Wygrała tylko Biomasa
Victoria Mąkowarsko - Fuks Wielowicz 5:4 (3:2)
Bramki: D. Nawrocki 2, A. Grochowski 2.
Fuks: B. Niemczyk, D. Pachocki, K. Tomsa, R. Hoppe, M. Wegner, M. Grabowski (75' P. Nitka), K. Gierczewski, M. Niemczyk (70' K. Sołtys), D. Wardziński, D. Nawrocki, A. Grochowski.
Drużyna z Wielowicza z dużymi nadziejami przystąpiła do spotkania w Mąkowarsku. W przerwie zimowej w zespole doszło do kilku znaczących wzmocnień. Z Krajny powrócił D. Nawrocki. Do drużyny dołączył również A. Grochowski. Obaj piłkarze mieli stanowić o sile drużyny i tak też było. Troszkę zaskakujący jest jednak powrót do B-klasy D. Nawrockiego. Piłkarz wyróżniający się na boiskach IV ligi, mógłby z całą pewnością grać w drużynach IV ligi bądź wyższej. Na beznadziejnym boisku w Mąkowarsku piłkarsko przewyższał rywali o kilka klas. Był niemal przez całe spotkanie pilnowany przez trzech zawodników, nieustanie faulowany a i tak radził sobie doskonale, raz za razem wypracowując groźne sytuacje pod bramką rywala.
Spotkanie dobrze rozpoczęła drużyna Fuksa, próbując szybko strzelić gola. Strzały z dystansu A. Grochowskiego pewnie bronił bramkarz Victorii. Z rzutu wolnego próbował uderzać D. Nawrocki. Trafił jednak w mur. W 11. min w polu karnym rywala faulował R. Hoppe i rzut karny gospodarze zamienili na gola. Pechowa dla gości z Wielowicza okazała się 23. min. Najpierw R. Hoppe, chcąc wybijać piłkę, trafił w poprzeczkę swojej bramki, a po chwili w polu karnym w rękę trafiony został M. Grabowski i arbiter odgwizdał drugi rzut karny. Strzał był nie do obrony i Victoria prowadziła 2:0. Kontaktowego gola szybko zdobył D. Nawrocki. Przejął piłkę na 30. metrze. Minął dwóch rywali i mocnym strzałem nie dał szans bramkarzowi. Kilka minut później powinien być remis. Najpierw strzał D. Nawrockiego bramkarz zdołał wybić poza boisko, dośrodkowanie z rzutu rożnego ładnie głową wykończył M. Wegner, a golkiper zatrzymał piłkę na linii bramkowej. Wydawało się, że bramka dając remis jest bardzo blisko, gdy gospodarze po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i strzale głową zdobyli trzeciego gola. Przed przerwą jeszcze zerwał się Fuks, a akcję trafieniem wykończył A. Grochowski.
Drugą odsłonę goście z Wielowicz rozpoczęli bardzo mocno, spychając gospodarzy do obrony. Już w pierwszej sytuacji blisko szczęścia był D. Nawrocki. Ładnie uderzył z rzutu wolnego, jednak na posterunku był bramkarz. W 56. min golkiper Victorii po złapaniu piłki kopnął walczącego do końca D. Nawrockiego i arbiter odgwizdał rzut karny. Strzał D. Nawrockiego jednak obronił. Zamiast gola wyrównującego, padł kolejny dla gospodarzy. W 65. min Victoria pierwszy raz po przerwie przedostała się pod bramkę Fuksa i od razu strzeliła gola. Kolejny raz szybko padła bramka kontaktowa. Przed polem karnym D. Nawrocki odebrał piłkę rywalowi. Mocny strzał odbił przed siebie bramkarz, a dobitka A. Grochowksigo była skuteczna. Niestety po kolejnych 3 min to ponownie Victoria strzeliła gola i kolejny raz uzyskała dwubramkową przewagę. Ostatnie minuty były bardzo dramatyczne. Najpierw w 80. min bramkarz gospodarzy za wymuszanie na arbitrze ukarania rywala żółtą kartką sam został ukarany takim kartonikiem, a że był to już drugi na jego koncie obejrzał czerwoną kartkę i musiał opuścić boisko. W bramce zastąpił go z konieczności zawodnik z pola, który po 5 min zderzył się w polu karnym z D. Nawrockim i musiał opuścić boisko. Gospodarze wcześniej wykonali wszystkie zmiany i zmuszeni byli kończyć spotkanie w dziewiątkę. Między słupkami pojawił się kolejny z piłkarzy grający na obronie. Zmasowane ataki Fuksa przyniosły im gola dopiero w doliczonym czasie, gdy z rzutu wolnego ładnym strzałem w samo okienko popisał się D. Nawrocki.
Biomasa Skarpa - LKS Kęsowo 3:2 (0:2)
Bramki: K. Murawski, A. Musiał, K. Kużas.
Drużyna Biomasy na rundę wiosenna wypożyczyła dwóch piłkarzy Krajny B. Pastwika i A. Żywickiego. Na inaugurację zagrał tylko ten pierwszy, wnosząc sporo ożywienia w grę zespołu.
W pierwszej odsłonie zupełnie nie szło gospodarzom. Wypracowali sobie kilka sytuacji, jednak żadnej nie potrafili wykorzystać. Nieco lepiej wiodło się gościom z Kęsowa, którzy strzelili dwie bramki. Po przerwie i korektach w składzie piłkarze Biomasy zagrali dużo lepiej. Groźne sytuacje udało się już zamieniać na gole. Kontaktowego strzelił K. Murawski, ładnie wykańczając dośrodkowanie z rzutu wolnego. Po kilku minutach B. Pastwik zakręcił obroną gości, którzy nie widząc innego wyjścia, powstrzymywali go nieprzepisowo i arbiter odgwizdał rzut karny. Na wyrównującego gola zamienił go A. Musiał. Drużyna Biomasy zdołała jeszcze zdobyć zwycięską bramkę. Znakomite dogranie od B. Pastwika do siatki skierował K. Kużas. W ostatnich minutach mógł jeszcze wpisać się na listę strzelców, jednak trafił dwa razy w słupek.
Rawys Raciąż - Gwiazda Sypniewo 3:2 (0:1)
Bramki: Krystian Draber, Kamil Draber.
Sypniewska drużyna na inaugurację wyjechała do zdecydowanego lidera Rawysa Raciąż. Mało kto wierzył w piłkarzy Gwiazdy, a tymczasem zagrali oni całkiem przyzwoicie i mocno postraszyli drużynę, która jest już niemal pewna awansu do A-klasy. Piłkarze Gwiazdy nie mając nic do stracenia skutecznie powalczyli w Raciążu. Po 10 min i strzale Krystiana Drabera goście objęli prowadzenie, co zupełnie zaskoczyło gospodarzy. Rawys zerwał się do ataków, jednak nie był w stanie pokonać dobrze spisującego się między słupkami Ł. Brząkały. Druga odsłona zaczęła się udanie dla gości, którzy strzelili drugiego gola, a do siatki tym razem trafił Kamil Draber. Mocno zaskoczeni gospodarze ruszyli do bardziej zdecydowanych ataków i po 20 min zdołali doprowadzić do remisu, a w końcówce przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
TKP Tuchola - Taxus Komierowo 2:1
Zjednoczeni Zielonka - Cis Cekcyn 2:0
Tabela:
1. Rawys Raciąż 10 30 37:12
2. Victoria Mąkowarsko 10 20 25:22
3. LKS Kęsowo 10 18 24:17
4. Biomasa Skarpa 10 16 28:27
5. Gwiazda Sypniewo 10 15 19:19
6. Taxus Komierowo 10 13 20:19
7. TKP Tuchola 10 12 16:17
8. Cis Cekcyn 10 11 17:26
9. Fuks Wielowicz 10 5 12:16
10. Zjednoczeni Zielonka 10 4 14:37