Sępólno
Woda płynęła światłowodem
Potężna awaria wodociągu na ulicy Hallera. Rura pękła na wysokości budynku poczty, a woda wypływała kilkaset metrów dalej. Okazało się, że płynie telekomunikacyjnym kanałem technologicznym. Trzeba było ją przez całą noc wypompowywać.
W piątkowy wieczór w studni telekomunikacyjnej na wysokości firmy Fotech pojawił się rwący strumień wody. Na podstawie filmików, które udostępnili nam strażacy, można powiedzieć, że była to nawet rzeka.
– Skąd ta woda? – łamali sobie głowę pracownicy pogotowia wodociągowego.
Od razu podjęto decyzję o wypompowywaniu wody ze studzienki. Okazało się, że jest to woda z uszkodzonej magistrali wodociągowej, ale kilkaset metrów wyżej, obok poczty. Woda znalazła ujście do kanału technologicznego po drugiej stronie ulicy i płynęła do najniższego punktu ulicy. Fizyki nie da się oszukać.
W sobotę od rana przystąpiono do usuwania awarii. O pomoc poproszono strażaków z sępoleńskiej OSP. Druhowie przez całą noc nadzorowali pracę motopompy, a w ciągu dnia zabezpieczali miejsce, w którym pracowali wodociągowcy.
Niestety, powstała konieczność zajęcia jednego pasa jezdni. W związku z tym pojazdy nadjeżdżające od strony placu Wolności kierowano objazdem przez ulicę Wojska Polskiego i Nowy Rynek. Na szczęście nie było konieczności pozbawiania wody większej liczby mieszkańców. Po prostu tłoczono ją z drugiej strony. Awarię udało się usunąć w godzinach popołudniowych.
Od wielu lat na naszych łamach przypominamy o konieczności wymiany magistrali wodociągowej w ulicy Hallera i Sienkiewicza, która jest przestarzała i najbardziej awaryjna. Niestety, nikt nas nie słucha. Wodociąg z żeliwnych rur wybudowano w latach 70. ubiegłego stulecia. Narażony na drgania, wywoływane przez przejeżdżające samochody, od czasu do czasu pęka jak marchewka. Szkoda, że włodarze miasta i Zakład Gospodarki Komunalnej w Sępólnie wolą płacić za usuwanie awarii niż wybudować nowy wodociąg, a przecież to się odbywa z naszych pieniędzy.