Wysokie podwyżki dla komisji wyborczych
W przeszłości wiele komisji wyborczych miało problemy ze skompletowaniem ustawowego składu. Niskie diety nie zachęcały do pracy przy urnach wyborczych i nocnego liczenia głosów. Podczas jesiennych wyborów wszystko ma się zmienić. – Rzeczywiście, w przeszłości były drobne problemy ze skompletowaniem komisji. W skrajnych przypadkach, jeśli chętnych jest za mało, braki uzupełnia burmistrz, powołując kogoś spośród osób ujętych w rejestrze wyborców. Myślę, że w najbliższych wyborach chętnych do pracy w komisjach nie zabraknie. Może być ich więcej niż miejsc – mówi Dariusz Wojtania, sekretarz Urzędu Miejskiego w Sępólnie. W przypadku wyborów samorządowych diety członków komisji wzrosną po raz pierwszy od 8 lat. Dieta przewodniczącego obwodowej komisji wyborczej wzrośnie ze 165 zł do 380 zł. Zastępca przewodniczącego zamiast 150 zł otrzyma 330 zł. Szeregowi członkowie komisji zamiast 135 zł otrzymają 300 zł. Diety wzrosły niemal trzykrotnie. Taka podwyżka jest dużą zachętą dla osób chcących pracować przy liczeniu głosów.
Kandydatów do pracy w komisjach zgłaszają komitety wyborcze, które w danym okręgu ich zarejestrowały. Jeśli kandydatów jest więcej niż miejsc, to skład danej komisji wyłania się podczas publicznego losowania. W skrajnych przypadkach, gdy chętnych jest zbyt mało, braki uzupełnia wójt, burmistrz lub prezydent miasta.
W skład każdej komisja wchodzą doświadczeni urzędnicy z magistratu. Ponadto prace komisji wspierają informatycy odpowiadający za elektroniczny przesył wyników do PKW. – Podczas jesiennych wyborów samorządowych w naszej gminie po raz pierwszy będzie 15 komisji wyborczych. Radni będą wybierani w okręgach jednomandatowych – dodaje Dariusz Wojtania. W powszechnej opinii wybory samorządowe uchodzą za najtrudniejsze ze wszystkich, ponieważ jest najwięcej kartek do policzenia. Każdy z głosujących otrzyma aż 4 karty wyborcze. Jesienią wybierzemy radnych do gminy, powiatu, sejmiku województwa oraz oddamy głos na wójta i burmistrzów.