Wystawa stołów wigilijnych
Nikt już nie liczy, która to wystawa, a przecież w identyczny sposób prezentowane są stoły wielkanocne. Wiadomo za to, kto to wszystko wymyślił.
– Kiedyś jeździliśmy na podobne wystawy do Torunia, organizowane dla kół gospodyń wiejskich z całego województwa. Warunki były tam bardzo kiepskie. Czterdzieści prezentacji na wąskich ławach. Pomyślałam, że już więcej tam nie pojedziemy i zrobimy własną wystawę. Poszłam z tą propozycją do ówczesnego starosty Stanisława Drozdowskiego i wcale nie musiałam go długo przekonywać - mówi Barbara Stasierowska, szefowa gminnej rady KGW w Sępólnie.
Pani Basia ma kolejny świetny pomysł, ale na razie nie chcemy zapeszać. Znając jej organizacyjny zapał, na pewno się uda.
Pierwsza wystawa odbyła się w Sępólnie, a kolejne, rotacyjnie, w pozostałych gminach powiatu. Obecnie organizację wystaw przejęła Lokalna Grupa Działania „Nasza Krajna”, którą kieruje Władysław Szyling. Przyjęto zasadę, że każdą gminę reprezentuje jedno koło gospodyń wiejskich. W tym roku swoje prezentacje przygotowały panie ze Śmiłowa, Obkasu, Teklanowa i Mierucina. Każde z kół w sposób szczególny przygotowało jedno z dań. W przypadku Śmiłowa była to zupa rybna, Obkasu karp faszerowany, Teklanowa pstrąg faszerowany w galarecie. Panie z Mierucina chwaliły się pierogami pani Bernadki, ale sporym powodzeniem cieszył się śledź w śmietanie z cebulą i jabłkiem oraz ziemniaki w mundurkach. Trzeba przyjechać na taką imprezę, aby na nowo odkryć stare, niegdyś bardzo popularne dania postne.
Słowo ,,wystawa” jest tutaj umowne. Po jakimś czasie zamieniła się ona w gigantyczną degustację. Zanim to jednak nastąpiło, przygotowane potrawy poświęcił proboszcz parafii w Wąwelnie ks. Andrzej Pacer. Dzieci z Zespołu Szkół im. Mieczysława Droboszewskiego w Wąwelnie dały koncert kolęd. Już tradycyjnie w imprezie wziął udział pierwszy garnitur lokalnych samorządowców ze starostą Tomaszem Cygankiem na czele.
– Stoły wigilijne powinny łączyć i zbliżać – mówił ks. Andrzej.
W tym przypadku nie chodzi tutaj o symbolikę. Wystawa stołów naprawdę zbliża mieszkańców powiatu. Kto wie, czy panie z Obkasu, które do Mierucina jechały blisko godzinę, miałyby okazję do spotkania z tamtejszymi gospodyniami, gdyby nie wystawa? Mieszkańcy Mierucina pytali nas, gdzie leży Teklanowo i czy na pewno w tym samym powiecie? Teraz już to wiedzą. Stoły zbliżają i łączą. Ksiądz proboszcz miał rację.