Wybory jeszcze się nie skończyły. Utknęły w sądzie
W czwartek chojnickie Radio Weekend zaprosiło na przedwyborczą debatę kandydatów na burmistrza Sępólna, którzy spotkali się w drugiej turze wyborów. Panowie mieli również możliwość zadawania sobie pytań. Podczas debaty Waldemar Stupałkowski zarzucił swojemu kontrkandydatowi, że w jego programie wyborczym oraz w jego licznych wypowiedziach znalazło się stwierdzenie, że zamierza sprywatyzować żłobek, przedszkola oraz klub sportowy Krajna. Krzysztof Szulc zdecydowanie temu zaprzeczył i zarzucił swojemu adwersarzowi mówienie nieprawdy. Natomiast Waldemar Stupałkowski szedł w zaparte i podtrzymywał swoje zdanie. Ta część radiowej debaty odbiła się głośnym echem po całej gminie Sępólno. Krzysztof Szulc nie pozostał bezczynny. Najpierw na antenie Kanału 10 wygłosił oświadczenie, w którym wezwał Waldemara Stupałkowskiego do publicznego wycofania nieprawdziwych zarzutów. Reakcji ze strony urzędującego burmistrza jednak nie było. W tej sytuacji w piątek po godzinie 18.00 Krzysztof Szulc w biurze podawczym Sądu Okręgowego w Bydgoszczy złożył wniosek o wydanie orzeczenia w trybie wyborczym.
W złożonym piśmie Szulc wnosił po pierwsze: o zaprzestanie przez Waldemara Stupałkowskiego rozpowszechniania nieprawdziwych informacji. Po drugie: o sprostowanie nieprawdziwych informacji. Po trzecie o to, aby Waldemar Stupałkowski przeprosił za głoszenie nieprawdziwych informacji i wreszcie po czwarte: o zapłatę nawiązki w kwocie 10.000 zł na rzecz Fundacji Psie Nadzieje z siedzibą w Sępólnie.
Zgodnie z artykułem 111 Kodeksu wyborczego sąd okręgowy rozpoznaje taki wniosek w ciągu 24 godzin w postępowaniu nieprocesowym. Postanowienie kończące postępowanie w tej sprawie sąd niezwłocznie doręcza wraz z uzasadnieniem osobie zainteresowanej oraz osobie zobowiązanej do wykonania postanowienia sądu. Na postanowienie sądu przysługuje w ciągu 24 godzin zażalenie do sądu apelacyjnego, który rozpoznaje je w ciągu kolejnych 24 godzin. Jeśli sąd w swoim orzeczeniu nakazałby sprostowanie nieprawdziwych informacji i przeprosiny, to orzeczenie należy wykonać w ciągu 48 godzin. Gdyby zobowiązany do sprostowania i przeprosin nie wykonał orzeczenia, to wówczas sąd zleca jego publikację w trybie egzekucyjnym na koszt zobowiązanego. Niby wszystko jest jasne, a przepisy względnie precyzyjne. Niestety, w tej sprawie dzieją się jakieś dziwne rzeczy. Sąd nie podjął żadnych czynności, a strony nie mają żadnej wiedzy o tym, co się w tej sprawie dzieje.
– O tym, że pan Szulc złożył taki wniosek, dowiedziałem się w piątek wieczorem, ale od postronnych osób. Nie wpłynęła do mnie żadna oficjalna informacja, sąd się ze mną nie kontaktował i nic więcej na ten temat nie wiem – mówi Waldemar Stupałkowski.
– Od chwili złożenia w Bydgoszczy wniosku zapadła cisza. Wniosek został złożony prawidłowo i zadekretowany przez pana o nazwisku Chrzanowski. W tej chwili złożyłem do prezesa sądu skargę na jego opieszałość. Uznaję wynik wyborów, ale to dla mnie sprawa honorowa. Nigdy nie mówiłem, że zamierzam prywatyzować żłobek czy przedszkola. Owszem, mówiłem, że w bliżej nieokreślonej przyszłości Krajna mogłaby funkcjonować jako sportowa spółka akcyjna. Pan burmistrz zachował się wobec mnie bardzo brzydko – mówi Krzysztof Szulc.
Sprawa wniosku złożonego przez Szulca w trybie wyborczym śmierdzi na odległość z Bydgoszczy do Sępólna. Po prostu coś tutaj nie gra. Czyżby ktoś maczał w tej sprawie swoje prawnicze paluchy? Rzucenie w radiowy eter hasła, że Szulc jako burmistrz sprywatyzuje żłobek i przedszkola, co będzie skutkowało podwojeniem opłat ponoszonych przez rodziców, mogło mieć wpływ na decyzje wyborców. Hasło zostało rzucone i nikt tego nie odkręcił. Czyżby burmistrz Stupałkowski celowo podstawił nogę swojemu kontrkandydatowi?
Wyniki wyborów na burmistrza Sępólna
Waldemar Stupałkowski – 3107 głosów – 56,36%
Krzysztof Szulc – 2406 głosów – 43,64%
Frekwencja: 46,12%
miasto 48,69%
wieś 42,64%