powiatu podjęli działania zmierzające do zawarcia ugody sądowej z bydgoską firmą. Ostatecznie Budopol ugody nie podpisał. Problem w tym, że firma zainkasowała pieniądze za niewykonaną pracę. Powiat stracił z tego tytułu parę milionów złotych. Oczywiście, winnych zaniedbań nie ukarano. W międzyczasie, przewidując najgorsze, przygotowano kolejny przetarg zmierzający do wyłonienia nowego wykonawcy, który wejdzie na rozgrzebany plac budowy i dokończy modernizację szpitala. Po opracowaniu kosztorysów inwestorskich okazało się, że kwota 3,090 mln zł, która pozostała do dyspozycji inwestora, jest niewystarczająca, aby uprzątnąć bajzel po Budopolu i dokończyć budowę.
W wyniku przeprowadzonego przetargu wyłoniono kolejnego wykonawcę, firmę Inżtech z Sępólna, z którą podpisano umowę na dokończenie robót budowlanych. Prace zakończyły się w zaplanowanym terminie, zostały odebrane i uzyskano pozwolenie na użytkowanie pomieszczeń. W międzyczasie zakupiono agregat prądotwórczy. Po zakończeniu pierwszego etapu inwestycji władze powiatu poszły za ciosem i uznały, że za wszelką cenę trzeba dokończyć wnętrza, na które zabrakło pieniędzy. Zaktualizowano dokumentację techniczną. Nie popełniono drugi raz tego samego błędu polegającego na realizacji inwestycji wyłącznie ze środków własnych i złożono wniosek o dofinansowanie zadania do Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu w ramach konkursu na kwotę 8,827 mln zł. We wrześniu ubiegłego roku zarząd województwa podjął decyzję o przyznaniu dofinansowania wynoszącego 65% wnioskowanej kwoty, tj. 5,737 mln zł. Brakującą część stanowiącą wkład własny beneficjenta powiat musiał dołożyć ze środków własnych. W październiku 2014 roku ogłoszono przetarg na wykonanie pozostałych robót budowlanych. Ponownie wygrał sępoleński Inżtech. Firma miała za zadanie dokończyć wnętrza, zainstalować sprzęt wymagający montażu, zainstalować windę, zagospodarować teren wokół szpitala i uzyskać wszystkie decyzje niezbędne do eksploatacji pomieszczeń. Prace budowlane w końcu udało się zakończyć.
Stanisław Plewako stojący na czele spółki zarządzającej szpitalem podkreślał wielokrotnie, że dokończenie rozbudowy lecznicy to priorytet. Koszty związane z dostosowaniem placówki do obowiązujących standardów okazały się jednak ogromne. Oddanie do użytku nowej części szpitala i uroczyste przecięcie wstęgi nastąpiło w drugiej połowie 2015 roku.
Tym razem władze powiatu i szpitalnej spółki szykują się do rozbudowy budynku głównego i oddziału pediatrycznego. Rozpoczęły się już przygotowania wszystkich niezbędnych dokumentów, które umożliwią uzyskanie dofinansowania. Powiat chce pozyskać większość środków na remont ze źródeł zewnętrznych. Z posiadanych przez nas informacji wynika, że inwestycja będzie kosztować około 8 mln zł. Wkład własny powiatu z pewnością przekroczy milion złotych. Czy kolejny etap rozbudowy więcborskiej lecznicy pogrąży finansowo samorząd powiatowy? Tak może się stać. Na pewno ucierpią na tym inne inwestycje, zwłaszcza drogowe. Powiat wszystkie posiadane siły i środki skieruje do szpitala. Nie ma jednak żadnej gwarancji, że tak wysokie nakłady przełożą się na poprawę poziomu świadczonych usług medycznych.