Wybór kardynała z Argentyny,

Przemysław Wilkowski, 07 kwiecień 2013, 07:17
Średnia: 0.0 (0 głosów)
którego nikt się nie spodziewał, jest dowodem na to, że Ojca Świętego nie wybiera człowiek, lecz sam Bóg
Wybór kardynała z Argentyny,

– Piękne były słowa papieża, które skierował do rządzących, podczas Mszy świętej inauguracyjnej, w których mówi między innymi o tym, że każda władza to przede wszystkim służba człowiekowi i o tym niestety wielu polityków dziś nie pamięta - mówi sępólnianin, ks. Michał Polerowicz, który na co dzień pełni swoją posługę kapłańską w Szubinie

13 marca 2013 to data, która na długo zapadnie w pamięci wszystkich wiernych. A to za sprawą wyboru nowego papieża na Stolicę Piotrową. Po tym, jak abdykował papież Benedykt XVI, najważniejsze pozostawało pytanie- Kto będzie dalej pełnił posługę w Watykanie? Konklawe trwające niespełna dwa dni już w piątym głosowaniu wyłoniło nową głowę kościoła. I tak oto 13 marca kilka minut po godzinie 19 biały dym, który pojawił się nad Kaplicą Sykstyńską zwiastował Kościołowi i całemu światu, iż wybrano nowego papieża. Po ponad godzinnym oczekiwaniu wiernych na placu Piotrowym na watykańskim balkonie pojawił się francuski kardynał protodiakon Jean-Louis Taran wypowiadając słowa: „Ogłaszam wam radość wielką. Mamy papieża!”
Jorge Bergoglio, kardynał z Argentyny, został 266. papieżem. Obrał imię Franciszek. Od  trzynastu wieków nie było papieża spoza Europy. Warto w tym momencie nadmienić, że obecnego papieża Franciszka uczynił kardynałem w 2001 roku Ojciec Święty Jan Paweł II, nadając mu tytuł prezbitera San Roberto Bellarmino. Jaki będzie pontyfikat nowego papieża ? Dlaczego przybrał imię Franciszek ? Czy wybór papieża zmieni coś na Ziemi Krajeńskiej ? O tym między innymi w rozmowie księdza Michała Polerowicza z Przemysławem Wilkowskim. Ksiądz Michał to sępólnianin, który na co dzień pełni swoją posługę w Szubinie niedaleko Bydgoszczy.

- 13 marca 2013 roku kilka minut po godzinie 19 biały dym nad Kaplicą Sykstyńską oznajmił całemu światu wybór nowego papieża. Jakie miał ksiądz odczucia, kiedy usłyszał, że nowym papieżem został Jorge Bergoglio, kardynał z Ameryki Południowej?
– Generalnie byłem zaskoczony, ale to było pozytywne zaskoczenie, ponieważ wszędzie mówiło się, że będzie to najprawdopodobniej Włoch, a stało się zupełnie inaczej.

- Konklawe z udziałem kardynałów z całego świata przebiegło w zaskakująco szybkim tempie. Spodziewał się ksiądz takiego rozstrzygnięcia?
– Szczerze mówiąc, nic na to nie wskazywało, że decyzja zostanie podjęta tak szybko, ale jest to kolejny dowód na to, że decyzja o wyborze nie jest ludzka, że w tym wszystkim działa Duch Święty.

- Czy wybór papieża spoza Europy był dla księdza zaskoczeniem? Miał ksiądz swojego kandydata?
– Tak, ale jak już mówiłem wcześniej, było to raczej bardzo pozytywne zaskoczenie. Kościół w Ameryce Południowej dynamicznie się rozwija i dlatego papież z tamtych stron może wnieść pewnego ducha odnowy, który w tych czasach, kiedy mówi się o potrzebie nowej ewangelizacji, na pewno się przyda. Czy miałem kandydata? Szczerze muszę powiedzieć, że nie.

- Argentyński papież przybrał imię Franciszek. Czy wybrane imię może być dla nas wskazówką?
– Na pewno jest to ukazanie pewnego charakteru posługi Piotra naszych czasów, którym jest papież Franciszek. Wiemy z wielu źródeł, że tam w Argentynie kardynał Bergoglio bardzo mocno walczył o to, aby państwo troszczyło się o ludzi biednych, ludzi z marginesu społeczeństwa. Myślę, że także jako papież będzie pochylał się przede wszystkim nad biednymi, słabymi, odrzuconymi. Sam powiedział w jednym z przemówień, że chce, aby Kościół był dla biednych. Poza tym św. Franciszek z Asyżu jako postać jest patronem Włoch, co też mogło przyczynić się do wyboru takiego imienia, ale myślę, że bardziej trafne jest to pierwsze znaczenie.

- Czy poprzez wybór Jorge Bergoglia na głowę kościoła z nadzieją ksiądz patrzy na to, co będzie się działo w najbliższych miesiącach, latach na szczeblu chrześcijańskim i nie tylko?
– Myślę, że na pewno trzeba wierzyć Bożej Opatrzności, która wie najlepiej czego potrzeba Kościołowi w XXI wieku. Wybór kardynała z Argentyny, którego nikt się nie spodziewał, jest dowodem na to, że Ojca Świętego nie wybiera człowiek, lecz sam Bóg. Ufam, że nowy papież w swoim nauczaniu i przewodzeniu Kościołem będzie kierował się przede wszystkim Ewangelią i dobrem człowieka wierzącego. Jest wielu, którzy liczą na zmiany, ale wiara w Jezusa Chrystusa trwa ponad 2000 lat, cały czas niezmiennie. Czas pokaże, co się będzie działo...

- Na co według księdza największą uwagę będzie zwracał nowy papież ?
– Wierzę, że tak jak Chrystus na Boga oraz na człowieka i jego dobro.

- Mieliśmy okazję słyszeć słowa papieża Franciszka podczas swojej pierwszej uroczystej mszy świętej, kiedy to wygłosił homilię. Jakie słowa powiedziane przez papieża powinny być dla nas szczególne?
– ,,Kiedy wędrujemy bez krzyża, kiedy budujemy bez krzyża i kiedy wyznajemy Chrystusa bez krzyża, to nie jesteśmy uczniami Pana. Jesteśmy ludźmi tego świata, jesteśmy biskupami, kapłanami, kardynałami, papieżami, ale nie jesteśmy uczniami Pana” - te słowa wywarły na mnie największe wrażenie, bo ukazują, że nie można być uczniem Chrystusa, nie dźwigając krzyża. Tak więc istotą bycia chrześcijaninem jest dźwiganie krzyża.

- W mediach podkreśla się, że rola nowego papieża będzie znacząca. Mówi się o papieżu Franciszku, że to argentyński Wojtyła. Co sądzi ksiądz o takim porównaniu do Jana Pawła II?
– Rola głowy Kościoła zawsze jest znacząca, bo w końcu to ktoś wybrany przez samego Boga po to, aby stał na straży wiary, aby opiekował się Kościołem. Też wielokrotnie słyszałem to stwierdzenie. Uważam, że papież Franciszek może być podobny, ale nigdy nie będzie taki sam. Są pewne podobieństwa, takie jak na przykład to, że jako kardynałowie, zarówno Wojtyła, jak i Bergoglio, w swoich krajach walczyli o dobro i poszanowanie godności drugiego człowieka, oboje przeciwstawiali się władzy i pewnej niesprawiedliwości, uciskowi. Ale jest też wiele różnic.

- Czy sądzi ksiądz, że papież Franciszek będzie pielgrzymował jak Jan Paweł II czy też Benedykt XVI ? A może bardziej wykorzysta siłę mediów, internetu do łączenia się ze światem i wiernymi?
– Uważam, że i jedno, i drugie. Bł. Jan Paweł II poprzez swoje podróże i odwiedzanie wielu krajów otworzył Kościół na wszystkich ludzi, dzięki niemu zmalał pewien dystans, który powodował, że ludzie mogli spotkać papieża nie tylko w Rzymie, ale także w swoich krajach. Dzięki podróżom Kościół otworzył się na cały świat, dlatego sądzę, że Franciszek będzie kontynuował ten zwyczaj. Na pewno też będzie wykorzystywał media czy internet, bo są to bardzo ważne środki, które mogą pomóc w dziele nowej ewangelizacji.

- Czego dziś, według księdza, oczekują wierni, kościół, religie? A może właśnie dziś potrzeba nam, zwykłym ludziom, jak i elicie rządzącej, na każdym szczeblu, choćby małej cząstki właśnie takiej skromności i pokory, jaką emanuje nowy papież ?
– Myślę, że tak jak w każdym czasie tak i teraz, kiedy przyszło nam żyć, wierni mają dużo różnych wymagań wobec Kościoła i jego pasterzy. Media karmią nas różnymi informacjami, atakami na Kościół i księży nie tylko w Polsce, ale także na całym świecie. Myślę, że rozwiązywania takich spraw będą oczekiwać wierni. Pewnie potrzeba by politykom XXI wieku takiej skromności i pokory. Piękne były słowa, które skierował do rządzących, podczas Mszy świętej inauguracyjnej, w których mówi między innymi o tym, że każda władza to przede wszystkim służba człowiekowi i o tym niestety wielu polityków dziś nie pamięta.

- Wybrany papież ma 76 lat. Czy może to oznaczać, że tak jak w przypadku Benedykta XVI w przyszłości będzie abdykował?
– Nie wiem. Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie.

- Myśli ksiądz, że wybór Franciszka na Stolicę Apostolską zmieni coś również w naszym małym światku na ziemi krajeńskiej? Czy papież Franciszek może być mentorem, który pomoże otworzyć oczy rządzącym, aby rozwikłać najważniejsze problemy jak choćby szerzące się bezrobocie?
– Na pewno papież Franciszek może być dla nas pewnym autorytetem. Natomiast jeżeli jego nauczanie i posługa miałyby coś zmienić, to ludzie u władzy musieliby zacząć go słuchać. Tu rodzi się pytanie, czy chcą. Poza tym, żeby coś zmienić na ziemi krajeńskiej, trzeba najpierw zmienić coś w całej Polsce i na świecie, bo wszędzie dziś jest bezrobocie i kryzys. Na pewno papież będzie troszczył się o biednych, bezrobotnych i odrzuconych i tego będziemy mogli się od niego uczyć.

- Szanuję księdza zdanie, jednak ja jestem zwolennikiem słów, że „mała iskra daje duży ogień” i tą małą iskrą w tym przypadku mogłoby być Sępólno. Dziękuję za wywiad i życzę wszystkiego dobrego i wielu sił w księdza posłudze kapłańskiej.
– Dziękuję.